Fragment tekstu piosenki:
Terapeuta kazał dawno Cię-zo, Cię zostawić
Tracę siebie, żebyś Ty mógł się-po, się pobawić
Spać nie możesz, z alkoholem ciągle mieszasz prochy
Wciąż naiwnie liczę, że Cię uratuję od nich
Terapeuta kazał dawno Cię-zo, Cię zostawić
Tracę siebie, żebyś Ty mógł się-po, się pobawić
Spać nie możesz, z alkoholem ciągle mieszasz prochy
Wciąż naiwnie liczę, że Cię uratuję od nich
Piosenka „Terapeuta” Julii Rockiej, pochodząca z jej drugiego albumu Gorset wydanego 11 kwietnia 2025 roku, to głębokie zanurzenie się w bolesną dynamikę toksycznej relacji, w której granice między wsparciem a samozniszczeniem ulegają zatarciu. Utwór stanowi jedno z mocniejszych przesłań na płycie, o czym świadczy również ogólny kontekst albumu, który Julia Rocka określiła jako „chaotyczne poszukiwanie siebie” i „traumatyczne doświadczenie” związane z presją przebicia debiutanckiego krążka Blaza. Gorset jest dla artystki metaforą oczekiwań i ograniczeń, w jakie często wpadają kobiety, a „Terapeuta” doskonale wpisuje się w ten motyw, ukazując uwikłanie w relację, która dusi i ogranicza.
Tekst piosenki opowiada historię osoby, która pełni rolę emocjonalnego „terapeuty” dla swojego partnera lub bliskiej osoby. Narratorka (pod którą kryje się Julia Rocka) jest świadoma, że otoczenie „jej” osoby składa się z ludzi, którzy „nigdy nie szanują Cię i zawsze widzą w Tobie korzyść, pieniądze i fejm”. To gorzka diagnoza powierzchowności i materializmu, w jakich pogrążony jest adresat utworu. Paradoksalnie, to właśnie do narratorki dzwoni on, aby „znów wyżalić się i opowiadać o tym, jak Ci źle”. Jest ona jego jedynym azylem, miejscem, gdzie może być autentyczny („Czuję, że Cię znam, ale tylko gdy jesteś sam”). Jednak poza tą intymną sferą, w otoczeniu tych „fałszywych” przyjaciół, adresat „gra” i oddaje się autodestrukcyjnym zachowaniom, takim jak imprezowanie i używki („Wieczorami chcesz z nimi ćpać”).
Poczucie bezsilności i strachu narasta w refrenie, gdzie podmiot liryczny śpiewa: „Zaczynam się bać, kiedy wpadasz w kolejny trans / Ty nie widzisz nas, a ja wspieram Cię cały czas”. To krzyk rozpaczy osoby, która widzi tonącego, ale nie jest w stanie go uratować, a co gorsza, sama zaczyna tracić grunt pod nogami. Centralnym punktem utworu jest tytułowy „Terapeuta”, który „kazał dawno Cię zostawić”. To kluczowa porada, która jednak jest trudna do zrealizowania. Narratorka przyznaje się do poświęcenia i autodestrukcji w imię relacji: „Tracę siebie, żebyś Ty mógł się pobawić”. Naiwna nadzieja na ratunek miesza się z coraz większą frustracją i bezsilnością: „Spaś nie możesz, z alkoholem ciągle mieszasz prochy / Wciąż naiwnie liczę, że Cię uratuję od nich”.
Julia Rocka, jak sama wielokrotnie podkreślała w wywiadach, otwarcie mówi o swojej własnej terapii, która pomogła jej uporać się z lękami, atakami paniki i nauczyć się akceptacji siebie. To doświadczenie bez wątpienia kształtuje wrażliwość i szczerość jej tekstów, w tym „Terapeuty”. Artystka często porusza tematykę zdrowia psychicznego i skomplikowanych relacji międzyludzkich, czerpiąc z osobistych przeżyć. W utworze „Terapeuta” te osobiste doświadczenia zyskują uniwersalny wymiar, dając głos osobom uwikłanym w relacje, w których miłość i wsparcie zderzają się z destrukcyjnym zachowaniem drugiej strony. Finalne powtórzenie: „Nie wiem sama co mam robić już” doskonale oddaje stan bezradności i wewnętrznego rozdarcia, w którym tkwi narratorka, pomimo jasnej wskazówki od specjalisty. Piosenka jest emocjonalnym pamiętnikiem walki o siebie w obliczu miłości, która niszczy.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?