Fragment tekstu piosenki:
Czy coś jest w tym złego?
Pytam się ciebie kolego!
Kupę robią przecież wszyscy,
I dalecy oraz bliscy!
Czy coś jest w tym złego?
Pytam się ciebie kolego!
Kupę robią przecież wszyscy,
I dalecy oraz bliscy!
Gracjan Roztocki to postać, która na trwałe wpisała się w krajobraz polskiego internetu, stając się jednym z jego wczesnych, nieoczywistych fenomenów. Znany z publikowania filmów w serwisie YouTube od 2008 roku, zasłynął serią „Gotuj z Gracjanem” oraz autorskimi piosenkami, które często dotykały tematów uznawanych za tabu lub po prostu pomijanych w mainstreamowej twórczości. W 2009 roku otrzymał nawet nagrodę Świry w kategorii Internet, a w 2010 PinOskara jako osobowość PinoTV, co świadczy o jego rozpoznawalności i wpływie na ówczesną kulturę sieci. Jego twórczość często wywoływała skrajne reakcje, od fascynacji po hejt, głównie ze względu na infantylny styl bycia i nietypową tematykę, którą poruszał w swoich utworach.
Jednym z najbardziej rozpoznawalnych i, bez wątpienia, najbardziej prowokujących dzieł Gracjana Roztockiego jest piosenka „Kupa”. Choć dokładna data pierwszej publikacji utworu „Kupa” jest trudna do jednoznacznego ustalenia, ponieważ artysta tworzył wiele wersji i wariacji na ten temat przez lata (np. „Kupa” z 2010 roku, „Kupa śmierdząca” z 2017 roku, „Kupa 2” z 2021 roku czy „Kupa 3” z 2022 roku), to już w 2010 roku piosenka „Kupa” była dostępna w serwisie YouTube. Piosenka, której tekst jest przedmiotem tej interpretacji, to hymn ku czci… fizjologii. Na pierwszy rzut oka utwór może wydawać się prostacki, a nawet obraźliwy, jednak głębsza analiza ujawnia jego odważne i bezkompromisowe przesłanie. Artysta, z charakterystyczną dla siebie szczerością i prostotą, śpiewa o najbardziej naturalnej, a jednocześnie jednej z najbardziej skrywanych czynności człowieka.
Powtarzające się frazy, takie jak: „Kupę sobie strzelę z rana, potem jeszcze na spacerze. No i pod koniec dnia, kupę sobie strzelę ja!” czy „Kupa, kupa, kupa śmierdzi, bardzo śmierdzi, kupa śmierdzi cały czas”, pełnią funkcję mantry, która ma na celu zdepatologizowanie i normalizację tematu. Roztocki nie ucieka od przyznania, że kupa „śmierdzi” i jest „nie pachnąca”, co jest brutalnym, ale prawdziwym opisem rzeczywistości. Nie ma tu miejsca na eufemizmy czy unikanie niewygodnych faktów. Artysta, śpiewając o tym otwarcie, niejako zmusza słuchacza do konfrontacji z własnymi uprzedzeniami i wstydem.
Kluczowe dla zrozumienia przesłania utworu są wersy: „Czy coś jest w tym złego? Pytam się ciebie kolego! Kupę robią przecież wszyscy, i dalecy oraz bliscy!” To jest sedno utworu. Gracjan Roztocki rzuca wyzwanie społecznemu tabu. Odważnie wskazuje na hipokryzję kultury, która z jednej strony opiera się na naturalnych procesach biologicznych, a z drugiej usilnie je ukrywa i uznaje za niegodne publicznej dyskusji, a tym bardziej sztuki. Artysta wprost mówi: „Ja wiem, kupa to temat wstydliwy! I niemiły i drażliwy, Lecz bez kupy, niemożliwy byłby ten świat! Więc ja o kupie sobie śpiewam tak!”. Te słowa to swoisty manifest, deklaracja artystycznej wolności i pragnienia mówienia o rzeczach takimi, jakimi są, bez zbędnych upiększeń.
W kontekście jego twórczości, która często charakteryzuje się infantylnym stylem bycia i prostotą formy, piosenka „Kupa” staje się aktem artystycznego buntu. W wywiadzie dla serwisu Gpunkt.pl opublikowanym w 2008 roku, Gracjan Roztocki mówił o swoich marzeniach, które obejmują „tworzenie nowych filmów, zdjęć, malowanie obrazów i śpiewanie piosenek” oraz chęć dawania ludziom „radości, szczęścia, uśmiechu i miłości”. Piosenka „Kupa”, choć na pierwszy rzut oka nie wpisuje się w konwencjonalne rozumienie „dawania radości”, to w istocie może wywoływać uśmiech poprzez swoją absurdalność i szczerość, a także poczucie ulgi, że ktoś odważył się przełamać milczenie w kwestii tak uniwersalnej.
Gracjan Roztocki, jak przyznał reżyser Cezary Tomaszewski, jest „artystą, którego można uznać za twórcę współczesnego polskiego musicalu”, a jego twórczość „opowiada o szczęściu, wolności i równości”. Musical „Gracjan Pan”, którego premiera odbyła się 10 stycznia 2020 roku we Wrocławskim Teatrze Muzycznym Capitol, inspirowany był właśnie postacią i twórczością Roztockiego, co podkreśla jego niezaprzeczalny wpływ na kulturę. Reżyser musicalu zauważył, że Roztocki to „jeden z najbardziej kontrowersyjnych youtuberów”, który „wywołuje najbardziej ekstremalne opinie”, a twórcy spektaklu próbowali „odczarować tę postać”. Piosenka „Kupa” idealnie wpisuje się w ten nurt, będąc manifestacją wolności wyrażania się i akceptacji wszystkich aspektów ludzkiego doświadczenia, nawet tych, które społeczeństwo próbuje ukryć.
W tym sensie piosenka „Kupa” Gracjana Roztockiego to coś więcej niż tylko kontrowersyjny utwór. To manifest autentyczności, prostoty i wolności, który z humorem i bezpretensjonalnością demaskuje społeczne konwenanse. Artysta uczy nas, że nie ma niczego wstydliwego w byciu człowiekiem z krwi i kości, z jego wszystkimi, nawet najbardziej prozaicznymi, potrzebami. Przesłanie jest jasne: zaakceptuj siebie i swoje ciało, bo bez jego podstawowych funkcji, jak sam mówi: „niemożliwy byłby ten świat!”.
Interpretacja powstała z pomocą AI na podstawie tekstu piosenki i informacji z Tekstowo.pl.
Twoja opinia pomaga poprawić błędy i ulepszyć interpretację!
✔ Jeśli analiza trafia w sedno – kliknij „Tak”.
✖ Jeśli coś się nie zgadza (np. kontekst, album, znaczenie wersów) – kliknij „Nie” i zgłoś błąd.
Każdą uwagę weryfikuje redakcja.
Zgadzasz się z tą interpretacją?