Interpretacja Pokonamy fale - Polscy Artyści dla Azji

O czym jest piosenka Pokonamy fale? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Polskich Artystów dla Azji

„Pokonamy fale” to utwór, który na stałe wpisał się w historię polskiej muzyki rozrywkowej, będąc poruszającym świadectwem solidarności w obliczu niewyobrażalnej tragedii. Piosenka, wykonana przez Polskich Artystów dla Azji, powstała jako odpowiedź na katastrofalne tsunami, które uderzyło w kraje Azji Południowo-Wschodniej 26 grudnia 2004 roku, w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia. Trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim o sile 9,15 stopnia w skali Richtera wywołało fale sięgające 15 metrów, które zniszczyły nadmorskie miejscowości i pochłonęły życie ponad 226 tysięcy osób, raniąc ponad pół miliona i pozostawiając około 5 milionów ludzi bez dachu nad głową.

Inicjatywa stworzenia utworu wyszła od Niny Terentiew z Telewizji Polskiej, a celem było wsparcie programu "Adopcja na odległość" Caritas Polska, mającego na celu pomoc dzieciom – ofiarom kataklizmu. Muzykę do piosenki skomponował Romuald Lipko, klawiszowiec Budki Suflera, a poruszający tekst napisał Jacek Cygan. Co ciekawe, Jacek Cygan dowiedział się o konieczności napisania tekstu z telewizji i w rozmowie z Onetem wspominał, że "zadrżał i zaniemówił". Projekt został zrealizowany w niezwykle krótkim czasie; piosenka powstała w ciągu kilku dni po tragedii, a nagrania z udziałem kilkudziesięciu artystów trwały mniej niż 24 godziny.

Początek utworu, śpiewany przez Kayah, maluje obraz idyllicznego raju, gdzie „w raju wstawał dzień, ludzie błękit wplatali we włosy”. To sielankowe wyobrażenie zostaje brutalnie przerwane przez słowa Grzegorza Markowskiego o „bezdomnych psach uciekających w głąb wysp”, sygnalizujących nadchodzącą zagładę. Maryla Rodowicz i Justyna Steczkowska dosadnie opisują moment, gdy „gdzieś w ciemnej otchłani morzu już zadano rany” i „krzyk wód rozpętanych galopował już ku brzegom”. To nagłe przejście od spokoju do terroru doskonale oddaje dramat tamtych wydarzeń – niespodziewaną siłę niszczycielskiego żywiołu, który w mgnieniu oka zamienił raj w piekło.

Kolejne zwrotki, w wykonaniu Krzysztofa Cugowskiego i Anny Marii Jopek, wprowadzają silny kontrast: podczas gdy w Azji rozgrywała się tragedia, w Polsce „u nas właśnie narodził się Jezus” i „świąteczna noc otulała nas snem”. Ten fragment podkreśla dramatyczne zderzenie dwóch światów: spokoju i radości świątecznego czasu w jednej części globu z niewyobrażalnym cierpieniem w innej. Słowa Eweliny Flinty i Piotra Cugowskiego o tym, że „cichły kolędy o nadziei wszystkich ludzi”, symbolicznie oznaczają koniec beztroski i konieczność przebudzenia się na cierpienie innych. Urszula i Janusz Radek dopowiadają, że „fale zranione docierały już do brzegu”, co metaforycznie odnosi się nie tylko do fizycznych fal, ale i fal bólu, cierpienia i apeli o pomoc, które docierały do każdego zakątka świata.

