Utwór „Выходные” („Weekendy”) autorstwa kazachskiego rapera Scriptorita, czyli Adila Kulmagambetowa, pochodzi z jego albumu „2004” wydanego 24 grudnia 2019 roku. Piosenka jawi się jako intymny monolog artysty, rozdarty między jego publicznym wizerunkiem a wewnętrznymi zmaganiami. Od pierwszych wersów daje się odczuć poczucie zagubienia i dystansu od otoczenia: „Szedłem krokiem nieznanego mi chłopaka. Nie wiem, co jest tutaj moje, bo nie wiem, co nam zostało”. Artysta wyraża zmęczenie próbami sprostania oczekiwaniom, odrzucając jednocześnie nostalgię za przeszłością w formie „państwa” czy ustroju, skupiając się raczej na osobistych rozczarowaniach.
Centralnym motywem jest dekadencja i hedonizm, które zdają się być ucieczką od wewnętrznego pustki. Refren, „Chcę ruchu, chcę, żeby dziewczyny się trzęsły, lały Henny”, maluje obraz ciągłych imprez i uganiania się za pieniędzmi, co ma być „z zasadami, ale i tak nowocześniejsze”. To pragnienie nieustannej „rozróby” i „kasy” zdaje się być mechanizmem obronnym, próbą zagłuszenia trudniejszych emocji. Podkreśla to fraza „Dziesięć lat w tym samym nastroju”, sugerująca cykliczność tego stanu i jego głębokie zakorzenienie w życiu rapera.
W drugiej części utworu pojawia się wywrotowe, niemal anarchiczne odrzucenie konwencjonalnego odpoczynku: „Pierdolić weekendy”. Scriptorit bezceremonialnie stwierdza, że jego „nerwy nie są ze stali”, co może świadczyć o jego wyczerpaniu emocjonalnym i psychicznym, a także o ignorancji wobec opinii innych: „Gówno mnie obchodzi, co myślisz ty i reszta”. Ten bunt wobec norm i oczekiwań społecznych jest silnym elementem tożsamości artystycznej Scriptorita. W pre-refrenie, „Nie pamiętam zapachów, oprócz trawy”, jawnie odnosi się do narkotyków, co w połączeniu z leżeniem „na stosach (pieniędzy), ale z miłości” ukazuje paradoks: bogactwo i uciechy materialne są powiązane z miłością, być może do samej muzyki, do życia, które prowadzi, a może do wolności, którą te środki dają. To miłość niekoniecznie romantyczna, ale głębsza, napędzająca jego sztukę i styl życia.
Odwołania do ikon rock’n’rolla, takich jak Lil Flip i Bo Diddley, w połączeniu z deklaracją „I’m real Scrip, rock-n-rolla”, wskazują na jego artystyczne inspiracje i ambicje. Traktuje się on jako współczesnego rock’n’rollowca, który mimo rapowych korzeni, czuje ducha buntu i niezależności charakterystycznego dla rocka. „Pierdolić chill, wypić. Tam, gdzie ty kupiłeś VIP, ja kupię rozróbę za grosze” – to mocne stwierdzenie o autentyczności i odrzuceniu blichtru na rzecz prawdziwego, choć chaotycznego, życia. Jego „hobby – team building” jest sarkastycznym komentarzem do współpracy w branży, podczas gdy on sam preferuje budowanie własnej ekipy, swoich „braci”, w przeciwieństwie do „przyjaciół”.
W końcowej zwrotce artysta podsumowuje swoje położenie, mówiąc: „Nie jestem już tak młody, żeby udowadniać, że jestem fajny... Moje nerwy daleko od strun, ale wciąż żywe”. To pokazuje dojrzałość, akceptację siebie i dystans do młodzieńczego buntu, choć nerwy nadal są napięte. Odrzuca „twoje whisky z colą”, traktując własne „osiągnięcia dla zabawy”, co dodatkowo podkreśla jego autentyczność i niezależność od komercyjnych trendów. Całość utworu to portret artysty, który, pomimo sukcesu i rozrywkowego stylu życia, boryka się z wewnętrznymi konfliktami, poszukując sensu i autentyczności w świecie, który często wydaje się mu obcy i powierzchowny. Ostatecznie, „Wyjścia” to odzwierciedlenie jego osobistej drogi – ścieżki, na której Adyl Kulumagambetow stał się Scriptoritem, „wykonawcą ich pragnień, marzeń” i „otwieraczem nowych miejsc”, lecz nigdy ich prawdziwym „gościem”.