Fragment tekstu piosenki:
My niebezpieczni
My niedorzeczni
To my panoszymy się jak lwy
My niebezpieczni
My niebezpieczni
My niedorzeczni
To my panoszymy się jak lwy
My niebezpieczni
Interpretacja utworu „Lwy” Darii Zawiałow przenosi nas w świat pełen wewnętrznych sprzeczności, buntu i refleksji nad ludzką naturą. Piosenka, pochodząca z debiutanckiego albumu artystki „A kysz!” wydanego w 2017 roku, jest przez nią samą określana jako „najcięższy punkt całego materiału”. Artystka przyznała, że w tym utworze „aż się o to prosiło, bo to zdecydowanie najcięższy punkt całego materiału”, co pozwoliło jej na szerszy wachlarz ekspresji, również poprzez krzyk. Jest to również jeden z utworów, który czerpie inspirację z „Tainted Love” Glorii Jones z 1964 roku, wielokrotnie coverowanego przez różnych artystów.
Tekst piosenki rozpoczyna się od mocnego obrazu: „Wielkim haustem pijemy coś przypadkiem, / To chyba jest sfermentowany wstyd”. To odniesienie do konsumowania własnych, niedojrzałych emocji, poczucia zażenowania, które narasta i staje się gorzkie. „Sfermentowany wstyd” to coś, co fermentowało wewnątrz, stając się nieprzyjemne i trudne do przełknięcia. Postaci (lub pojedyncza persona liryczna) w piosence prezentują „arcygroźne nasze miny, chłodne”, sugerując obronną postawę, fasadę twardości, która ma odstraszyć innych, wyrażoną w słowach „Znowu mówią ci: «A kysz»”.
Refren „My niebezpieczni / My niedorzeczni / To my panoszymy się jak lwy” doskonale oddaje ten dualizm. Lwy tutaj stają się metaforą ludzi zadufanych w sobie, egocentrycznych, którzy „panoszą się” bez szacunku dla otoczenia, skupieni wyłącznie na własnych sukcesach i dobrym samopoczuciu. Daria Zawiałow w wywiadzie wyjaśniła, że ma wrażenie, iż „jest coraz więcej ludzi, którzy nie kierują się szlachetnymi wartościami, tylko są skoncentrowani wyłącznie na sobie i zajmują się głównie osiąganiem swoich sukcesów i realizowaniem swojego dobrego samopoczucia. Panoszą się wokół nas jak lwy i nie zważają na innych”. To ostry komentarz do współczesnego społeczeństwa, gdzie indywidualizm bywa mylony z bezwzględnością.
Kolejna zwrotka kontynuuje ten motyw: „Z wielkim smakiem palimy coś, ukradkiem / To może być z pokory mocny skręt”. „Mocny skręt z pokory” to potężny paradoks – pokora zazwyczaj kojarzy się ze skromnością, a tutaj jest „palona” z „wielkim smakiem” i „ukradkiem”. Może to symbolizować próbę stłumienia pokory, odrzucenia jej, albo wręcz przeciwnie – ukryte, nieśmiałe próby jej przyjęcia, które są jednak podszyte pewnym zadowoleniem z samego siebie. Następuje ostrzeżenie: „Nadejdą dni, gdy przed sądem staniesz / I prztyczek w nos - życie powie ci: «Fuck Off»!”. To zapowiedź konsekwencji takiego aroganckiego zachowania, nieuchronnej konfrontacji z rzeczywistością, która brutalnie sprowadzi na ziemię.
Powtórzenie refrenu wzmacnia obraz „niebezpiecznych” i „niedorzecznych” lwów, dodając jednak linijkę „My nieobecni / jak tej goryczy zabić smak?”. To kluczowe pytanie, wskazujące na wewnętrzne cierpienie i pustkę mimo zewnętrznej pewności siebie. Osoby te są „nieobecne” duchem, być może zagubione w swojej własnej arogancji, a nagromadzona w nich gorycz jest tak wszechogarniająca, że poszukują sposobu, by ją uśmiercić.
Punktem kulminacyjnym i jednocześnie zwrotnym jest mostek:
„Zerwij z siebie pychy srogie
Z przymrużeniem oczu chciej
Podnieść grzywę
Zerknij w siebie
Rozbestwione słowa skreśl”
To bezpośrednie wezwanie do zmiany. Podkreślenie "Zerwij z siebie pychy srogie" to apel o porzucenie arogancji, o odwagę do szczerej samooceny. "Z przymrużeniem oczu chciej / Podnieść grzywę" sugeruje, że prawdziwa siła nie polega na bezwzględności, lecz na autorefleksji i – być może – na akceptacji własnych słabości. Podniesienie grzywy, symboliczne dla lwa, tutaj może oznaczać przyjęcie swojej godności i tożsamości, ale już bez wcześniejszego zadufania. "Zerknij w siebie" to klucz do zrozumienia źródeł goryczy i dojrzałości. Ostateczne "Rozbestwione słowa skreśl" to prośba o rezygnację z krzywdzących, egoistycznych wypowiedzi i postaw, na rzecz bardziej empatycznego i świadomego sposobu bycia.
„Lwy” to utwór, który z jednej strony krytykuje postawy pychy i egocentryzmu, z drugiej – stanowi intymne wołanie o wewnętrzną przemianę. Daria Zawiałow, w swojej charakterystycznej, ekspresyjnej manierze, opowiada historię o ludziach, którzy mimo pozornej siły i dominacji, zmagają się z wewnętrzną pustką i goryczą, a jedyną drogą do wyzwolenia jest szczera autorefleksja i porzucenie fasady. To gorzka, ale ostatecznie dająca nadzieję na zmianę opowieść o ludzkich zmaganiach z samym sobą.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?