Refren, wykonany przez wielu artystów, jest sercem piosenki i jej głównym przesłaniem: „Pokonamy fale, jeśli każdy z nas zbuduje brzeg z miłości swej!”. To wezwanie do zbiorowej odpowiedzialności i podkreślenie, że tylko wspólne działanie, oparte na empatii i solidarności, może przeciwstawić się złu. Słowa Zbigniewa Wodeckiego i Felicjana Andrzejczaka – „Słowa są daremne, podziel się nadzieją swą z tymi, co zostali tam!” – wskazują na bezsilność wobec skali katastrofy, ale jednocześnie na wagę realnego, materialnego wsparcia i nadziei. Urszula w swojej przejmującej partii śpiewa: „Ja wiem, widziałeś już krew, dużo krwi nie bierze Cię, ale spójrz, Ty mogłeś być tam, tam gdzie plaże są pełne ran!”. To bezpośrednie zwrócenie się do słuchacza, mające na celu wstrząśnięcie i uświadomienie, że tragedia mogła dotknąć każdego, niezależnie od pochodzenia.

W dalszych częściach utworu artyści rozwijają ideę pomocy. Artur Gadowski pyta „Ile możesz dać?”, a Michał Wiśniewski odpowiada, że „możesz dać tylko to, czym sam jesteś”. Irena Santor i Anna Maria Jopek wzywają: „Zbuduj w sobie brzeg, by podzielić się nim”. Ten fragment podkreśla, że autentyczna pomoc wypływa z wnętrza człowieka, z jego zdolności do empatii i bezinteresownego dawania. To nie tylko materialne wsparcie, ale przede wszystkim wewnętrzna gotowość do otwarcia serca. Paweł Kukiz i Halina Jawor zachęcają: „Więc chodź, otwórz swe serce, a przemówisz do milczenia, do tych co ocaleli i jak my są dziećmi morza”. Jest to apel o przełamanie bariery obojętności i nawiązanie prawdziwego kontaktu z poszkodowanymi, uznając ich jako „dzieci morza” – symbolicznie, że wszyscy jesteśmy w jakiś sposób związani z żywiołem i jego potęgą.

Patrycja Gola w kolejnej zwrotce ponownie stawia bolesne pytania: „No i co, napatrzyłeś się na to jak fala niesie śmierć? Każdy jest dnem, każdy jest morzem. Pomóż, możesz, możesz, możesz!”. To mocne wezwanie do działania, które nie pozwala na bierne obserwowanie cierpienia. Słowa „Każdy jest dnem, każdy jest morzem” sugerują, że w obliczu tak potężnej siły natury wszyscy jesteśmy równi i podatni na jej kaprysy, a jednocześnie każdy z nas nosi w sobie potencjał do stania się „morzem” – źródłem pomocy i wsparcia.

Ciekawostką i niezwykle ważnym elementem powstania piosenki jest postawa artystów. Tomasz Zeliszewski z Budki Suflera wspominał: „20 lat temu, zostawiając swoje ego przed wejściem do studia i na scenę, pokonaliśmy fale. Razem zrobiliśmy coś dobrego. I nie bolało”. Grzegorz Skawiński dodał, że najtrudniejsze było takie ułożenie kolejności śpiewających, aby wokale nie konkurowały ze sobą i piosenka „fajnie się układała”. Wszyscy artyści i twórcy zrzekli się swoich honorariów, co podkreślało ich altruistyczne podejście do projektu. Ta bezprecedensowa współpraca, podczas której tak wielu wybitnych polskich artystów zjednoczyło się w jednym celu, bez wątpienia przyczyniła się do siły i autentyczności przesłania utworu. Koncert „Pokonamy fale”, który odbył się w lutym 2005 roku na Placu Teatralnym w Warszawie, był kolejnym symbolicznym gestem jedności.

„Pokonamy fale” to hymn o miłości, nadziei i solidarności, który przypomina, że w obliczu globalnych tragedii ludzkość potrafi się zjednoczyć. Piosenka jest nie tylko apelem o pomoc materialną, ale przede wszystkim o otwarcie serc i uświadomienie sobie, że jesteśmy częścią większej wspólnoty, a cierpienie jednego człowieka dotyka wszystkich. To ponadczasowe przesłanie, które wciąż rezonuje, przypominając o sile wspólnego „budowania brzegu” z miłości w obliczu życiowych sztormów.

10 września 2025
2

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top