Fragment tekstu piosenki:
Kiedy zrozumiałem jak ważny jest każdy dzień
Coraz dłuższy za mną cień, z każdym dniem dłuższy cień
Kiedy zrozumiałem jak ważny jest każdy dzień
Gdybym wiedział to co wiem
Kiedy zrozumiałem jak ważny jest każdy dzień
Coraz dłuższy za mną cień, z każdym dniem dłuższy cień
Kiedy zrozumiałem jak ważny jest każdy dzień
Gdybym wiedział to co wiem
Utwór Kazika „Gdybym wiedział to co wiem” to poruszająca medytacja nad upływem czasu, pamięcią i gorzką mądrością, która przychodzi z wiekiem. Rozpoczynający się od pozornie prostej rozmowy, a właściwie od monologu skierowanego do dawno niewidzianego znajomego, tekst szybko nurkuje w głębiny ludzkiej psychiki, gdzie wspomnienia zacierają się, a dawne więzi stają się mgliste. Pytania takie jak „Co u Ciebie nowego? Tyle lat cię nie widziałem” czy „Weź mi proszę przypomnij właściwie jak się nazywasz” są esencją tego, co Kazik, według słów Olafa Deriglasoffa, swojego współpracownika z płyty „Melassa”, nazwał „nutką nostalgii”. To opowieść o spotkaniu kogoś, kogo kiedyś dobrze się znało, a dziś z trudem przypomina sobie nawet imię, co doskonale oddaje uniwersalne doświadczenie przemijania i oddalania się ludzi od siebie.
Pierwsze zwrotki malują obraz rozmytych wspomnień, w których „obraz obraz przykrywa”. Bohater tekstu próbuje odtworzyć dawne chwile, wspólne myśli i wierzenia, ale pociąg, którym dawny znajomy miał jechać, stał się symbolem utraconych szans i dróg, które rozeszły się w nieodwracalny sposób. „Na rozstaju każdy jeden wtedy poszedł w swoją stronę, drogami, które bardziej od siebie oddalone” – to linia, która podkreśla nieuchronność indywidualnych ścieżek życiowych, prowadzących często daleko od wspólnych początków. Piosenka, która ukazała się jako maxisingiel w 2000 roku, promując album „Melassa”, stanowi jedną z „pięknych pieśni o upływie czasu i przemijaniu” na tej płycie.
Kluczowym elementem utworu jest refren, będący swoistym credo zdobywanego doświadczenia: „Kiedy zrozumiałem jak ważny jest każdy dzień / Okazało się, że już coraz dłuższy rzucam cień”. Obraz dłuższego cienia symbolizuje nie tylko fizyczne starzenie się i zbliżanie do końca drogi, ale także coraz większą świadomość ciężaru przeszłości i konsekwencji podjętych decyzji. To moment, w którym retrospekcja staje się nieodłącznym elementem teraźniejszości, a każdy krok wydaje się mieć inne znaczenie w obliczu nabytej mądrości. Wers „Zobaczyłem siebie gdy ledwie zaczął się film” jest szczególnie sugestywny, wskazując na punkt, z którego można spojrzeć na całe dotychczasowe życie z nowej perspektywy.
Utwór zyskuje na głębi dzięki obecności fortepianu Leszka Możdżera, którego partia „nadaje temu utworowi smaku, dostojności, ale i szczerości”. To właśnie ta subtelna, jazz-rockowa oprawa muzyczna (gatunek określany jako jazz-rock, art rock) wzmacnia refleksyjny i melancholijny ton tekstu. Melodia i słowa wspólnie prowadzą słuchacza przez proces zrozumienia, że życie „dając jednocześnie też odbiera każdemu” i że „nie ma, aby obie prawdy mieć”. Oznacza to akceptację, że pełnia życia wiąże się z koniecznością wyborów i rezygnacji, a każda decyzja ma swoje konsekwencje. Mądrość polega na zrozumieniu tej dwoistości.
Powracający w końcówce wers „Gdybym wiedział to co wiem” jest kwintesencją ludzkiego pragnienia przewidywania przyszłości, ale jednocześnie przyjęcia faktu, że prawdziwa wiedza o życiu jest efektem przeżycia. To westchnienie pełne żalu za nieświadomość młodości, ale także pogodne pogodzenie się z tym, że pewne lekcje musimy odrobić sami, niezależnie od tego, jak bardzo chcielibyśmy uniknąć błędów. Piosenka ta, później interpretowana również przez Kazika i Kwartet ProForma na albumie „Wiwisekcja”, pozostaje jednym z najbardziej intymnych i uniwersalnych rozliczeń Kazika z czasem i jego wpływem na ludzkie losy.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?