Kartky w utworze „0 II (słowa na wiatr)” snuje głęboką, introspektywną opowieść o stracie, samotności i rozczarowaniu, zarówno sobą, jak i otoczeniem. Już samo intro uderza w ton refleksji nad własną pozycją w życiu i świecie, rozpoczynając od gorzkiego stwierdzenia o utracie roli lidera we własnej drużynie. Podmiot liryczny zmaga się z niepewnością co do swojego talentu, rozsądku i wytrwałości, co może być odzwierciedleniem artystycznych i osobistych kryzysów, typowych dla twórczości rapera. Wprowadzenie szybko kontrastuje z uniwersalnymi motywami, takimi jak seks, jedzenie, pieniądze i muzyka, które są przedstawione jako język wszystkich kultur, lecz jednocześnie jako potencjalna zguba. To zestawienie materializmu i duchowości, prawdy i pozorów, jest fundamentem, na którym zbudowany jest cały utwór. Artysta kwestionuje prawo innych do oceniania go, podczas gdy sami „lewitują w bezruchu”, co jest krytyką hipokryzji i bierności obserwatorów. Przestroga przed złudnym bogactwem i ostrzeżenie, że „drogie buty nie przejdą drogi za ciebie”, podkreślają wagę autentyczności i wewnętrznej siły, a nie powierzchownych symboli statusu. Kluczowe zdanie „najwięcej kosztuje oszukiwanie samego siebie” i konkluzja, że „nikt nie jest bezkarny, zawsze trzeba płacić”, stanowią gorzką puentę wstępu, zapowiadając bolesne rozliczenia.
Pierwsza zwrotka zagłębia się w osobiste doświadczenia samotności i nieodwzajemnionej tęsknoty. Deszcz, symbol smutku i melancholii, staje się tłem dla wyznania o głębokim poznaniu samotności. Wspomnienie pukania do okna i dzwonienia, aż padł telefon, rysuje obraz desperackiej próby kontaktu z ukochaną osobą, w której miłość pomieszała się z wolnością, tworząc iluzję prostszego świata. Podmiot liryczny dostrzega w oczach drugiej osoby strach i litość, a także niespełnione plany na życie, co wskazuje na wzajemne, lecz może nieuświadomione cierpienie. Odniesienie do „króla skorpiona” i niewiary w horoskop może symbolizować chęć bycia silnym i niezależnym, mimo wewnętrznych lęków. Obietnica mocnego przytulenia, nawet w obliczu łez i złych myśli, świadczy o głębokiej, mimo wszystko, więzi i pragnieniu zrozumienia. Wyrażenie „dalej się boję, chociaż budzę się spać” doskonale oddaje stan chronicznego niepokoju i zmęczenia życiem, które nie daje wytchnienia nawet we śnie. Cała zwrotka pulsuje emocjami związanymi z bliską relacją, której kruchość i ból są namacalne.
Refren „Słowa rzucone na wiatr / Ile ich jeszcze mi dasz?” jest sercem utworu i odwołuje się do idiomu oznaczającego niedotrzymywanie obietnic, mówienie bez pokrycia, lub nieprzywiązywanie wagi do wypowiadanych słów. To pytanie staje się gorzkim zarzutem skierowanym prawdopodobnie do adresata wcześniejszych wyznań – osoby, której słowa straciły na wartości. Może ono również dotyczyć szerszego kontekstu, na przykład obietnic składanych przez życie czy innych ludzi, które nigdy się nie spełniły. Powtórzenie refrenu wzmacnia poczucie frustracji i bezsilności wobec pustych deklaracji.
W drugiej zwrotce Kartky kontynuuje refleksje, tym razem w bardziej drapieżnym i krytycznym tonie. Obraz „zrzucania peleryny jak po grubym party” i „blokowania blondyny, Instagrama starczy” sugeruje dystansowanie się od powierzchowności, imprezowego stylu życia i fałszywych relacji, często eksponowanych w mediach społecznościowych. Odwołanie do postaci Murphy'ego i Hardy'ego, znanych z luzu i brawury, podkreśla postawę „wyjebania” na konwenanse. Podarty jersey i niespełnione przeprosiny ojca dla matki wskazują na głębokie rany rodzinne i poczucie braku uporządkowania w życiu osobistym. Wspomnienia z „ciemnych bram” i „7 na tyle katany” przywołują obrazy trudnej młodości, gdzie tożsamość i przynależność były definiowane innymi, twardszymi zasadami, niż późniejsze „modne dramy”. Zdanie „ogień w moim sercu nie wystarczy, sorry / Wyłączyłem pozory” to deklaracja rezygnacji z romantycznych iluzji i przyjęcie brutalnej rzeczywistości. Wezwanie do spojrzenia w lustro i powiedzenia „memento mori” to przypomnienie o śmiertelności i ulotności życia, które zmusza do refleksji nad tym, co naprawdę się liczy. Fraza „Avada Kedavra, po raz ostatni wybaczam” to mocne nawiązanie do zaklęcia śmierci z Harry’ego Pottera, symbolizujące ostateczne zerwanie i koniec wyrozumiałości, po którym następuje powrót z „diabła”, czyli z trudnych, niszczących doświadczeń. Kończące zwrotkę wersy o słowach „jak woda, spływających po szmatach” i retoryczne pytanie o „mordowanie” dziś, a jutro „robienie sypialni we kwiatach”, są ostrym komentarzem na temat toksycznych, pełnych sprzeczności relacji, w których miłość i nienawiść przeplatają się w sposób destrukcyjny, a słowa są bezwartościowe.
„0 II (słowa na wiatr)” to gorzka piosenka o samotności, poszukiwaniu autentyczności i rozliczeniu z przeszłością, zarówno osobistą, jak i tą związaną z relacjami. Kartky, w swoim charakterystycznym, emocjonalnym stylu, obnaża słabości i rozczarowania, rzucając wyzwanie pustym słowom i powierzchowności, co rezonuje z ogólną recepcją jego twórczości, często chwalonej za szczerość i autentyczność. Mimo że dokładny album, z którego pochodzi ten utwór, w niektórych źródłach budzi niejasności, jego tematyka wpisuje się w szerszy kontekst artystycznych poszukiwań Kartkiego, które cechują się eksploracją trudnych emocji i osobistych doświadczeń. Utwór, wydany w 2021 roku, stanowi kontynuację głębokich lirycznych podróży artysty.