Interpretacja Jeszcze się tam żagiel bieli - Alicja Majewska

Fragment tekstu piosenki:

Bo męska rzecz być daleko
A kobieca, wiernie czekać
Aż zrodzi się pod powieką inna łza, radości łza

O czym jest piosenka Jeszcze się tam żagiel bieli? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Alicji Majewskiej

Piosenka „Jeszcze się tam żagiel bieli” Alicji Majewskiej to utwór głęboko zakorzeniony w polskiej świadomości kulturowej, będący nastrojową opowieścią o rozłące, nadziei i wiernym oczekiwaniu. Tekst utworu, którego autorem jest wybitny poeta Wojciech Młynarski, a muzykę skomponował Włodzimierz Korcz, powstał w 1980 roku na zamówienie. Miał on reprezentować Polskę na festiwalu „Człowiek i morze” w Rostocku (ówczesne NRD). Wybór Alicji Majewskiej do wykonania tego utworu nie był przypadkowy – artystka charakteryzowała się mocnym głosem i umiejętnością nawiązywania kontaktu z publicznością.

Włodzimierz Korcz, zazwyczaj komponujący do gotowych tekstów, tym razem stworzył muzykę jako pierwszy. Opisał ją jako utwór z wielowątkową melodią, zmieniającymi się tempami, wymagający dużej sprawności wokalnej, z lirycznym wstępem i porywającym, marszowym finałem. Następnie, do gotowej melodii, słowa dopisał Wojciech Młynarski. Poeta, prywatnie wielbiciel morza, przez wiele lat wypoczywał w Jastarni, gdzie obserwował kobiety czekające na powrót swoich mężczyzn – mężów, synów, braci, którzy wypływali na morze. Ten obraz stał się inspiracją dla tekstu piosenki, oddając klimat i uczucia mieszkańców Wybrzeża.

Utwór rozpoczyna się od wzruszającego obrazu kobietstarych i młodych, całych we łzach, stojących na morskim piachu i wysyłających bezradne i mokre od łez spojrzenia aż po horyzontu jasny kres. To uniwersalna scena pożegnania i lęku, symbolizująca rozstanie z bliskimi, którzy wyruszają w nieznane. Centralnym punktem refrenu jest powtarzające się zdanie: „Jeszcze się tam żagiel bieli, chłopców, którzy odpłynęli”, co staje się metaforą trwającej nadziei. Mimo oddalenia i niepewności, symboliczny biały żagiel wciąż jest widoczny na horyzoncie, podtrzymując wiarę w powrót. „Nadzieja wciąż w serc kapeli na werbelku cicho gra” to piękny obraz wewnętrznej siły, która delikatnie, ale wytrwale, podtrzymuje ducha oczekujących.

Kolejna zwrotka pogłębia ten obraz cierpienia i wytrwałości. Kobiety wrosły w nadmorski brzeg, stając się niemymi świadkami upływającego czasu, ich milczenie jest równie wymowne jak łzy. Są niczym kamienie tnące fali bieg, niezłomne w swoim oczekiwaniu, odporne na zmienność losu. W tej części tekstu, podobnie jak w pierwszej, z wiatrem leciało od lądu tym razem milczenie ich oczu i rąk, podkreślając bezgłośny wymiar ich cierpienia i niezłomnej postawy.

Piosenka w wyrazisty sposób odnosi się do tradycyjnych ról społecznych, co niektórzy krytycy interpretowali jako „sztampowe” czy „festiwalowe”. Jednak to właśnie to ujęcie trafiło do serc wielu słuchaczy. Młynarski pisze: „Bo męska rzecz być daleko, a kobieca, wiernie czekać”. Męska rola to konfrontacja z żywiołem, „dognać w biegu i uśmierzyć grzywy fal”, symbolizująca odwagę, determinację i walkę. Z kolei „nasza rzecz, stać na brzegu, stać i wierzyć i patrzeć w dal” to opis kobiecej wytrwałości, cierpliwości i głębokiej wiary w szczęśliwe zakończenie. Ostatecznym celem tego oczekiwania jest moment, gdy „zrodzi się pod powieką inna łza, radości łza”, co symbolizuje spełnienie nadziei i powrót ukochanych.

Alicja Majewska wielokrotnie podkreślała, że „Jeszcze się tam żagiel bieli” jest dla niej jedną z najważniejszych piosenek w karierze. Utwór zyskał szczególne znaczenie w trudnych czasach, takich jak rok 1980 (powstanie Solidarności), a później w okresie stanu wojennego i związanej z nim emigracji i rozłąk. Artystka otrzymywała listy od kobiet, które pisały, że słowa Młynarskiego pomagały im przetrwać długie lata rozłąki z mężami pracującymi za granicą czy na morzu. Piosenka była na tyle uniwersalna, że Alicja Majewska wykonywała ją również w innych językach – po hiszpańsku na Kubie, po rosyjsku w Związku Radzieckim i po niemiecku w NRD. Włodzimierz Korcz wspominał, że piosenka, choć niby o morzu, w rzeczywistości jest o każdej kobiecie, której bliski mężczyzna ma ciężką i niebezpieczną służbę. Pomimo początkowych zarzutów o banał, utwór okazywał się być dla wielu niezwykle wzruszający i dający nadzieję. Jego ponadczasowość potwierdza fakt, że do dziś po pierwszych taktach piosenki rozlegają się oklaski publiczności, które Alicja Majewska z dumą dedykuje również Wojciechowi Młynarskiemu. Jest to hymn na cześć nadziei i niezachwianej miłości, która potrafi przetrwać każdą rozłąkę.

24 września 2025
2

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top