Interpretacja My church - Maren Morris

Piosenka Maren Morris „My Church” to manifest osobistej duchowości i celebracja wolności, którą artystka znajduje w muzyce country i podróżowaniu samochodem. Utwór, który ukazał się w styczniu 2016 roku jako debiutancki singiel z jej pierwszego studyjnego albumu „Hero”, szybko stał się przełomem w jej karierze. Morris, która wcześniej koncentrowała się głównie na pisaniu piosenek dla innych artystów, poczuła, że ten utwór jest zbyt osobisty, by go oddać komukolwiek innemu, co ostatecznie skłoniło ją do rozpoczęcia kariery wokalistki.

Na pierwszy rzut oka, tekst piosenki przedstawia osobę, która nie pasuje do tradycyjnych ram religijności. W pierwszych wersach Morris przyznaje się do przeklinania w niedziele, oszukiwania, kłamania i „upadania z łaski” wielokrotnie. Jednakże, nie jest to wyznanie winy w konwencjonalnym sensie, lecz wprowadzenie do jej unikalnego sposobu znajdowania odkupienia. To odkupienie przychodzi nie w kościele, lecz „kiedy włączam bieg, opuszczam szyby i podkręcam radio”. Samochód staje się tu swego rodzaju przenośną świątynią, miejscem ucieczki i duchowego odrodzenia.

Morris wyraźnie łączy swoją miłość do muzyki country z doświadczeniem religijnym, używając języka typowego dla pieśni gospel. „Czy mogę dostać Alleluja? Czy mogę dostać Amen?” śpiewa w refrenie, a uczucie „Ducha Świętego przepływającego przez ciebie” odczuwa, słuchając radia Highway FM. To właśnie w tych momentach odnajduje swoje „przebudzenie duszy”, śpiewając każdy wers. Jest to dla niej tak głębokie i osobiste doświadczenie, że stwierdza: „Tak, chyba to jest mój kościół”.

Inspiracją dla piosenki była osobista chwila Morris. Jak sama opowiadała, idea utworu narodziła się podczas jazdy samochodem w Kalifornii, w okolicach Santa Monica. Będąc w tym czasie w trakcie rozstania i odczuwając frustrację, wyruszyła w przejażdżkę, słuchając muzyki i oglądając ocean. To kathartyczne doświadczenie sprawiło, że pomyślała: „To jest dla mnie jak kościół”. Następnego dnia napisała piosenkę z busbee, swoim współautorem i współproducentem, w zaledwie 45 minut. Morris przyznała, że muzyka country jest jej „religią” w pewien sposób, ponieważ to na niej się wychowała.

W tekście Morris oddaje hołd legendom gatunku, takim jak Hank Williams i Johnny Cash, stawiając ich na piedestale niczym duchowych przewodników. „Kiedy Hank głosi kazanie, a Cash prowadzi chór”, jej „zimne, zimne serce płonie” „goręcej niż pierścień ognia” – co jest subtelnym nawiązaniem do słynnego utworu Casha „Ring of Fire”. Dla Morris, w chwilach, gdy „ten wspaniały świat staje się ciężki”, to właśnie muzyka i otwarta droga są jej ucieczką, miejscem, gdzie jej „grzechy zostają zmyte”. Samochód, jazda i radio są metaforycznie przedstawione jako przestrzeń zbawienia i wolności, alternatywa dla tradycyjnych instytucji religijnych.

Piosenka zdobyła uznanie krytyków i wiele nagród. Została uhonorowana nagrodą Grammy w kategorii Best Country Solo Performance oraz nominowana do Best Country Song na 59. ceremonii rozdania nagród Grammy. Magazyn Billboard umieścił ją na 15. miejscu listy „100 najlepszych piosenek pop 2016 roku” oraz na 93. miejscu listy „200 największych piosenek country wszech czasów”. Sukces „My Church” był znaczący, zwłaszcza w kontekście braku kobiet na listach przebojów country w tamtym czasie, a Morris zauważyła, że jej utwór „odświeżył” gatunek. Podkreślała również, że to utwór, z którym wielu ludzi może się utożsamiać, niezależnie od tego, czy słuchają country, ponieważ każdy może znaleźć swoją formę duchowości i ucieczki w muzyce i podróżowaniu. Klip do piosenki również podkreśla jej przesłanie, przedstawiając Morris prowadzącą Mercedesa z początku lat 70., a czerń i biel początkowych ujęć przechodzą w kolory, symbolizując odejście od tradycji ku nowej, alternatywnej drodze. W ten sposób „My Church” stało się hymnem dla tych, którzy znajdują ukojenie i duchowe doświadczenia poza konwencjonalnymi miejscami.