Interpretacja How u been? - Natalie Jane

Natalie Jane w piosence "How u been?" przedstawia szczerą i niezwykle emocjonalną relację z rozstania, uchwacając bolesny kontrast między tym, co czujemy wewnątrz, a tym, co mówimy światu. Utwór, wydany 25 kwietnia w dniu 21. urodzin artystki, szybko stał się swego rodzaju hymnem dla wszystkich, którzy musieli udawać, że wszystko jest w porządku, mimo wewnętrznego cierpienia. Natalie Jane, znana z bezkompromisowej szczerości w tekstach, celuje prosto w serca słuchaczy, którzy doświadczyli podobnych dylematów.

Początek piosenki, z nagraniem wiadomości głosowej "Hey, babe, I miss you / Okay, call me back", natychmiast wprowadza w nastrój tęsknoty i poczucia odrzucenia. To rozdzierające serce intro sugeruje, że podmiot liryczny nadal nie pogodził się z zakończeniem związku. Następnie, w pierwszej zwrotce, scena staje się bardziej konkretna: protagonistka napotyka byłego partnera. Frustracja narasta, gdy zauważa, że on zdaje się udawać, iż nic niezręcznego się nie dzieje, a jej głębokie, niewypowiedziane myśli spotykają się jedynie z powierzchownym pytaniem "How you been?" (Jak się masz?). Natalie Jane doskonale oddaje to uczucie osłupienia, gdy interakcje z kimś, z kim dzieliło się głęboką bliskość, stają się nagle czysto powierzchowne.

Refren to eksplozja niewypowiedzianych emocji. Podmiot liryczny wyznaje, że czuje się "fuckin' miserable, I wish I was dead" (cholernie nieszczęśliwa, żałuje, że nie umarła), a ucieczkę od bólu znajduje w alkoholu: "I've been drinking every night because it helps me forget" (Piję każdej nocy, bo to pomaga mi zapomnieć). Nadal śpi w jego bluzie, kurczowo trzymając się wspomnień i żałując, że w ogóle się poznali. Jednakże cała ta potworna prawda jest tłumiona i zamiast wyznać to wszystko, wypowiada oklepane "I'm good, how you been?" (Mam się dobrze, a ty jak się masz?). Ten dramatyczny kontrast między wewnętrznym piekłem a wymuszonym spokojem podkreśla presję społeczną, by zawsze "mieć się dobrze", nawet gdy świat się rozpada. Sama Natalie Jane powiedziała, że piosenka opowiada o niezręcznej rozmowie, którą odbyła, gdy ktoś zapytał ją, jak się ma w trudnym okresie jej życia. Dodała, że utwór jest dla każdego, kto czuł, że musi unikać tego pytania i mówić "jestem dobra", kiedy w środku czuje tak wiele.

W drugiej zwrotce los zdaje się drwić z bohaterki, gdy przypadkowo wpada na byłego z jego nową dziewczyną. Widok nowej ukochanej wywołuje fizyczne mdłości i uczucie utraty: "That she got what I wanted" (Ona dostała to, czego ja chciałam). Ten ból zdrady i zazdrości sprawia, że podmiot liryczny znowu gryzie się w język, nie będąc w stanie wyrazić swojego cierpienia. Wideo do utworu, nakręcone w dziecięcej sypialni Natalie Jane na przedmieściach New Jersey, doskonale oddaje to poczucie refleksji i rozkładania na czynniki pierwsze spotkania z byłym i jego nową dziewczyną.

Zakończenie utworu pogłębia poczucie beznadziejności. Mimo że rozstanie rozrywa ją na strzępy i pragnie ruszyć dalej, nie wie, od czego zacząć. Część jej zawsze będzie pragnąć być tam, gdzie on. Ta trwała więź emocjonalna, mimo całego bólu, jest jedną z najbardziej poruszających i uniwersalnych części piosenki. Finalne "I'd say that if I could, but I'll just say, 'I'm good, how you been?'" zamyka krąg, pozostawiając słuchacza z echem nieugiętego cierpienia i świadomością, że wiele bólu pozostaje niewypowiedzianego.

Natalie Jane jest znana ze swojego "dramatycznego i smutnego" brzmienia, które jednak "ma w sobie mnóstwo energii". Jej zdolność do łączenia introspektywnych tekstów z potężnymi wokalami sprawia, że jest jedną z najbardziej przekonujących i wiarygodnych wokalistek popowych młodego pokolenia. How u been? to pierwszy singiel z jej nadchodzącego debiutanckiego albumu, co świadczy o tym, że artystka nadal poszukuje nowych sposobów na wyrażenie skomplikowanych emocji, które rezonują z milionami fanów na całym świecie. Natalie Jane, która zyskała dużą popularność na TikToku, często czerpie inspirację z problemów, o których mówią ludzie na tej platformie, co sprawia, że jej twórczość jest niezwykle autentyczna i trafia w punkt.