Fragment tekstu piosenki:
a ja tęsknię a ja tęsknię a ja tęsknię a ja tęsknię
a ja ciągle tęsknię
a ja tęsknię a ja tęsknię a ja tęsknię a ja tęsknie
a ja, ciągle tęsknię
a ja tęsknię a ja tęsknię a ja tęsknię a ja tęsknię
a ja ciągle tęsknię
a ja tęsknię a ja tęsknię a ja tęsknię a ja tęsknie
a ja, ciągle tęsknię
Piosenka "Wiśnia", często kojarzona z Kortezem, w rzeczywistości jest utworem Kaśki Sochackiej, z którą Kortez gościnnie współpracuje, pojawiając się z nią na koncertach i wykonując tę piosenkę. Została wydana w 2019 roku, a muzykę do niej napisała sama Kaśka Sochacka, natomiast tekst jest owocem jej współpracy z Agatą Trafalską. W 2020 roku "Wiśnia" osiągnęła pierwsze miejsce na liście radiowej Trójki. Sochacka w jednym z wywiadów określiła "Wiśnię" jako piosenkę o wielowymiarowej tęsknocie, co doskonale oddaje jej głęboki, melancholijny charakter.
Tekst utworu to niezwykle subtelny, ale jednocześnie intensywny portret człowieka pogrążonego w niemożliwej do ukojenia tęsknocie. Każda zwrotka zaczyna się od słowa "Podobno", co od razu wprowadza słuchacza w perspektywę narratora – osoby, która jest gdzieś obok, obserwuje świat, ale nie uczestniczy w nim w pełni. To "Podobno" buduje dystans, sugeruje, że narrator słyszy o wydarzeniach z zewnątrz, niemalże nieobecny duchem.
Pierwsze zwrotki malują obrazy globalnych i lokalnych anomalii – grad w Rzymie, który napadał "aż po kolana", oraz wiśnie w Japonii, które zakwitły "o dwie pory roku wcześniej". Te niecodzienne zjawiska przyrodnicze, świadczące o zaburzeniu naturalnego porządku, stają się metaforą wewnętrznego chaosu i poczucia wykolejenia w życiu narratora. Świat zmienia się, dzieją się rzeczy niezwykłe, ale nic nie jest w stanie przebić się przez barierę wszechogarniającej tęsknoty. Podobnie jest z opisywanym później "Październikiem [który] miesza ze sobą zimę lato równocześnie", co jeszcze mocniej podkreśla wrażenie dezorientacji i braku stabilności w otaczającej rzeczywistości.
W kolejnej zwrotce uwaga przenosi się na bardziej lokalne, codzienne wydarzenia: "Podobno obok otworzyli jakieś nowe miejsce / Ludzie w ogródkach piją piwo wiosna wreszcie w mieście". To obraz normalnego życia, beztroskiej radości, która kontrastuje z wewnętrznym stanem narratora. Wiosna – symbol odrodzenia i nadziei – przychodzi do miasta, ale nie do serca podmiotu lirycznego, które pozostaje uwięzione w żałobie po stracie. Narrator staje się obserwatorem życia, w którym nie potrafi, a może nie chce, brać udziału.
Odrębną warstwę stanowi zwrotka mówiąca o perspektywie otoczenia: "Podobno teraz radzę sobie już o wiele lepiej / I mówią mi że praca dobrze zrobi mi na serce". To gorzka ironia. Inni widzą poprawę, wierzą, że aktywność zawodowa przyniesie ulgę. Ale narrator wie lepiej – to jedynie fasada, sposób na przetrwanie. Pod płaszczykiem pozornego radzenia sobie, wewnętrzna tęsknota pozostaje nienaruszona, niezagojona. To pokazuje, jak często otoczenie nie jest w stanie zrozumieć prawdziwej głębi czyjegoś cierpienia.
Punktem kulminacyjnym utworu, rzucającym światło na przyczynę tego nieustannego bólu, jest ostatnia zwrotka: "Podobno ona oczy takie ma jak ja niebieskie / W centrum handlowym wczoraj ktoś widział jak szedłeś z nią za rękę". Tutaj "tęsknota" nabiera konkretnego kształtu – jest skierowana ku ukochanej osobie, która najwyraźniej odeszła i ułożyła sobie życie z kimś innym. Szczegół o "niebieskich oczach" nowej partnerki może być niezwykle bolesny, sugerując, że były partner znalazł kogoś podobnego, a może to tylko narrator doszukuje się w niej cech, które kiedyś kochał. Widok byłego ukochanego "z nią za rękę" jest ostatecznym potwierdzeniem straty i zamknięcia pewnego etapu, co jednak wcale nie przynosi ulgi, a wręcz wzmacnia poczucie samotności i niemożności pogodzenia się z losem.
Refren "a ja tęsknię a ja tęsknię a ja tęsknię a ja tęsknię / a ja ciągle tęsknię" jest sercem piosenki. Jego repetycyjność podkreśla obsesyjny, nieprzerwany charakter tego uczucia. Z każdym kolejnym powtórzeniem słowo "tęsknię" wydaje się coraz cięższe, coraz bardziej wszechogarniające. Zakończenie utworu, które urywa się na "a ja", pozostawia słuchacza z otwartym pytaniem, z niedopowiedzianym bólem, co tylko wzmacnia wrażenie bezkresnej, wiecznej tęsknoty. Jest to pieśń o niepogodzeniu się, o wewnętrznym świecie, który jest odporny na upływ czasu i zmiany w zewnętrznym świecie, wciąż pulsjujący tym samym, niekończącym się pragnieniem powrotu do tego, co utracone. Utwór jest swoistym hymnem dla tych, którzy mimo upływu lat i pozornego radzenia sobie, w głębi duszy wciąż noszą niezabliźnioną ranę.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?