Fragment tekstu piosenki:
Rzuciłbym to wszystko, rzuciłbym od razu,
Osiadłbym jesienią w Kutnie lub Sieradzu.
W Kutnie lub Sieradzu, Rawie lub Łęczycy,
W parterowym domku, przy cichej ulicy.
Rzuciłbym to wszystko, rzuciłbym od razu,
Osiadłbym jesienią w Kutnie lub Sieradzu.
W Kutnie lub Sieradzu, Rawie lub Łęczycy,
W parterowym domku, przy cichej ulicy.
„Rzuciłbym to wszystko” Wojciecha Skowrońskiego to utwór, który wykracza poza ramy prostej piosenki, stając się lirycznym studium poszukiwania sensu i ucieczki przed zgiełkiem codzienności. Piosenka, mimo swojej pozornie lekkiej formy, niesie ze sobą głęboki ładunek egzystencjalny, co w dużej mierze wynika z charakteru twórczości Skowrońskiego, znanego z łączenia bluesowej swobody, jazzowego feelingu i rockandrollowej energii. Chociaż artysta sam twierdził, że „najważniejszy jest rytm, później melodia, a na dalszym planie słowa”, to właśnie tekst „Rzuciłbym to wszystko” w niezwykły sposób rezonuje z emocjami słuchaczy.
Piosenka została wydana w 1968 roku, a za jej tekst odpowiada Julian Tuwim, zaś za muzykę Andrzej Mikołajczak. Fakt, że autorem słów jest tak wybitny poeta jak Tuwim, nadaje utworowi dodatkowej wagi i literackiej głębi. Pierwotne wykonanie przypisywane jest Wojciechowi Skowrońskiemu z zespołem Nowi Polanie, co umieszcza ją w kontekście jego wczesnej kariery, zanim jeszcze uformował słynny zespół Blues & Rock, z którym osiągnął szczyt popularności w latach 70. i 80.. Skowroński, urodzony w Warszawie w 1941 roku, był pianistą, wokalistą i kompozytorem, a swoją muzyczną drogę rozpoczął w 1962 roku w dixielandowej grupie Storyville Jazz Band. Jego talent został szybko dostrzeżony, czego dowodem był udział w II Ogólnopolskim Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie i współpraca z takimi zespołami jak Czerwono-Czarni czy Bardowie.
Tekst piosenki rozpoczyna się od deklaracji pragnienia radykalnej zmiany: „Rzuciłbym to wszystko, rzuciłbym od razu, Osiadłbym jesienią w Kutnie lub Sieradzu”. Wybór małych, prowincjonalnych miasteczek, takich jak Kutno, Sieradz, Rawa czy Łęczyca, jest symboliczny. Są to miejsca stanowiące kontrast dla wielkomiejskiego zgiełku, synonimy spokoju, anonimowości i niespiesznego rytmu życia. „Jesień”, jako pora roku, dodaje melancholijnego, refleksyjnego nastroju, sugerując czas podsumowań i wycofania się z aktywnej, być może wyczerpującej, egzystencji. Marzenie o „parterowym domku, przy cichej ulicy” to obraz powrotu do prostoty, ucieczki od presji sukcesu i nieustannej gonitwy.
Kolejna zwrotka wprowadza element ludzki – rozmowę z ukochaną osobą: „Pogadałbym z tobą przy szklaneczce wina: „No i cóż, kochana? Cóż, moja jedyna? Żal ci zabaw, gwaru, tęskno do stolicy, Nudzisz się tu pewnie w Kutnie lub Łęczycy?””. W tych słowach pobrzmiewa troska, ale i świadomość potencjalnej różnicy w oczekiwaniach. Narrator, być może zmęczony życiem, zdaje sobie sprawę, że jego partnerka może nie podzielać entuzjazmu do ucieczki na prowincję, tęskniąc za „zabawami, gwaraem” i życiem w „stolicy”. To pytanie, pełne delikatnej ambiwalencji, pokazuje, że ucieczka to nie tylko zmiana miejsca, ale także konfrontacja z własnymi i cudzymi pragnieniami.
Najbardziej przejmujący jest jednak finał piosenki, który zyskuje na znaczeniu w kontekście wirtuozerii wykonawczej Skowrońskiego, który potrafił na koncertach „doprowadzić do czerwoności i wspólnej ekstazy każdą publiczność”. Partnerka nie udziela odpowiedzi werbalnej: „Nic byś nie odrzekła, nic, moja kochana, Słuchałabyś wichru w kominie do rana…”. Jej milczenie jest wymowne, wypełnione dźwiękiem wichru, który potęguje poczucie osamotnienia i zagubienia. W tej ciszy rodzi się centralne pytanie utworu, będące jednocześnie puentą i największym znakiem zapytania: „I dumała długo w lęku i tęsknicy: „Czego on tu szuka w Kutnie lub Łęczycy?””. Powtórzone „Czego on tu szuka?” wybrzmiewa jako uniwersalne pytanie o sens życia, o prawdziwe motywy podejmowanych decyzji i o to, czy zmiana otoczenia jest w stanie uleczyć wewnętrzne niepokoje. Ten lęk i tęsknica, które odczuwa partnerka, mogą być jej własnymi emocjami, ale równie dobrze mogą odzwierciedlać podświadome obawy samego narratora, który uciekając, nie ucieka od siebie.
Utwór jest przykładem, jak Skowroński, będący „prawdziwym showmanem”, który zarażał muzyką, zwłaszcza bluesem i boogie-woogie, potrafił łączyć dynamiczne wykonanie z refleksyjnym przesłaniem. Mimo że kojarzony był głównie z żywiołowym blues-rockiem i rock and rollem, to właśnie utwory takie jak „Rzuciłbym to wszystko”, z ich melodyjną nostalgią i egzystencjalnym zacięciem, pokazują inną, bardziej liryczną stronę jego twórczości. Piosenka jest świadectwem, że nawet w pozornie prostym tekście można odnaleźć głębokie rozważania o ludzkiej naturze, pragnieniu spokoju i nieustannej potrzebie poszukiwania sensu, nawet gdy odpowiedź pozostaje niejasna.
Interpretacja powstała z pomocą AI na podstawie tekstu piosenki i informacji z Tekstowo.pl.
Twoja opinia pomaga poprawić błędy i ulepszyć interpretację!
✔ Jeśli analiza trafia w sedno – kliknij „Tak”.
✖ Jeśli coś się nie zgadza (np. kontekst, album, znaczenie wersów) – kliknij „Nie” i zgłoś błąd.
Każdą uwagę weryfikuje redakcja.
Zgadzasz się z tą interpretacją?