Fragment tekstu piosenki:
Nie będzie tak, nie będzie wiem,
a mimo to, ja w nim być chcę.
I z Tobą być i z Tobą mieć,
szczęście te do samych pięt.
Nie będzie tak, nie będzie wiem,
a mimo to, ja w nim być chcę.
I z Tobą być i z Tobą mieć,
szczęście te do samych pięt.
Utwór "Nie będzie tak" autorstwa Bolis to przejmująca ballada o niespełnionej miłości i wewnętrznym konflikcie, który rozrywa podmiot liryczny. Piosenka, choć prosta w swojej konstrukcji, głęboko porusza uniwersalne tematy tęsknoty, odrzucenia i uporczywej nadziei, która trwa pomimo świadomości beznadziejności sytuacji. Niestety, pomimo poszukiwań, nie udało się znaleźć żadnych wywiadów, ciekawostek ani innych informacji bezpośrednio dotyczących kontekstu powstania tego utworu czy intencji samego artysty Bolis. Ogranicza to interpretację do samej warstwy tekstowej, ale jednocześnie pozwala skupić się wyłącznie na poetyce i emocjonalnym przekazie utworu.
Pierwsza zwrotka wprowadza nas w intymny świat uczuć podmiotu lirycznego, posługując się rozbudowaną metaforą kosmiczną: "Serce moje z satelitowało obiekt uczucia, jakim się stałaś." Ten obraz sugeruje, że obiekt westchnień jest dla niego niczym ciało niebieskie, wokół którego krąży jego własne serce, poddane niewidzialnej, ale potężnej sile grawitacji. Użycie neologizmu "z satelitowało" podkreśla zarówno obsesyjność, jak i jednostronność tego uczucia – serce krąży, ale nie ma wzajemności, nie ma zakotwiczenia. Szybko jednak przychodzi brutalne zderzenie z rzeczywistością: "Grawitacja ziemi jednak, szybko mi zrozumieć dała. Że do Ciebie miłość to daleki start,". Ziemska grawitacja, symbolizująca realia i trudności życia, sprowadza go na ziemię, uświadamiając ogromny dystans dzielący go od ukochanej. Miłość jawi się jako "daleki start", cel praktycznie nieosiągalny. Mimo tej świadomości, pojawia się desperackie pragnienie – "chociaż chciałbym jego guzik na. Przycisk, by dotrzeć tylko móc, do Twego serca i w nim pozostał już.". Ten "guzik" to symbol ostatniej nadziei, magicznego rozwiązania, które pozwoliłoby skrócić dystans, pokonać przeszkody i osiągnąć intymność, o której marzy.
Refren jest kwintesencją utworu, ukazującą rozdarcie podmiotu lirycznego: "Nie będzie tak, nie będzie wiem, a mimo to, ja w nim być chcę." To oświadczenie jest pełne rezygnacji, ale i uporu. Wie, że jego pragnienia się nie spełnią, że ta miłość jest skazana na porażkę, a jednak jego wola i głębokie uczucie nie pozwalają mu odpuścić. Marzy o pełni szczęścia i bliskości: "I z Tobą być i z Tobą mieć, szczęście te do samych pięt. Całować Cię, byś była tłem, jak gwiazdy w noc, jak słońce w dzień." Ukochana ma być dla niego wszystkim – wszechobecnym elementem jego życia, tłem, które nadaje sens każdej chwili, podobnie jak gwiazdy rozświetlają noc, a słońce dzień. To pragnienie całkowitej fuzji, bycia z nią w każdej sekundzie. W tym kontekście, najbardziej poetycki i intensywny jest fragment: "Na ziemi wręcz czuć kosmos, gdy ja z Tobą - to mógłbym osiągnąć." To transcendentne marzenie – aby miłość do niej była tak potężna, że nawet w ziemskiej rzeczywistości czułby się, jakby osiągnął wszechświat, co symbolizuje najwyższą możliwą formę szczęścia i spełnienia. Jest to idealizacja uczucia, które przekracza granice ludzkiego doświadczenia.
Druga zwrotka w pewnym sensie powtarza i pogłębia motywy z pierwszej, jednak z inną perspektywą. Podmiot liryczny chciałby, aby to, co czuje, "wyorbitowało" od niego, czyli oddaliło się, zniknęło. To pragnienie uwolnienia się od bólu niespełnionej miłości, od tego ciężaru, który nosi w sobie. Jednak i tym razem "grawitacja tego jednak, jedna jest dla serca dna." Oznacza to, że jego uczucia są zbyt głęboko zakorzenione, zbyt fundamentalne, by mógł się ich pozbyć. Miłość ta jest jak niezmienna siła, która trzyma go przy obiekcie jego westchnień, pomimo chęci ucieczki. Powtórzenie "do Ciebie miłość to daleki start, chociaż chciałbym jego guzik na. Przycisk, by dotrzeć tylko móc, do Twego serca i w nim pozostał już" wzmacnia desperację i niemożność pogodzenia się z losem. Podkreśla, że mimo prób dystansowania się, podstawowe pragnienie pozostaje niezmienne – dotrzeć do serca ukochanej i w nim pozostać.
Cały utwór "Nie będzie tak" to poetyckie studium miłości niemożliwej, naznaczonej melancholią i pogodzeniem się z losem, ale jednocześnie podsycanej nieustającym pragnieniem. Bolis kreśli obraz bohatera, który tkwi w emocjonalnej pułapce – świadom niepowodzenia, a jednak niezdolny do porzucenia swoich uczuć. Kosmiczne metafory doskonale oddają zarówno ogrom i bezmiar jego miłości, jak i dystans, który dzieli go od jej spełnienia. To piosenka dla każdego, kto kiedykolwiek kochał bez wzajemności, odnajdując w tym uczuciu zarówno ból, jak i nieodpartą siłę napędową.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?