Fragment tekstu piosenki:
Słyszę falę braw, a w głowie ciszę mam
Czuję ten cały żar, a w sobie noszę tylko tonę skutych lodem skał
I jednocześnie tonę, płonę, żyję, sięgam dna
Ile warte moje dłonie, gdy Ci gorzej?
Słyszę falę braw, a w głowie ciszę mam
Czuję ten cały żar, a w sobie noszę tylko tonę skutych lodem skał
I jednocześnie tonę, płonę, żyję, sięgam dna
Ile warte moje dłonie, gdy Ci gorzej?
Utwór „Wiking” Sariusa, pochodzący z albumu „Wszystko co złe” wydanego w 2018 roku, jest głęboką introspekcją artysty, pytaniem o jego miejsce w świecie i trwałość pozostawionego śladu. Od samego początku piosenka uderza w egzystencjalne nuty, z refrenem: „Może znałeś człowieka / Może słyszałeś jak gra / Jak mnie zapamiętasz? / Czy zostanie po mnie ślad? / Kiedy skończy się mój czas? / Właśnie kończy się nasz czas”. Sarius, właściwie Mariusz Golling, zadaje pytania, które nurtują każdego twórcę – czy jego dzieło przetrwa, czy będzie miało znaczenie dla przyszłych pokoleń, czy w ogóle zostanie zapamiętane. Powtarzające się „nasz czas” sugeruje uniwersalność tych obaw, łącząc osobiste rozważania rapera z doświadczeniem odbiorcy i wspólnym przemijaniem.
W pierwszej zwrotce artysta zdaje się bagatelizować siebie, mówiąc: „Nie jest mi siebie żal, to w sumie tylko ja”, co może być wyrazem skromności lub dystansu do własnej osoby. Jednocześnie przyznaje, że „szybko nie dosięgnę Twoich gwiazd”, co może oznaczać poczucie niedoskonałości lub świadomość, że nie spełni wszystkich oczekiwań słuchaczy. Intrygująca jest linijka: „Czuję się lepiej sam i się uśmiechnę jak / Ciebie zobaczę na tapecie, czy gdzie będziesz tam”. Można ją interpretować jako pragnienie autentycznej, nienachalnej obecności w życiu fanów, a nie nachalnego bycia „fejmem”. Sarius wyraźnie dystansuje się od powierzchownej sławy: „Czy jestem fejmem? Ja nawet nie chcę tych zdań / Ja nawet nie chcę, by ktokolwiek mnie naprawdę znał”. To paradoks – artysta, który swoją twórczością wpływa na innych („Zmieniłem Twój świat, uratowałem ja”), jednocześnie pragnie anonimowości lub przynajmniej głębszej, mniej celebryckiej relacji. Mimo dostrzeganego wpływu, pozostaje „rozczarowany tylko jestem, a chcę poczuć czar” – to głębokie poczucie niespełnienia, poszukiwanie prawdziwej magii w życiu i sztuce, która często umyka w blasku sukcesu.
Druga zwrotka jeszcze mocniej eksponuje wewnętrzny konflikt. Sarius słyszy „falę braw, a w głowie ciszę ma”, co symbolizuje rozdźwięk między zewnętrznym uznaniem a wewnętrzną pustką lub spokojem. Kontrastuje „cały żar” z „toną skutych lodem skał” noszonych w sobie, co może oznaczać stoicyzm, emocjonalny chłód lub wewnętrzną walkę, pomimo widocznego zaangażowania i pasji. Metaforyczne „tonę, płonę, żyję, sięgam dna” oddaje całą gamę skrajnych doświadczeń egzystencjalnych. Raper stawia fundamentalne pytanie o wartość swojej pracy: „Ile warte moje dłonie, gdy Ci gorzej? / Na koniec dnia zostaniesz tylko z moim słowem”. Podkreśla tu, że jego najważniejszym wkładem jest słowo, muzyka, przesłanie, które pozostaje ze słuchaczem, gdy fizyczna pomoc jest niemożliwa. Kończy zwrotkę, zadając pytanie odbiorcy, pozostawiając go z refleksją nad znaczeniem ich wspólnej podróży.
Tytuł „Wiking” idealnie rezonuje z tematyką utworu. Wikingowie byli znani z dalekich podróży, niezłomności w obliczu trudności, a także z pozostawiania po sobie dziedzictwa. Sarius, niczym współczesny wiking w podróży przez życie i scenę muzyczną, zmaga się z wyzwaniami, dąży do zostawienia po sobie „śladu”, ale jednocześnie boryka się z samotnością i wewnętrznymi demonami, co odzwierciedlają wersy o „skutych lodem skałach”. Piosenka zyskała dodatkowy rozgłos, gdy została wykorzystana w promocji piątego sezonu popularnego serialu „Wikingowie” w Polsce i Rumunii w 2018 roku. Sarius, będąc fanem serialu, przyznał, że trafił na niego w trudnym okresie życia i „pozwolił mu oderwać głowę od szarej rzeczywistości”. To wykorzystanie utworu było dla niego „niesamowitym wydarzeniem, które pokazuje, jak daleko mogą zanieść naszą twórczość sami jej odbiorcy”. Sam numer powstał spontanicznie podczas pracy w studiu z Gibbsem, producentem odpowiedzialnym za jego brzmienie. Fakt, że utwór osiągnął status diamentowej płyty i jego teledysk ma miliony wyświetleń, potwierdza siłę jego przesłania i rezonans z szeroką publicznością.
„Wiking” Sariusa to zatem wielowymiarowa opowieść o artyście poszukującym sensu, mierzącym się z własną tożsamością w świetle sukcesu i nieuchronnego przemijania. To szczere wyznanie, które, mimo osobistego charakteru, dotyka uniwersalnych lęków i nadziei, sprawiając, że każdy słuchacz może odnaleźć w nim cząstkę siebie.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?