Interpretacja Wiosna - Marissa

Fragment tekstu piosenki:

A nie ma Cię już drugą wiosnę, trzeci koncert
I tak mija ten czas
Wybiła czwarta w nocy, ciężkie oczy
A coś nie daje mi spać

O czym jest piosenka Wiosna? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Marissy

Piosenka „Wiosna” Marissy to poruszająca ballada, która maluje obraz głębokiego żalu i niemożności pogodzenia się z utratą miłości. Utwór, będący częścią „Wiosna EP” oraz ścieżki dźwiękowej do filmu „Piep*zyć Mickiewicza”, ukazuje artystkę jako wrażliwą obserwatorkę rzeczywistości, zdolną do przekazywania skomplikowanych emocji poprzez swoje teksty. Marissa, znana z talentu do pisania i komponowania, a także jako członkini grupy producenckiej Hotel Torino, kolejny raz udowadnia swoje umiejętności w tworzeniu utworów o silnym ładunku emocjonalnym.

Tekst rozpoczyna się od przyznania: „Zapominam powoli, jak było, gdy miałam Cię blisko i nie miał znaczenia czas”. To początek bolesnego procesu zacierania wspomnień, ale jednocześnie uświadomienie, że miniona miłość była tak intensywna, że poza nią wszystko inne traciło sens. Czas, który kiedyś był bez znaczenia, teraz „bije za szybko”, podkreślając szybkość, z jaką życie toczy się dalej mimo wewnętrznego zatrzymania podmiotu lirycznego. Zagubienie jest wszechobecne: „Gdzieś między niebem a ziemią błądzę daleko, nie szuka mnie już prawie nikt”. To poczucie osamotnienia i pustki, wzmocnione przez rozdzierające pytanie: „Czy warto było kochać? Czy nie?”. To kluczowe pytanie, które pozostaje bez odpowiedzi, jest echem wewnętrznej walki i zwątpienia w wartość przeżytej miłości, skoro jej zakończenie przynosi tak ogromny ból.

Podmiot liryczny desperacko próbuje uciec od wspomnień, „Przed szumem myśli bronię się, gdy znów są o Tobie”. Mimo to, zdaje się akceptować swój los, choć z goryczą: „Może miało tak być, miałam poczuć i stracić świat”. Ta fatalistyczna perspektywa sugeruje, że strata była nieunikniona, wpisana w scenariusz życia, co z jednej strony daje pewne pozorne ukojenie w przyjęciu rzeczywistości, z drugiej strony podkreśla brak kontroli nad własnym losem.

Refren jest bolesnym odliczaniem czasu, który upływa od rozstania: „A nie ma Cię już drugą wiosnę, trzeci koncert, i tak mija ten czas”. Wiosna, symbol odrodzenia i nowego początku, w tym kontekście staje się bolesnym przypomnieniem o stracie, a nie nadziei. Minęły kolejne cykle natury, a rana wciąż jest otwarta, co podkreślają bezsenne noce: „Wybiła czwarta w nocy, ciężkie oczy, a coś nie daje mi spać”. Powtarzające się „Ułaj-ułaj-ułaj” dodaje do utworu element lirycznego, niemal dziecięcego wołania, bezradnego szmeru, który wyraża głębokie westchnienie lub niemożność znalezienia słów na opisanie wewnętrznego chaosu.

W kontraście do wewnętrznego stanu podmiotu lirycznego, świat zewnętrzny tętni życiem: „Patrzę, jak rozkwita, budzi się do życia, jakby miał być to dobry dzień”. Ta obserwacja tylko potęguje poczucie alienacji, ponieważ piękno i świeżość wiosny nie są w stanie przebić się przez zasłonę smutku. Zamiast tego, wiosna „wieje wspomnieniami, nie chcą mnie zostawić, a nie mam gdzie już dalej biec”. To oznacza, że ucieczka przed przeszłością jest niemożliwa, a każdy przejaw życia na zewnątrz jedynie wzmacnia wewnętrzny ból i brak perspektyw.

Utwór dotyka również tematu presji społecznej i bezsilności: „Słyszałam nieraz, bym wzięła się w garść”. Ta dobra rada jest jednak bezużyteczna w obliczu głębokiego cierpienia i uświadomienia sobie, że druga osoba „wybrała drogę beze mnie”. To gorzkie przyjęcie faktu, że decyzja o rozstaniu zapadła, a miłość nie była wzajemna w swoim trwaniu.

Ostatnie wersy, powtórzone dwukrotnie, niosą ze sobą największy ładunek emocjonalny i poetycki: „Malujesz mi niebo kolorowe, a chcieliśmy podziwiać je oboje. Powiedz, ile to dla Ciebie nieskończone?”. Ten obraz jest metaforą spełnienia i szczęścia, które ex-partner być może odnajduje, tworząc dla siebie „kolorowe niebo”, podczas gdy podmiot liryczny pozostaje z niespełnionymi obietnicami wspólnego podziwiania tego samego nieba, czyli wspólnych marzeń i przyszłości. Pytanie o to, „ile to dla Ciebie nieskończone?” jest wyrazem niezrozumienia i tęsknoty za tym, co miało być wieczne. Podmiot liryczny pragnie wiedzieć, czy dla drugiej osoby ta miłość również miała nieskończony wymiar, czy też łatwo ją odrzuciła, podczas gdy dla niego wciąż trwa jako nieskończony ból i pustka. To rozdzierające pytanie pozostaje w zawieszeniu, podkreślając nierozwiązany konflikt emocjonalny i niemożność zamknięcia pewnego rozdziału w życiu.

„Wiosna” Marissy to gitarowa ballada, która z subtelnością, ale i wielką siłą oddaje uniwersalne doświadczenie utraty, smutku i walki o powrót do równowagi, jednocześnie będąc świadectwem artystycznej wrażliwości i dojrzałości wokalistki.

13 września 2025
1

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top