Utwór "Paralizator" autorstwa 2T4, znanego również jako Seta, to brutalna i bezkompromisowa w swojej wymowie piosenka, która staje się krzykiem oburzenia wobec policyjnej przemocy i nadużycia władzy. Jej sednem i kluczem do interpretacji jest wyraźne odniesienie w outro do tragicznej śmierci Igora Stachowiaka, co nadaje całości głęboko osobisty i społeczny kontekst.

Rozpoczynająca utwór scena, opisująca skutego kajdankami 25-letniego mężczyznę leżącego na podłodze toalety w komisariacie przy ulicy Trzemeskiej we Wrocławiu, to niemal reporterskie wprowadzenie do wydarzeń, które wstrząsnęły Polską. Pierwsza zwrotka skupia się na charakterystyce paralizatora – narzędzia, które "każdy go zna i każdy go ma", a które jest "policyjną ścierą trzymane w kaburze". Opisuje jego skuteczność ("Pstry pstry i kładzie na glebę człowieka") oraz potencjał do nadinterpretacji i nadużyć ("Można z nim wjechać i wykręcić wał / Na kwadrat się wjebać i wyjebać hajs"). W tym kontekście, instrument, który ma służyć obezwładnianiu, staje się symbolem opresji i łatwego wywierania kontroli.

Przerywnik i refren powtarzają agresywne sformułowanie skierowane do "śmiesznej policyjnej kurwy", co podkreśla narastającą w utworze furię i pogardę wobec przedstawicieli władzy, którzy przekraczają swoje uprawnienia. To wyraźny sygnał, że utwór nie jest jedynie opisem, lecz manifestem głębokiego rozgoryczenia.

Druga zwrotka to już jawna fantazja o zemście. Język staje się jeszcze bardziej wulgarny i dosadny, a przedstawione obrazy są drastyczne: "Po służbie, pod domem – bomba pod autem", "Pasek na gardziel, trytytki na ręce / Na masce tik tak – bomba zaraz jebnie". Podmiot liryczny, deklarując, że "spał na chemii, ale dobrze wie / Jak zmieszać to tamto, żeby trzęsło się", buduje obraz osoby zdeterminowanej i zdolnej do brutalnych działań odwetowych. Słowa "Baj baj ty kurwo – widzimy się w piekle" są ostatecznym aktem wyładowania nienawiści, symbolicznym wyrokiem wydanym przez pokrzywdzonych.

Całość utworu, a zwłaszcza jego gwałtowna emocjonalność, znajduje swoje główne uzasadnienie i kontekst w ostatniej linii: "To scena zarejestrowana przez policyjny paralizator kilkanaście minut przed śmiercią Igora Stachowiaka". Igor Stachowiak zmarł w maju 2016 roku we wrocławskim komisariacie po tym, jak został zatrzymany omyłkowo – był podobny do poszukiwanej osoby. Na komisariacie, w toalecie, skuty kajdankami i częściowo rozebrany, był wielokrotnie rażony paralizatorem, co zostało zarejestrowane przez kamerę urządzenia. Sprawa wywołała ogólnopolskie oburzenie, protesty i szeroką debatę publiczną na temat policyjnej brutalności. Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar, stwierdził, że wobec Stachowiaka stosowano tortury. Czterech policjantów zostało skazanych za przekroczenie uprawnień i znęcanie się. Ten kontekst ujawnia utwór "Paralizator" jako artystyczny protest i wyraz bezsilności wobec instytucjonalnej przemocy, która doprowadziła do tak tragicznych wydarzeń.

Choć 2T4 (raper z Chorzowa, znany także jako Seta, którego twórczość często cechuje się surowym i bezpośrednim językiem) dołącza do utworu disclaimer, że "piosenka nie jest związana z żadnymi wydarzeniami" i "nie należy powtarzać czynności", jest to najprawdopodobniej jedynie prawna asekuracja. Faktyczny, emocjonalny ładunek utworu i jego bezpośrednie nawiązanie do śmierci Igora Stachowiaka wskazują na to, że jest on potężnym komentarzem społecznym i próbą przetworzenia zbiorowej traumy i gniewu na ekstremalną formę ekspresji artystycznej. Piosenka staje się głosem tych, którzy domagają się sprawiedliwości i sprzeciwiają się nadużyciom władzy, nawet jeśli wyraża to poprzez niepokojącą fantazję o krwawym rewanżu.