Interpretacja No one is ever going to want me - Giles Corey

Fragment tekstu piosenki:

It's like a birth but it is in reverse
Never gets better, always gets worse
I wanna feel like I feel when I'm asleep
I wanna feel like I feel when I'm asleep

O czym jest piosenka No one is ever going to want me? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Gilesa Corey

Interpretacja utworu "No one is ever going to want me" autorstwa Gilesa Coreya zanurza słuchacza w głębinach beznadziei, samonienawiści i egzystencjalnego cierpienia. Projekt Giles Corey to solowe przedsięwzięcie Dana Barretta, znanego również z zespołu Have a Nice Life, i jest to, jak sam Barrett określił, "intensywnie osobisty, intymny portret depresji". Muzyka Gilesa Coreya często eksploruje tematy takie jak samobójstwo, śmierć i poczucie zagubienia, co czyni ją niezwykle surową i osobistą. Album, z którego pochodzi ten utwór, jest "konceptualny, skupiający się na depresji, samotności i samobójstwie".

Utwór rozpoczyna się od wstrząsającego wyznania: "I'm armed to the teeth / Like a fucking animal / Like a fucking animal". Ten obraz zbrojnego do zębów, dzikiego zwierzęcia sugeruje stałą gotowość do walki, ale walki skierowanej głównie przeciwko sobie. Podmiot liryczny postrzega siebie jako destrukcyjną siłę, która "ruins everything I get my bony hands on". To silne poczucie autodestrukcji jest esencją jego cierpienia, gdzie każda próba działania kończy się zniszczeniem. Teksty te oddają przerażającą świadomość własnej szkodliwości i braku kontroli nad nią.

Następnie pojawia się przejmujący obraz: "And here we go, now / Over the bridge of sighs / We will get a cross like Christ, crucified". Most Westchnień (Ponte dei Sospiri) w Wenecji jest historycznie związany z lamentem więźniów, którzy przechodzili nim do cel, po raz ostatni spoglądając na świat zewnętrzny. Porównanie tej drogi do ukrzyżowania Chrystusa nadaje cierpieniu wymiar męczeństwa, wskazując na ogromny, nieuchronny i niezasłużony ból. To metaforyczne ukrzyżowanie symbolizuje poddanie się losowi, bycie ofiarą własnego istnienia.

Kluczowe dla zrozumienia beznadziei są wersy: "It's like a birth but it is in reverse / Never gets better, always gets worse". Ta odwrócona metafora narodzin to kwintesencja regresji, ciągłego pogarszania się stanu, spirali w dół, z której nie ma ucieczki. Nie ma tu nadziei na poprawę; życie jest postrzegane jako niekończący się proces upadku i rozkładu. Ta linia powtarzana jest wielokrotnie, podkreślając cykliczność i wszechobecność tego fatalistycznego przekonania.

Fragment "I'll gnaw at anything / New England is mine, and / It owes me a living" jest intrygujący. Nazwa projektu, Giles Corey, pochodzi od autentycznej postaci historycznej – farmera z Nowej Anglii, który został zmiażdżony na śmierć kamieniami podczas procesów czarownic w Salem w 1692 roku, ponieważ odmówił złożenia oświadczenia. Jego ostatnie słowa miały brzmieć "więcej ciężaru" ("more weight"). Ten fakt dodaje warstwę historycznego, niemego cierpienia i niezłomnej postawy w obliczu opresji. W kontekście piosenki, roszczenie do Nowej Anglii może symbolizować poczucie przynależności, ale i goryczy – poczucia, że świat (lub to konkretne miejsce) zawdzięcza mu coś, co zostało mu niesprawiedliwie odebrane, a on sam jest sprowadzony do poziomu "gryzienia czegokolwiek", walcząc o przetrwanie niczym zwierzę.

Dan Barrett w wywiadach i towarzyszącej albumowi książce otwarcie mówił o swoich zmaganiach z depresją i myślach samobójczych, które doprowadziły do powstania projektu Giles Corey. Album ten miał być jego poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie, czy życie jest warte przeżycia. Piosenka "No one is ever going to want me" jest często wymieniana jako jedna z najbardziej sugestywnych na albumie, oddająca poczucie głębokiej melancholii i desperacji. Ciche, niemal szeptywane wokale w początkowych fragmentach, przechodzące w nagłe, głośne eksplozje dźwięku i krzyki, zostały opisane jako "załamanie psychiczne w formie muzycznej".

Kulminacja utworu to desperackie, niemal histeryczne wykrzykiwanie: "I wanna feel like I feel when I'm asleep", powtórzone wielokrotnie, z przerywnikiem "Sleep! Sleep! Sleep!". Sen staje się tu ostateczną ucieczką, stanem niebytu, ulgą od ciągłego bólu i świadomości własnej destrukcyjnej natury. To pragnienie zapomnienia, zniknięcia, odczuwania niczego – co jest równoznaczne z odczuwaniem pokoju, który przychodzi we śnie. Ostatni wybuch frustracji, "One, two, fuck you!", jest surowym, wulgarnym odzwierciedleniem gniewu i buntu przeciwko temu, co nieznośne. To krzyk sprzeciwu wobec cierpienia, które nie chce ustąpić. Cały utwór, z jego mroczną tematyką i intensywną instrumentacją, jest mocnym wyrazem bólu i rozpaczy, doskonale odzwierciedlającym wewnętrzną walkę podmiotu lirycznego z jego emocjami i otaczającą go rzeczywistością.

20 września 2025
2

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top