Interpretacja Pędź lokomotywo - Marta Mirska

Fragment tekstu piosenki:

Hej, pędź lokomotywo
Torowiskiem przez ziemię szczęśliwą,
Pośród lamp wielkich miast,
Poprzez rzekę, przez las,

O czym jest piosenka Pędź lokomotywo? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Marty Mirskiej

Piosenka „Pędź lokomotywo” w wykonaniu Marty Mirskiej to utwór, który na stałe wpisał się w krajobraz polskiej muzyki popularnej, będąc jednocześnie świadectwem swojej epoki. Jest to kompozycja, której warstwa liryczna, pozornie prosta i malownicza, kryje w sobie zarówno uniwersalne piękno podróży, jak i specyficzny kontekst powojennej Polski. Za muzykę odpowiadał Marek Sart (pseudonim Jana Szczerbińskiego), natomiast słowa wyszły spod pióra Jana Gałkowskiego. Warto zaznaczyć, że utwór ten ma również drugą, bardziej propagandową wersję tekstową, która pierwotnie była kojarzona z Chórem Czejanda, a także nagrana przez samą Martę Mirską.

Tekst piosenki rozpoczyna się od obrazu nocy, kiedy „śpią na plantach/stacjach kasztany”, wprowadzając atmosferę spokoju, która szybko zostaje przełamana dynamiczną obecnością pociągu. „Pędzi pociąg zdyszany, Bucha parą i mgłą” – te słowa natychmiast przenoszą słuchacza w świat ruchu, siły i techniki parowozu. Iskry „lecą złociste, Jakby nocą z drzew liście wiatr rozsypał na tor, na tor” – to poetyckie porównanie nadaje industrialnemu zjawisku blasku i ulotności, romantyzując ciężką pracę maszyny i tworząc niezapomniany wizualny obraz. Jest to w pewnym sensie hołd dla technologicznego postępu, ujęty w malowniczy sposób.

Refren to bezpośrednie wezwanie do pociągu: „Hej, pędź lokomotywo, Torowiskiem przez ziemię szczęśliwą, Pośród lamp wielkich miast, Poprzez rzekę, przez las, Poprzez noce srebrzyste od gwiazd”. Ten fragment doskonale oddaje fascynację podróżą i otwartą przestrzenią. „Ziemia szczęśliwa” to nie tylko krajobraz, ale też echo powojennych nadziei i entuzjazmu budowy nowego kraju, choć w tej konkretnej wersji Mirskiej jest to bardziej ogólne, pozytywne przesłanie. Pociąg staje się symbolem połączenia, rozmachu i postępu, mknącego przez różnorodne pejzaże – od miejskich świateł po dziką naturę, oświetloną jedynie blaskiem gwiazd.

Kluczowym elementem, który łączy tę z pozoru uniwersalną balladę z konkretnym kontekstem historycznym, jest wzmianka o „dziewczętach z Fabloku”. „Aż do dziewcząt z Fabloku W pary ciepłym obłoku Wiatr poniesie twój głos o zmroku”. Fablok to skrócona nazwa Pierwszej Fabryki Lokomotyw w Polsce Spółka Akcyjna, założonej w Chrzanowie w 1919 roku. Była to pierwsza polska fabryka lokomotyw, odgrywająca niezwykle ważną rolę w odbudowie i rozwoju transportu kolejowego w kraju. W powojennej Polsce, szczególnie w okresie socrealizmu, gloryfikowano pracę i osiągnięcia robotników, a Fablok był jednym z symboli przemysłowej potęgi. Piosenka, odnosząc się do „dziewcząt z Fabloku” (choć fabryka zatrudniała oczywiście zarówno kobiety, jak i mężczyzn), romantyzowała wizerunek pracy w przemyśle ciężkim, wpisując się w nurt tzw. pieśni masowych. Wersja Chóru Czejanda z 1953 roku, również autorstwa Jana Gałkowskiego i Ilony Sart, była znacznie bardziej dosłowna, z tekstem zaczynającym się od słów „Fablok to maszyny i ludzie, Co w codziennym swym trudzie, Nowy budują ład”. Ciekawostką jest anegdota, zgodnie z którą Marta Mirska, wykonując tę propagandową wersję, podczas próby miała zmienić słowa „Hej, ten wasz parowóz, ilu ludzi do celu już dowiózł” na „ilu ludzi na Sybir już dowiózł”, co na krótki czas spowodowało odsunięcie jej od śpiewania tego utworu. Ta historia podkreśla delikatną równowagę między artystyczną wolnością a oczekiwaniami władzy w tamtym okresie. Wymienienie konkretnych miast takich jak Płock, Nowy Dwór czy Koszalin symbolizuje szeroki zasięg i ogólnopolski charakter tej podróży i przemysłowego osiągnięcia.

Ostatnia zwrotka ponownie skupia się na maszynie i jej obsłudze: „Błyszczą Tory w blasku księżyca, Palacz ogień podsyca, Żar owiewa mu twarz”. To obraz ciężkiej, fizycznej pracy, która jednak w blasku księżyca nabiera niemal mistycznego charakteru. Scena z palaczem, którego twarz owiewa żar, podkreśla wysiłek człowieka w symbiozie z maszyną. Wezwanie „W drogę! Niech rozdzwonią się szyny, bucha para z maszyny, trzeba zdążyć na czas, na czas” to kwintesencja determinacji i pośpiechu, typowego dla epoki intensywnej industrializacji. Pędzący pociąg staje się metaforą pędu życia, rozwoju i dążenia do wyznaczonego celu.

„Pędź lokomotywo” Marty Mirskiej to zatem coś więcej niż tylko piosenka o pociągu. To utwór, który z jednej strony odwołuje się do uniwersalnego romantyzmu podróży i techniki, z drugiej zaś jest silnie zakorzeniony w realiach polityczno-społecznych powojennej Polski. Jego popularność i obecność w repertuarze tak wybitnej artystki jak Marta Mirska, której kariera rozkwitała w latach 50. i 60. XX wieku, świadczy o jego znaczeniu kulturowym. Pomimo propagandowego podłoża, wersja śpiewana przez Mirską zyskała ponadczasowy urok dzięki lirycznemu podejściu i doskonałemu wykonaniu, stając się jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli tamtych czasów.

9 września 2025
2

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top