Piosenka „Don't Worry 'Bout It” 50 Centa z udziałem Yo Gottiego to utwór, który ukazał się 18 marca 2014 roku jako pierwszy singiel z jego piątego studyjnego albumu „Animal Ambition” (2014). Album "Animal Ambition" był pierwszym albumem 50 Centa, który nie został wydany pod szyldem Shady/Aftermath/Interscope Records. Utwór został wyprodukowany przez Charli Brown Beatz. Sam 50 Cent w jednym z wywiadów mówił, że ten projekt albumowy, a co za tym idzie, również singiel, dotyczy dobrobytu i jego konsekwencji, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych.
Głównym przesłaniem piosenki, powtarzanym niczym mantra w refrenie, jest całkowita obojętność wobec opinii innych na temat sposobu, w jaki artyści zarabiają i wydają pieniądze. 50 Cent i Yo Gotti deklarują niezależność i pewność siebie, odrzucając wszelkie próby osądzania czy wtrącania się w ich życie. Powtarzające się „Don't worry 'bout it” stanowi barierę ochronną, odpychającą ciekawskie spojrzenia i plotki.
W pierwszej zwrotce 50 Cent odnosi się do krążących plotek na temat jego działalności. Mówi o ludziach, którzy spekulują, że „przerzuca cegły” (ang. „moving them bricks around”), co w slangu oznacza handel narkotykami, gdy go nie ma w mieście. Podkreśla, że inni „przysięgają, że wiedzą, jak on to robi” („they swear they know how I get down”), ale jego odpowiedź jest jasna: „Don't worry 'bout what I'm doing”. Chwali się markowymi ubraniami w szafie („My closet full of that fly shit”) i korzystaniem z czarnej karty American Express („black card when I buy shit”), symbolu ekskluzywności i nieograniczonych wydatków. Odnosi się również do byłych partnerek, mówiąc, że widział „wszystko na Instagramie”, co może być aluzją do relacji Ciary i Future'a, z którymi 50 Cent miał w przeszłości kontakty.
Yo Gotti w swojej zwrotce kontynuuje temat niezależności i niewzruszoności. Mówi, aby nie martwić się o jego kontrakty płytowe, ponieważ „nadal ma swojego dostawcę” („I still got my plug”) – co może oznaczać, że niezależnie od sukcesów w muzyce, nadal ma swoje „źródła” dochodu, prawdopodobnie związane z handlem narkotykami. Wspomina również o zarobkach swojej partnerki („my bitch pimping, she get money out that club”) i lojalności swoich ludzi. Mocno akcentuje, że nie obchodzą go plotki i krytyka, grożąc, że „wywietrzy” („air it out”) każdego, kto będzie z nim pogrywał. Gotti otwarcie porusza temat obaw organów ścigania, które podejrzewają go o sprzedaż narkotyków, odpowiadając prowokacyjnie, że „może tak, a może nie” („I may be and I may not”). Kategorycznie odrzuca bycie „konfidentem” („I ain't never gon' snitch, nigga, never been no bitch nigga”), co jest silnym kodem honorowym w kulturze hip-hopowej. Yo Gotti, w wywiadzie dla Billboard, wspomniał, że to 50 Cent doradził mu zmianę nazwy jego wytwórni z „Cocaine Muzik Group” na „Collective Music Group” (CMG), uznając oryginalną nazwę za „zbyt ostrą” dla szerszej publiczności, co pokazuje wzajemny szacunek i wpływ między artystami.
Trzecia zwrotka 50 Centa zamyka utwór, jeszcze raz podkreślając jego dystans do opinii innych i koncentrację na własnym sukcesie. Odnosi się do byłych relacji, stwierdzając, że skończył z pewną kobietą i rusza dalej z inną. Ignoruje sposób, w jaki ludzie na niego patrzą, skupiając się na własnym bogactwie i pozycji („My diamonds on, damn, look at me”). Wspomina o tym, że ma czas na rozmowy ze swoim „zespołem prawnym” („Had time to talk to my legal team”), co sugeruje, że jest przygotowany na wszelkie prawne konsekwencje swojego stylu życia i że „nie mogą mu nic zrobić” („Ain't shit they could do to me”). Podkreśla swoją ciągłą aktywność i zamożność, opisując, jak pieniądze „spadają z nieba” („money start to fall out / Throw it up, it fall out the sky”) i jak „kupuje cały bar” („whole bar get bought out”), co jest jego definicją „stylu życia” („That's what I call my lifestyle”).
Piosenka jest deklaracją statusu, siły i bezkompromisowego podejścia do życia w świecie hip-hopu, gdzie sukces często idzie w parze z kontrowersjami i zazdrością. Oboje artyści jasno komunikują, że osiągnęli swój status i nie zamierzają przepraszać za swoje bogactwo ani za to, jak je zdobyli, odrzucając wszelkie próby wścibstwa i osądzania.