Utwór „Bad Luck” zespołu We Came As Romans to poruszająca hymnowa deklaracja odporności, która zadebiutowała 17 kwietnia 2025 roku jako pierwszy singiel grupy po ich docenionym albumie „Darkbloom” z 2022 roku. Tekst utworu jest głęboką refleksją nad burzliwą podróżą zespołu od samego początku, naznaczoną licznymi przeszkodami i problemami zakulisowymi.
Frontman Dave Stephens wielokrotnie podkreślał znaczenie „Bad Luck” dla każdego członka zespołu, wskazując, że piosenka opowiada o ich doświadczeniach, gdzie „zły los” często wydawał się być ich jedynym towarzyszem. Mimo to, prawdziwą historią jest ich nieustanna walka i to, jak przetrwali wszystkie te wyzwania, stając się tym, kim są dzisiaj. Piosenka nie jest lamentem, lecz konfrontacją z chaosem i świadectwem ich niezłomnej woli.
W otwierających wersach: „I think I think too much, yeah I know / It's all in my head can't let it go / Been fighting for space with all the same ghosts / Am I spinning out of control?”, teksty z miejsca wprowadzają w stan wewnętrznego zmagania i przytłoczenia myślami. Jest to surowe wyznanie poczucia nieuchronności bólu i niemożności ucieczki przed nim, co może resonować z doświadczeniami zespołu, zwłaszcza po tragicznym odejściu wokalisty Kyle’a Pavone w 2018 roku. Utrata Pavone’a odcisnęła głębokie piętno na twórczości zespołu, a „Bad Luck” zdaje się być kontynuacją emocjonalnego dialogu rozpoczętego na poprzednich albumach.
Główny refren „I spent all my life wondering why the bad luck always comes so easy / All this time, I've realized the worst things in life are free” jest potężnym spostrzeżeniem. Sugeruje, że najgłębsze cierpienia i nieszczęścia, które kształtują naszą egzystencję, nie są czymś, co można kupić ani sprzedać – są nieodłączną częścią życia i często pojawiają się bez wysiłku, zaskakując nas swoją łatwością. Ta linia oddaje poczucie bezradności, ale jednocześnie prowadzi do akceptacji.
Kluczowe znaczenie mają słowa: „But maybe all the days that cut so deep, and maybe all pain that no one sees / They're all my scars, my bad luck to keep / And you can't take that from me”. To tutaj narracja utworu przechodzi od rezygnacji do stanowczej dumy. Dave Stephens w tych linach wyraża, że ból, choć niechciany, stał się częścią tożsamości. Blizny, które kiedyś symbolizowały cierpienie, stają się dowodem przetrwania i siły. Akceptacja swojego „złego losu” i uczynienie go integralną częścią siebie, której nikt nie może odebrać, jest aktem buntu i zwycięstwa nad przeciwnościami. Jest to manifestacja przekształcania nieszczęścia w tożsamość, gdzie blizny są dowodem walki i ruchu naprzód, a nie powodem do wstydu.
Ostatnia zwrotka: „I found peace in the chaos I know / Cause pain is a lesson to learn and let go / So I'll make this path my own”, świadczy o wewnętrznej transformacji. Jest to wyraz odnalezienia spokoju w obliczu trudności, a także zrozumienie, że ból może być cenną lekcją, którą należy przyswoić i ostatecznie uwolnić. To podkreśla, że mimo wszystkich przeszkód i smutków, zespół (lub jednostka) decyduje się podążać własną ścieżką, przekuwając negatywne doświadczenia w siłę napędową. Jak zauważył jeden z komentatorów, „znalezienie spokoju w chaosie jest kluczowe, ponieważ ból jest lekcją, którą trzeba poznać i odpuścić”, co jest niezwykle trudne, ale niezbędne do pójścia naprzód.
„Bad Luck” to potężny hymn o wytrwałości, odwadze w konfrontacji z życiowymi trudnościami i o tym, jak najgłębsze rany mogą stać się źródłem niezachwianej siły. Utwór rozpoczyna się od upiornej, zapętlonej próbki wokalnej, która następnie eksploduje w młotkujące riffy i porywający refren, co doskonale odzwierciedla emocjonalną intensywność przekazu. To świadectwo ewolucji We Came As Romans i ich niezachwianego zaangażowania w parcie do przodu.