Fragment tekstu piosenki:
Vanity (pictures in magazines, movie screens)
Vanity (there is a camera, so many beauty queens)
Vanity (it’s so good to be)
Popular and glamourous, we love ourselves and no one else
Vanity (pictures in magazines, movie screens)
Vanity (there is a camera, so many beauty queens)
Vanity (it’s so good to be)
Popular and glamourous, we love ourselves and no one else
Utwór „Vanity” Lady Gagi to piosenka, która doskonale oddaje ducha wczesnej twórczości artystki, zanurzonej w estetyce dance- i glam-popu z inspiracjami glam rockiem i jazzem lat 70. XX wieku. Chociaż pierwotnie była planowana na debiutancki album Gagi, The Fame, ostatecznie nie znalazła się na nim z powodu zbyt teatralnego, jak na ówczesne zamierzenia, wydźwięku. Mimo to, utwór ten, napisany przez Gagę, Roba Fusariego i Toma Kafafiana, zyskał status kultowego wśród fanów i był wykonywany podczas trasy koncertowej The Monster Ball Tour w 2010 roku. Przed występami Gaga często wspominała, że piosenka opowiada o „najlepszej imprezie, na jakiej była w Nowym Jorku”.
Tekst „Vanity” to brawurowa opowieść o ucieczce w świat blichtru i powierzchowności, o potrzebie bycia widzianym i podziwianym. Pierwsza zwrotka maluje obraz nocnej, dekadenckiej zabawy: „Midnight at the glamour show on a Sunday Night / Everybody drink alotta whiskey and wine / We dance like no tomorrow / We’re on Burlesque time / But everybody’s gotta work tomorrow at nine”. To scena, gdzie rzeczywistość zostaje na chwilę zawieszona na rzecz intensywnych doznań, przypominających styl burleski, ale z gorzkim posmakiem powrotu do codziennych obowiązków. Kontrast między beztroskim tańcem a koniecznością powrotu do pracy o dziewiątej rano ukazuje efemeryczność tego luksusowego życia i podwójne życie wielu celebrytów – z jednej strony blichtr i popularność, z drugiej prozaiczne zobowiązania.
Refren jest esencją piosenki, bez ogródek celebrując narcyzm i miłość własną: „Vanity (pictures in magazines, movie screens) / Vanity (there is a camera, so many beauty queens) / Vanity (it’s so good to be) / Popular and glamourous, we love ourselves and no one else”. Gaga bez wstydu przyznaje, że pycha jest motorem działania w świecie mediów, gdzie kamery, magazyny i ekrany kinowe nieustannie utrwalają wizerunek. Fraza „we love ourselves and no one else” jest manifestem celebryckiego egoizmu, podkreślając jednocześnie, że w świecie opartym na wizerunku, to własna osoba jest najważniejszym obiektem uczuć. Piosenkarka jawnie wskazuje na płytkość relacji, gdzie fizyczność jest dopuszczalna, ale emocjonalne przywiązanie – już nie: „Touch me t-touch me baby but don’t mess up my hair / Love me l-love me crazy / But don’t get too attached, this is a brink affair”. To ostrzeżenie przed przekroczeniem granicy, podkreślające, że w tym świecie uczucia są tylko dodatkiem, nigdy fundamentem.
Druga zwrotka, „Nothin’ wrong with being just a little bit vain / We need a little pretty cuz this country’s insane”, broni próżności jako mechanizmu obronnego, a nawet formy buntu. W chaosie współczesnego świata, dbanie o własny wizerunek może być postrzegane jako akt samoopieki i sposób na zachowanie poczucia kontroli. Gaga rzuca wyzwanie krytykom, mówiąc „So go ahead and label me whatever you like / But nothings quite as sexy as a woman is fine”, co jest hymnem na cześć pewności siebie i kobiecej siły, która nie potrzebuje zewnętrznej walidacji, by czuć się „fine” – atrakcyjną i wartościową.
W bridge'u, powtarzane „Look at me (watcha lookin' at) / Look at me (watcha starin' at)” to bezpośrednie wezwanie do uwagi, wzmocnione w trzeciej zwrotce, która przenosi nas ponownie na parkiet „vanity house” – miejsca, gdzie „We’ll cover the secrets, diamonds, we're happy cuz we're shinin”. To metafora miejsca, w którym blask i diamenty służą do maskowania głębszych, być może niewygodnych prawd, a szczęście jest definiowane przez zewnętrzny splendor.
„Vanity” ukazało się 4 listopada 2008 roku jako ekskluzywny singiel promocyjny w sklepie internetowym Napster, a wcześniej, w 2006 roku, było dostępne na profilu Gagi w serwisie MySpace. Utwór ten pokazuje artystkę w procesie kształtowania jej ikonicznego wizerunku, jeszcze przed pełnym sukcesem The Fame. Krytycy różnie odbierali „Vanity” – Richard S. He z Vulture określił go jako „nieciekawy glam-popowy utwór”, zaś Alim Kheraj z Billboardu zauważył, że „muzycznie łączy glam rock i jazz lat 70. – połączenie, którego mogła podjąć się tylko Gaga”, widząc w nim zapowiedź kierunku, w którym artystka podążyła z albumem Joanne. Bez wątpienia, „Vanity” to fascynujący wgląd w początki fenomenalnej kariery Lady Gagi, ukazujący jej wizję świata, w którym piękno, sława i nieco prowokacyjna pycha stają się formą sztuki i sposobem na przetrwanie.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?