Fragment tekstu piosenki:
Przez co musiałem przejść żeby się tu dostać
Już brakuje mi sił, a to ostatnia prosta
Bądź kim chcesz być, a nie kim oni chcą
Nie bój się, idę z pokorą
Przez co musiałem przejść żeby się tu dostać
Już brakuje mi sił, a to ostatnia prosta
Bądź kim chcesz być, a nie kim oni chcą
Nie bój się, idę z pokorą
Utwór „Ostatnia Prosta” autorstwa Aviego, wydany 13 grudnia 2016 roku i wyprodukowany przez Louisa Villaina, stanowi głębokie, intymne spojrzenie na drogę artystyczną i osobiste zmagania rapera, Kamila Zalewskiego, znanego jako Avi. Piosenka, która ukazała się stosunkowo wcześnie w jego karierze, staje się manifestem artysty, który, mimo świadomości bólu i braku finansowej stabilizacji, wybiera drogę twórczości z potrzeby serca.
W pierwszej zwrotce Avi podkreśla, że jego misją jest opisywanie świata w rymach, nawet jeśli wiąże się to z cierpieniem i brakiem perspektyw na utrzymanie. Traktuje ból jako siłę twórczą, dźwigając go niczym ciężar. Widzimy tu wsparcie matki, która zachęca go do zwycięstwa, jednak w tle pojawia się mroczna wizja przyszłości: „Zostałeś wybrany tutaj spośród setek / A skończysz jak każdy, łykając garść tabletek”. To odniesienie do trudnych realiów życia artysty i ceny, jaką płaci się za wrażliwość. Avi, którego prawdziwe imię to Kamil Zalewski, urodził się w Raszynie i swoją przygodę z muzyką rozpoczął w wieku 15 lat, szybko zyskując rozpoznawalność dzięki autentyczności. Jak sam przyznaje, jego burzliwe życie zawdzięcza sztuce, sugerując, że obciążenia z nią związane skracają mu życie. Rap staje się dla niego formą terapii, gdzie szukał pomocy i znalazł w papierze. Ceni sobie bezpośredniość i autentyczność, mówiąc „Milczenie jest złotem, a ja gadam w karatach”, a prawdziwą zapłatą jest dla niego to, że znają tekst.
Refren to esencja utworu – zmęczenie i determinacja. „Przez co musiałem przejść żeby się tu dostać / Już brakuje mi sił, a to ostatnia prosta”. Metafora „ostatniej prostej” sugeruje bliskość celu, ale jednocześnie skrajne wyczerpanie. Towarzyszą temu słowa otuchy, będące swoistym credo Aviego: „Bądź kim chcesz być, a nie kim oni chcą” oraz „nie bój się, idę z pokorą”. Odzwierciedlają one jego dążenie do bycia wiernym sobie, pomimo presji i trudności.
W drugiej zwrotce raper konsekwentnie buduje obraz artysty piszącego prawdę, czerpiąc z historii z życia zamiast zmyślać. Jego serce jest pasją, w głowie jest mania, co napędza proces twórczy. Potwierdza, że prawda często bywa niewygodna, a za podjęte decyzje trzeba ponosić konsekwencje – „Naważyłaś piwa, to proszę wypij do dna”. Ważnym momentem jest linia „To wszystko rozkwitło, gdy odszedł pasożyt”. W wywiadach Avi otwarcie mówił o swojej walce z uzależnieniem od kokainy, które postrzegał jako „życie narkomana oparte na kłamstwie”. Odebranie mu studiów prawniczych i wcześniejsze prace, jak sekretarz medyczny w ośrodku odwykowym czy stróż, były dla niego przystankami w poszukiwaniu właściwej drogi. Usunięcie tego „pasożyta” umożliwiło mu pełne poświęcenie się sztuce. Opisuje swój tryb pracy, często nocami, dopracowując teksty, co kontrastuje z życiem „normalnych ludzi”. Avi podkreśla, że artystyczna pasja „nas wygania na odludzie”, zmuszając do wyborów i samotności.
Trzecia zwrotka odsłania genezę jego głębokiego zaangażowania w rap. Avi czuje się artystą od dziecka. Punktem zwrotnym było rozstanie: „Rozstanie to był impuls - wyciągnięta zawleczka”. Przyznaje, że „stracił dziewczynę, zyskał wenę”. Jest to odniesienie do okresu, gdy jego życie było wypełnione pracą i rutyną, a on oszukiwał się, że dziewczyna, a nie rap, jest jego jedną drugą. Mimo trudności, jaką było zakończenie ważnego związku, to właśnie to wydarzenie stało się katalizatorem jego twórczości. Podkreśla swoje niezależne podejście do tworzenia, nagrywając „w pralni, nie potrzeba wytwórni”. Wraz z Louisem Villainem, z którym tworzy „starodawne, dobre małżeństwo” muzyczne i prowadzi Moya Label, traktuje robienie rapu jako przywilej. Wyraża pokorę i wdzięczność, jako zwykły prosty chłopak, dla którego obecna pozycja była niegdyś nawet się nie śniło. Choć ironicznie miał jedynkę z polskiego w liceum, jego konsekwencja i pasja doprowadziły go do miejsca, gdzie jego słowa mają wagę. "Ostatnia Prosta" to zatem nie tylko opowieść o walce, ale także o znalezieniu swojego przeznaczenia i cenie, jaką trzeba za nie zapłacić.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?