Interpretacja Małpa - Jan Kobuszewski

Fragment tekstu piosenki:

Zrobić małpę, zrobić świnię, zrobić osła -
Czemu nie?
Znów powaga taty w oczach dzieci wzrosła
I są miłe, grzeczne, byle tylko im jedynie
Reklama

O czym jest piosenka Małpa? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Jana Kobuszewskiego

Piosenka „Małpa” w wykonaniu niezapomnianego Jana Kobuszewskiego to utwór, który na pierwszy rzut oka bawi prostotą i dowcipem, lecz pod warstwą humorystyczną skrywa głęboką, melancholijną refleksję nad ludzką kondycją i poszukiwaniem tożsamości. Tekst piosenki, którego autorem jest Andrzej Bianusz, z niezwykłą precyzją oddaje paradoksy życia „zwykłego Jana Kowalskiego” – osoby pozornie przeciętnej, lecz obdarzonej nietypowym, a zarazem niezwykle użytecznym talentem.

Bohater piosenki przedstawia się jako ktoś, kto „prochu nie wymyśli, nie napisze wiersza”, nie był „talentem”, ani nie „trafiał w sedno”. Jego jedyna, wyćwiczona od czasów szkolnych umiejętność to „zrobić małpę, zrobić świnię, zrobić osła”. Te słowa nie oznaczają dosłownego naśladowania zwierząt, lecz metaforycznie odnoszą się do zdolności do strojenia sobie żartów, odgrywania ról, a nawet poniżania się czy dostosowywania do oczekiwań otoczenia. To swoista forma gry aktorskiej w życiu codziennym, która z biegiem lat rozrosła się w nim.

W kolejnych zwrotkach obserwujemy, jak ta „umiejętność” staje się narzędziem adaptacji i pozyskiwania sympatii w różnych sferach życia. W relacjach rodzinnych, gdy bohater spotyka dziewczynę i zakłada rodzinę, jego dzieci „cieszą się (…) kiedy tatuś umie” robić małpę, świnię czy osła. To pokazuje, jak często w domu, by zaskarbić sobie uwagę i radość najbliższych, gotowi jesteśmy na drobne komiczne ustępstwa, stając się domowym błaznem. „Powaga taty w oczach dzieci wzrosła” nie dzięki jego osiągnięciom czy mądrości, ale dzięki zdolności do autokreacji, do zabawy formą.

Najbardziej przejmująca jest jednak część poświęcona pracy. Bohater przyznaje, że pracuje „dla chleba”, a jego szef ceni go za to, że „gdy trzeba”, potrafi na zebraniu „zrobić małpę, zrobić świnię, zrobić osła – faktom wbrew!”. Tutaj humor staje się gorzki. Umiejętność błaznowania przestaje być niewinną sztuczką, a staje się narzędziem przetrwania w hierarchii zawodowej, sposobem na unikanie odpowiedzialności, a może nawet na świadome manipulowanie rzeczywistością „faktom wbrew”. Decyduje się nie wnikać, bo „od myślenia jest mój szef!”. To ostry komentarz do postaw konformistycznych i braku autentyczności w środowisku pracy, typowych dla pewnych realiów społeczno-politycznych, w których satyra często pełniła funkcję wentyla bezpieczeństwa.

Jan Kobuszewski, artysta znany z niezwykłego poczucia humoru i mistrzostwa w odgrywaniu postaci, często bawił się konwencją i potrafił „przerysowywać, robić małpy, wyginać we wszystkie strony”, co – jak zauważyła Agnieszka Osiecka – było fenomenem jego aktorstwa. Osiecka w albumie „Fotonostalgia” pisała o Kobuszewskim, że choć kanony aktorskie odradzają przerysowywanie i „robienie małpy”, on to robił, a mimo to był „cudowny”. Ta piosenka idealnie wpisuje się w jego aktorską personę, w której komizm często łączył się z nutą refleksji nad ludzkimi ułomnościami. W wywiadzie ze „Sztandarem Młodych” (sprzed 30 lat od 2019 roku, czyli z lat 80. XX wieku), sam Kobuszewski z charakterystyczną dla siebie skromnością i autoironią opisywał swój wygląd, co rezonuje z wizerunkiem „zwykłego Jana Kowalskiego”.

Ostatnie zwrotki piosenki wprowadzają element głębokiego zastanowienia. Bohater, stojąc przed lustrem, zadaje sobie pytanie: „Zrobić małpę? Zrobić osła? Zrobić świnię? Coś w tym jest… Czy to ja naprawdę jestem temu winien?”. To kluczowy moment utworu – odgrywanie ról przez lata tak zrosło się z jego tożsamością, że sam przestaje odróżniać, „która maska się najbardziej z moją twarzą zrosła?”. Rodzi się bolesne pytanie o autentyczność, o utratę własnego „ja” na rzecz społecznych oczekiwań i ról, które z czasem stają się więzieniem. Koniec piosenki – „Czasem sam już człowiek nie wie, kim się stał…” – pozostawia słuchacza z poczuciem niedosytu i smutku, podkreślając tragiczny wymiar tego, co początkowo wydawało się jedynie zabawnym talentem. To historia o tym, jak pragnienie bycia akceptowanym i funkcjonalnym członkiem społeczeństwa może prowadzić do zatracenia własnej, prawdziwej istoty.

pop
9 października 2025
6

Interpretacja powstała z pomocą AI na podstawie tekstu piosenki i informacji z Tekstowo.pl.
Twoja opinia pomaga poprawić błędy i ulepszyć interpretację!

Jeśli analiza trafia w sedno – kliknij „Tak”.
Jeśli coś się nie zgadza (np. kontekst, album, znaczenie wersów) – kliknij „Nie” i zgłoś błąd.

Każdą uwagę weryfikuje redakcja.

Zgadzasz się z tą interpretacją?

Top