Fragment tekstu piosenki:
Przyjdź na świat,
By wyrównać rachunki strat.
Żeby zająć wśród nas,
Puste miejsce przy stole.
Przyjdź na świat,
By wyrównać rachunki strat.
Żeby zająć wśród nas,
Puste miejsce przy stole.
„Kolęda dla nieobecnych” w wykonaniu Beaty Rybotyckiej to utwór, który z biegiem lat stał się nieodłącznym elementem polskiej tradycji bożonarodzeniowej, choć jest jedną z najmłodszych pastorałek w naszym repertuarze świątecznym. Jest to pieśń głęboko poruszająca i pełna zadumy, która odchodzi od radosnej opowieści o stajence i żłóbku, skupiając się na emocjach związanych z tęsknotą za bliskimi zmarłymi i pustym miejscem przy wigilijnym stole.
Tekst tej wzruszającej kolędy napisał współczesny poeta Szymon Mucha w 1997 roku. Pomysł na utwór zrodził się w głowie Zbigniewa Preisnera, znanego polskiego kompozytora muzyki filmowej i teatralnej, który pragnął uczcić pamięć osób, których już z nami nie ma. Preisner, szukając odpowiednich słów, skontaktował się z Muchą, nucąc mu przez telefon refren przyszłej kolędy. Szymon Mucha wspominał w wywiadzie, że utwór powstawał dwuetapowo – najpierw słowa do refrenu, a następnie, po otrzymaniu muzyki do zwrotek, dopisał resztę tekstu. Kilka dni później Preisner zadzwonił ponownie, puszczając mu nagraną wersję z Beatą Rybotycką, co było dla autora tekstu bardzo wzruszającym momentem.
Wersja z Beatą Rybotycką, która zadebiutowała w 1997 roku na płycie Zbigniewa Preisnera pt. „Moje kolędy na koniec wieku”, od razu zdobyła szerokie grono fanów. To właśnie nastrojowa melodia i wzruszający tekst, a także wyjątkowa interpretacja artystki, sprawiają, że utwór ten wzbudza głębokie emocje i refleksje. Jak podkreśla sam Szymon Mucha, w sekrecie tej pastorałki tkwi potężna rola warstwy muzycznej i wykonania.
Piosenka zaczyna się od „A nadzieja znów wstąpi w nas, Nieobecnych pojawią się cienie”, co od razu wprowadza w atmosferę melancholii, ale i nieodłącznej świątecznej nadziei. Mówi o wielokrotnym wierzeniu w Boże Narodzenie, mimo przygasłego gwaru i braku bliskich głosów. Jest to uniwersalny motyw, z którym utożsamić się może niemal każdy, kto doświadczył straty. Apel „Przyjdź tu do nas i z nami trwaj, Wbrew tak zwanej ironii losu” to wołanie o pocieszenie i siłę w obliczu przeznaczenia.
Druga zwrotka skupia się na potrzebie wiary w sens, nawet gdy brakuje przyjaciół. Wskazuje na pocieszenie, że bliscy są z nami „choć w innej postaci” i że odeszli, „po to by żyć, I tym razem będą żyć wiecznie”. To głębokie przesłanie o nieśmiertelności duszy i duchowej obecności, która transcenduje fizyczną nieobecność. Idea, że po głosach tych „wciąż drży powietrze”, pięknie oddaje trwałość wspomnień i wpływu, jaki zmarli mają na nasze życie.
Refren „Przyjdź na świat, By wyrównać rachunki strat. Żeby zająć wśród nas, Puste miejsce przy stole. Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas, I zapomnieć że są puste miejsca przy stole” jest centralnym punktem kolędy. Jest to prośba skierowana symbolicznie do nowo narodzonego Dzieciątka, aby przyniosło ukojenie i wypełniło emocjonalne puste miejsca. Prośba o radość „dzieckiem w nas” to pragnienie odzyskania czystej, niczym niezmąconej świątecznej atmosfery, wolnej od smutku i tęsknoty.
„Kolęda dla nieobecnych” to także świadectwo tego, że polska tradycja bożonarodzeniowa, choć pełna radości, ma także wymiar refleksji i zadumy, a wspominanie nieobecnych przy wigilijnym stole jest jej ważnym elementem. Szymon Mucha podkreśla, że kolęda wyraża pewną tęsknotę za ludźmi i światami, które odeszły, a jej przesłanie pozostaje uniwersalne.
Co ciekawe, „Kolęda dla nieobecnych” doczekała się także angielskiej wersji językowej zatytułowanej „Come to us” i znalazła się na płycie Cliffa Richarda „Cliff at Christmas” z 2003 roku, stając się jedyną polską kolędą, która pojawiła się na płycie zagranicznego wykonawcy. W 2010 roku album Preisnera został wznowiony, a pięć lat później kompozytor uzupełnił zbiór o nowe utwory, ponownie zapraszając Beatę Rybotycką do współpracy.
Ta niezwykła pastorałka doskonale oddaje dualizm świąt – z jednej strony radość z narodzin Chrystusa i nadzieję, a z drugiej – głęboki smutek i tęsknotę za tymi, których już nie ma. Beata Rybotycka, poprzez swoją interpretację, nadaje tekstowi Szymona Muchy i muzyce Zbigniewa Preisnera dodatkowej głębi, sprawiając, że utwór staje się prawdziwym „balsamem dla duszy” i niezmiennie porusza serca słuchaczy.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?