Interpretacja Lesbian Bestie - Lady Rafaella

Fragment tekstu piosenki:

moja besti okazała się lesbą Miał miał
robi aż mnie suty swędzą
zapalona lesbenesa na pełnej
ja heterosapiens czy boję się No pewnie

O czym jest piosenka Lesbian Bestie? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Lady Rafaelli

Utwór „Lesbian Bestie” autorstwa Lady Rafaelli to zaskakująca i prowokacyjna podróż przez meandry współczesnych relacji, seksualności i komercjalizacji intymności. Lady Rafaella, debiutująca na polskiej scenie muzycznej pod koniec 2024 roku, szybko zyskała rozgłos dzięki swojej twórczości, łączącej elementy hip-hopu i popu, często naznaczonej humorem i autoironią. „Lesbian Bestie” jest jednym z jej przebojów, a co ciekawe, kompozycja utworu jest generowana przez AI (Suno), natomiast tekst napisała Rita Eichler. Ten fakt rzuca nowe światło na interpretację, sugerując, że mamy do czynienia z celową, artystyczną refleksją nad współczesnością, a niekoniecznie z bezpośrednim, osobistym doświadczeniem artystki-wykonawczyni.

Piosenka rozpoczyna się od sceny, która stawia słuchacza w świecie, gdzie materializm i powierzchowność są normą. Narratorka, idąc „na kawkę za hajs dediego jak co piątek”, w Starbucksie na zapleczu „pozbywa się portek”, co od razu buduje obraz zależności finansowej i gotowości do transakcyjnych relacji. W tym kontekście pojawia się „bestie”, z którą bohaterka pije „Pumpkin Spice Latte”. Początkowa, beztroska atmosfera ulega zmianie, gdy „besti” zaczyna „dziwnie dziś wyglądać”, a intencje przyjaciółki stają się jasne: „jednak tarmosić Dziś chyba chce ma besti / suty stoją jak widzi mój podeścik”. Ten fragment doskonale oddaje moment zaskoczenia i rodzącej się, nieoczekiwanej atrakcji.

Refren jest osią utworu, brutalnie szczerym i bezpośrednim: „moja besti okazała się lezbą Miał miał / robi aż mnie suty swędzą / zapalona lesbenesa na pełnej / ja heterosapiens czy boję się No pewnie”. Wyrażenie „Miał miał” może być zarówno onomatopeją, jak i ironicznym, zdziecinniałym określeniem na kocie ruchy czy dźwięki. Deklaracja „heterosapiens” w połączeniu z fizjologiczną reakcją („suty swędzą”) podkreśla wewnętrzny konflikt i płynność seksualności, która zostaje wywołana przez niespodziewane zaloty. To zderzenie z nowym doświadczeniem wywołuje mieszankę lęku i podniecenia.

W drugiej zwrotce następuje chwila refleksji nad dotychczasową znajomością. Narratorka wspomina, że „długo się nad naszą znajomością zastanawiałam”, mimo że przyjaciółka kupowała jej „na bazarze staniki”. To detale, które budują obraz intymnej, choć pozbawionej romantyzmu więzi. Porównanie „bestie” do „Kim Kardasia” i uwagi o jej „cycach jak donice” oraz własnych, rzekomo „większych” piersiach i „długich zgrabnych” nogach, akcentują element rywalizacji i dbałości o wizerunek. Jednak moment „wejdę w nie dziś pędem” szybko zostaje przerwany przez otrzeźwiające pytanie: „Czekaj Ale co ja pierdolę / co mi suger dadi na to powie”. To kluczowy moment, który ujawnia uwarunkowanie bohaterki od „sugar daddy’ego” i strach przed konsekwencjami odrzucenia ustalonego porządku, w którym jej atrakcyjność jest towarem.

Ostatnia zwrotka przenosi historię na zupełnie nowy poziom, będąc gorzkim podsumowaniem i komentarzem na temat współczesnego świata internetu i platformy OnlyFans. „teraz wspólnie na onlyfansa nagrywamy / dwa Dziurska za jedną / cena uczciwa / o trójkąt pyta kolega z matfiza”. Początkowa ekscytacja i wewnętrzna walka z nowo odkrytą seksualnością szybko ustępują miejsca cynicznemu pragmatyzmowi i komercjalizacji relacji. Relacja z przyjaciółką, początkowo pełna napięcia erotycznego, staje się po prostu kolejnym produktem na sprzedaż, a ich ciała — towarem oferowanym za „uczciwą cenę”. Wspomniany „kolega z matfiza” wpisuje całą sytuację w kontekst masowej konsumpcji, gdzie prywatność i intymność są wystawione na publiczny widok dla zysku.

„Lesbian Bestie” w ironiczny i dosadny sposób ukazuje powszechne zjawiska w kulturze influencerów i mediów społecznościowych. Lady Rafaella, poprzez teksty, które są jednocześnie wulgarne i zabawne, rysuje portret osoby uwikłanej w poszukiwanie uwagi i zysku, gdzie granice między prawdziwym uczuciem, performatywną seksualnością a czystą transakcją zacierają się. Całość, z uwzględnieniem faktu, że piosenka jest częściowo dziełem sztucznej inteligencji, nabiera dodatkowego, metaforycznego wymiaru – jest to jakby algorytm odzwierciedlający i przetwarzający fragmenty ludzkiej rzeczywistości, tworząc z nich ostry i bezkompromisowy obraz.

23 września 2025
2

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top