Interpretacja Żyj, mój świecie - Maryla Rodowicz

Fragment tekstu piosenki:

My mamy tylko świat,
chcę ocalić go od łez i od burz!
Od łez chrońmy ten świat,
tak tu pięknie.

O czym jest piosenka Żyj, mój świecie? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Maryli Rodowicz

Piosenka Maryli Rodowicz „Żyj, mój świecie” to utwór o głębokim przesłaniu, który, choć wydany w 1970 roku na debiutanckim albumie artystki o tym samym tytule, pozostaje niezwykle aktualny i rezonuje z wrażliwością słuchaczy również dzisiaj. Tekst do utworu napisała legendarna Agnieszka Osiecka, a muzykę skomponował Marian Zimiński. W niektórych źródłach jako kompozytor pojawia się Stefan Rembowski, natomiast jako autor tekstu Jerzy Ficowski. Rozbieżność ta może wynikać z różnych wersji lub błędów w informacjach. Warto jednak zauważyć, że Agnieszka Osiecka i Maryla Rodowicz były ze sobą bardzo blisko, a Osiecka pisała wiele tekstów specjalnie dla Maryli.

Piosenka otwiera się obrazami majestatycznej, choć być może obojętnej na ludzkie losy, natury: „Ocean ma brzeg czerwony od zórz, maj czy grudzień. Ocean ma sól, a cóż mają cóż, biedni ludzie”. Ten kontrast od razu wprowadza w refleksyjny nastrój. Przyroda, z jej niezmiennymi cyklami i potęgą, jest bogata, podczas gdy „biedni ludzie” wydają się pozbawieni podobnych skarbów materialnych. Jednakże to pozorne ubóstwo ukazuje prawdziwe bogactwo podmiotu lirycznego – „My mamy tylko świat, chcę ocalić go od łez i od burz!”. Ten „świat” nie jest czymś namacalnym, lecz przestrzenią emocji, nadziei i piękna, którą należy chronić przed cierpieniem i zniszczeniem. Powtórzone, wręcz błagalne: „Od łez chrońmy ten świat, tak tu pięknie. Niech serce w nim gra, niech nie pęknie...” podkreśla wrażliwość i wartość tej wewnętrznej krainy.

Dalej piosenka kontynuuje grę kontrastów, porównując ludzkie posiadłości: „Cecylia ma psa, cyrkowiec ma lwa, Ala kota. Skowronek ma głos, a bogacz ma trzos pełen złota”. Każdy ma coś, co stanowi o jego tożsamości lub statusie. Jednakże podmiot liryczny ponownie odrzuca te materialne i zewnętrzne atrybuty, aby powrócić do swojego najważniejszego skarbu: „A ja mam tylko świat, chcę ocalić go od łez i od trosk!”. Tym razem do „łez i burz” dochodzą „troski”, co poszerza spektrum zagrożeń dla tego cennego, wewnętrznego bytu. Refren niezmiennie prosi o ochronę i trwałość tego pięknego świata, aby jego „serce” nie pękło.

Trzecia zwrotka wprowadza nowy, ostrzejszy element: „Kto rządzi, ma broń, marzenia na złom idą często”. To gorzkie spostrzeżenie o potędze władzy i jej destrukcyjnym wpływie na marzenia i aspiracje zwykłych ludzi. Podmiot liryczny, w obliczu tej siły, przyznaje się do braku materialnych środków obrony: „Ja nie mam nic prócz mych oczu i rąk, ale wiem to”. To wyznanie podkreśla bezbronność, ale jednocześnie sugeruje świadomość i wewnętrzną siłę, która tkwi w prostocie bycia. Oczy i ręce symbolizują zdolność do postrzegania, tworzenia i działania – to jedyne narzędzia, jakimi dysponuje w walce o swój świat.

Finałowy refren jest kulminacją tego przesłania: „Mam tylko cały świat, chcę ocalić go od łez i od lat!”. Włączenie „lat” jako zagrożenia sugeruje walkę z przemijaniem, zapomnieniem i erozją wartości, co nadaje piosence wymiar uniwersalny i ponadczasowy. Ostatnie wersy: „Od łez chrońmy ten świat, jak kto umie. Żyj, mój świecie, żyj w topól szumie” to już nie tylko osobista prośba, ale apel do każdego, by na swój sposób dbał o ten wspólny, kruchy świat. Obraz „topól szumie” wprowadza element ukojenia i nadziei, sugerując harmonię z naturą jako schronienie przed zgiełkiem i zniszczeniem.

Ciekawostką jest, że „Żyj, mój świecie” to tytuł debiutanckiego albumu Maryli Rodowicz, który ukazał się w 1970 roku i szybko zdobył status złotej płyty. Sam utwór był niezwykle ważny w początkach kariery piosenkarki. W wywiadach Maryla Rodowicz wspominała, że Agnieszka Osiecka napisała dla niej ten tekst po ich pierwszym spotkaniu, kiedy to Rodowicz wyraziła chęć śpiewania „protest songów” i odrzuciła wcześniejsze, bardziej „gazetowe” teksty Osieckiej z kabaretu STS. Osiecka, która nigdy się nie obrażała, usiadła i stworzyła utwór, który od razu trafił do serca artystki, stając się „jej piosenką”. To świadczy o niezwykłej intuicji Osieckiej i jej umiejętności dostosowania poezji do wrażliwości i potrzeb wykonawczyni. Piosenka, mimo upływu lat, wciąż porusza swoją lirycznością i uniwersalnym przesłaniem o potrzebie dbania o to, co w życiu najcenniejsze – własny, wewnętrzny świat, pełen marzeń i piękna, a także świat, w którym żyjemy.

21 września 2025
2

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top