Interpretacja Boyz N Da Club - Shermanology

Piosenka „Boyz N Da Club” duetu Shermanology, wydana 30 kwietnia 2021 roku nakładem ich własnej wytwórni D'EAUPE, to coś więcej niż tylko klubowy banger; to esencja dzielenia się energią, pasją i unikalnym muzycznym dziedzictwem. Utwór, który Annie Mac z BBC Radio One określiła mianem „Hottest Record in the World”, stanowi doskonały przykład charakterystycznego dla Shermanology brzmienia „soultec”, łączącego karaibskie i holenderskie korzenie z wpływami garażowymi.

Centralnym elementem tekstu jest powtarzające się zdanie „I spill my juice for the boys in the club / Boys in the club, boys in the club” oraz „I got a lotta juice, so please bring a cup”. Metafora „soku” (ang. „juice”) w tym kontekście to bogata w znaczenia substancja. Nie jest to jedynie napój, ale symbol ich niepowtarzalnej energii, charyzmy, talentu muzycznego i, co najważniejsze, autentycznych „dobrych wibracji”, które chcą bez reszty przelać na publiczność na parkiecie. Dorothy i Andy Sherman, rodzeństwo z Curaçao, tworzą muzykę, która ma w sobie duszę i różnorodność. Jak wyjaśniła Dorothy w wywiadzie dla BET.com opublikowanym 16 stycznia 2024 roku, Shermanology wplata w swoją twórczość niemal wszystkie gatunki czarnej muzyki – od dancehallu, przez reggae, hip-hop, R&B, aż po salsę – dążąc do opowiedzenia historii, że to właśnie czarna muzyka jest zalążkiem całej współczesnej muzyki tanecznej. To „słodkie i dobre” ( „that sweet, that good”) „sok” jest więc kwintesencją ich artystycznej duszy, którą dzielą się z klubowiczami.

Emocje, jakie towarzyszą piosence, to przede wszystkim radość, swoboda i ogromna dawka pozytywnej energii. Fraza „Spin it up, bottoms up, quick quick, drink it up” to bezpośrednie zaproszenie do zabawy, do wspólnego celebrowania chwili i zanurzenia się w muzyce. Cała kompozycja jest przesiąknięta duchem klubowego hedonizmu, gdzie liczy się tu i teraz, a muzyka staje się nośnikiem wspólnego, ekstatycznego doświadczenia. Portal Dance Rebels 5 maja 2021 roku opisał utwór jako „techniczne, energetyczne uderzenie” z „potężnymi, groove’ującymi liniami basu, stabilnymi, wymagającymi rytmami perkusyjnymi i super zaraźliwą linią wokalną... przygotowane na parkiety i festiwale”. To podkreśla, że piosenka została stworzona z myślą o fizycznym i emocjonalnym zaangażowaniu słuchaczy.

Shermanology, jako duet, od początku swojej drogi dążyło do tworzenia muzyki, która opowiada historię i wywołuje głębokie emocje. W kontekście „Boyz N Da Club” ich „sok” to bezprecedensowa mieszanka ich dziedzictwa i innowacyjnego podejścia do gatunku tech house. Dorothy Sherman, swoimi charakterystycznymi wokalami, „przeprowadza tradycyjną narrację klubową” przez unikalny filtr, nadając jej świeżości i głębi. Przesłanie jest jasne: sztuka i energia są po to, by się nimi dzielić, a klub staje się miejscem tej wymiany, gdzie artysta oddaje cząstkę siebie, a publiczność przyjmuje ją z otwartymi ramionami, wzajemnie się inspirując i podkręcając atmosferę. Jak wspomniał Andy Sherman w wywiadzie dla Toka Musik, Shermanology wierzy, że każdy DJ powinien opowiadać swoją historię poprzez muzykę, zabierając słuchaczy w „muzyczną podróż”. „Boyz N Da Club” jest właśnie taką podróżą – intensywną, radosną i pełną autentycznego, „dobrego” soku.