Fragment tekstu piosenki:
Tak żyć, żyć, by coś zostało
Z tych dni, dni, kiedy się miało
W ramionach cały świat,
Gdy przy mnie byłeś ty.
Tak żyć, żyć, by coś zostało
Z tych dni, dni, kiedy się miało
W ramionach cały świat,
Gdy przy mnie byłeś ty.
"By coś zostało z tych dni" Ireny Jarockiej to utwór, który w swojej delikatnej melodii i głębokich słowach, napisanych przez Wojciecha Młynarskiego do muzyki Wojciecha Trzcińskiego, niesie ze sobą uniwersalne przesłanie o ulotności chwili i pragnieniu zachowania tego, co w życiu najcenniejsze. Piosenka, wydana w 1976 roku na albumie Gondolierzy znad Wisły, szybko stała się jednym z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych przebojów artystki, na zawsze wpisując się w historię polskiej muzyki rozrywkowej.
Tekst rozpoczyna się od onirycznego, nieco magicznego obrazu: „Znów noc, noc, pani szalona, Wiruje wokół nas, Znów świat, świat wzięłam w ramiona, Przystanął w miejscu czas.” Te słowa od razu wprowadzają słuchacza w atmosferę intymności i zatrzymania, gdzie miłość i bliskość potrafią zdystansować chaos codzienności. Noc staje się tu świadkiem i współuczestnikiem, „szaloną panią”, która pozwala na zapomnienie o upływającym czasie. Walc, symbol tańca i bliskości, dodatkowo podkreśla to zjednoczenie, gdzie dwoje ludzi, wpatrzonych w siebie, doświadcza pełni istnienia.
Centralnym punktem piosenki, powtarzającym się refrenem i kwintesencją jej przesłania, jest pragnienie: „Tak żyć, żyć, by coś zostało Z tych dni, dni, kiedy się miało W ramionach cały świat, Gdy przy mnie byłeś ty.” To wołanie o trwałość, o to, by intensywność przeżyć nie zniknęła bezpowrotnie. Nie chodzi tu o materialne pamiątki, lecz o głęboko zakorzenione wspomnienia, które pozwalają uchronić się przed „szaro przeżytymi dniami”. Artystka, a wraz z nią podmiot liryczny, zdaje sobie sprawę z kruchości szczęścia i efemeryczności każdej chwili, dlatego tak usilnie dąży do jej ocalenia w pamięci. Chce, aby nawet „chwile, nawet najbłahsze, Pamiętać tak, by na zawsze Zostało coś z tych dni”. To świadoma decyzja o pielęgnowaniu wspomnień, by nadać sens i barwę przyszłości.
W dalszej części utworu pojawia się zaproszenie do wspólnego marzenia: „Więc chodź, chodź ze mną pomarzyć, Odszukać pomóż mi Ten czas, czas, co równoważy Szaro przeżyte dni.” To nie tylko prośba o pomoc w odnalezieniu utraconych chwil, ale także apel o wspólne tworzenie nowych, wartościowych momentów. Jest w tym zawarte poczucie, że życie jest ciągłą podróżą, a każdy dzień niesie ze sobą niepewność: „Kto wie, co jutro się zdarzy, Więc spróbuj tak jak ja: Tak żyć, żyć, by coś zostało Z tych dni...” To zachęta do czerpania z życia pełnymi garściami, do doceniania każdej wspólnie spędzonej chwili, zanim ta bezpowrotnie przeminie.
"By coś zostało z tych dni" w wykonaniu Ireny Jarockiej zyskało wyjątkowy charakter dzięki jej ciepłemu głosowi i lirycznej interpretacji, które idealnie oddawały nastrój utworu. Piosenka jest często wspominana jako świadectwo jej talentu i umiejętności przekazywania emocji. Co ciekawe, w komentarzach internautów pojawiały się czasem sugestie o podobieństwie utworu do piosenki "Tu Te Reconnaitras" Anne-Marie David, co jest interesującym szczegółem w kontekście historii piosenki, choć twórcy tekstu i muzyki są jasno zdefiniowani. Sam tytuł utworu stał się inspiracją dla koncertów wspomnieniowych i kompilacji poświęconych artystce, co świadczy o jego kultowym statusie i trwałym miejscu w pamięci słuchaczy. Piosenka ta, podobnie jak wiele innych w repertuarze Jarockiej, do dziś porusza serca i jest hołdem dla tych ulotnych, lecz niezapomnianych momentów, które nadają życiu prawdziwy sens.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?