"Lover, You Should've Come Over" Jeffa Buckleya to przejmująca ballada, siódmy utwór z jego jedynego studyjnego albumu Grace, wydanego 23 sierpnia 1994 roku. To utwór, który stanowi prawdziwe arcydzieło tęsknoty i emocjonalnej wrażliwości, napisany w następstwie osobistego złamanego serca i emocjonalnych zawirowań. Piosenka ta, trwająca ponad sześć i pół minuty, jest nie tylko kompozycją akordów i melodii, ale również jednym z najbardziej emocjonalnie szczerych tekstów w historii alternatywnego rocka.
Utwór rozpoczyna się od melancholijnego obrazu deszczu padającego na żałobników pogrzebowych, co od razu wprowadza ton smutku i straty. To metaforyczny pogrzeb – nie osoby, lecz związku, a obrazy są literackie i symboliczne, przedstawiając złamane serce jako rodzaj powolnej śmierci. Narrator wyraża swoje poczucie, że być może jest za młody, by uchronić dobrą miłość przed zepsuciem ("Maybe I'm too young to keep good love from going wrong"). Ta linia wprowadza temat niedojrzałości i samoobwiniania, co jest rzadkością w piosenkach miłosnych, gdzie tęsknota często przeradza się w oskarżenia. Buckley nie obwinia ukochanej, ale siebie, co świadczy o poczuciu skruchy i pragnieniu bycia lepszym, mądrzejszym i bardziej życzliwym.
Centralny konflikt piosenki ujawnia się w słowach: Za młody, by trzymać się kurczowo i za stary, by po prostu się uwolnić i uciec ("Too young to hold on and too old to just break free and run"). Ten "ziemski czyściec" między dwiema skrajnościami jest miejscem nieskończonej męki, ale jest również przedstawiony jako pewien rodzaj rytuału przejścia. Narrator przyznaje się do własnych błędów, śpiewając: Czasami człowiek daje się ponieść, gdy czuje, że powinien się bawić, i jest zbyt ślepy, by dostrzec szkody, które wyrządził ("Sometimes a man gets carried away, when he feels like he should be having his fun / And much too blind to see the damage he's done"). Poetyckie i pełne emocji teksty Buckleya sprawiają, że utwór jest czymś więcej niż tylko typową lamentacją samotnego kochanka; pogłębia materiał, dając wgląd w psychikę narratora i to, jak jego działania uniemożliwiają mu upragnione ponowne zjednoczenie.
Refren Och, ukochana, powinnaś była przyjść ("Oh lover, you should've come over") to desperacka prośba, a zarazem wyraz nadziei na pojednanie. Fraza bo nie jest za późno ("'Cause it's not too late") sugeruje, że wciąż istnieje okno możliwości, choćby niewielkie. Samotność, pusty pokój, deszcz wpadający przez otwarte okno – wszystko to tworzy sugestywny obraz wewnętrznego cierpienia narratora, który nie potrafi zaznać spokoju bez ukochanej.
Niezwykle wzruszającym fragmentem jest sekwencja rozpoczynająca się od słów To nigdy się nie kończy ("It's never over"). Buckley używa tu hiperbolicznych metafor, by wyrazić głębię swojego cierpienia i niezmiennej wartości utraconej miłości. "Moje królestwo za pocałunek na jej ramieniu" czy "cała moja krew za słodycz jej śmiechu" to linie, które Steven Edelstone z Paste Magazine określił jako "liryczną perfekcję", a mostek piosenki jako "ponadczasowy". Ta powtarzająca się fraza działa niemal jak modlitwa lub mantra – obsesyjna, święta i nierozwiązywalna. W twórczości Buckleya często pojawiają się odniesienia do sacrum, transcendencji i przekleństwa, a w tej piosence miłość staje się rodzajem bóstwa, a jej brak formą duchowego wygnania.
Głos Jeffa Buckleya w tym utworze jest surowy i nieokiełznany, sprawia wrażenie, jakby w każdej chwili mógł stracić nutę, ale jakimś cudem pozostaje pod kontrolą, nie tracąc przy tym czystego, emocjonalnego krzyku, jakim jest "Lover, You Should've Come Over". Utwór ten jest nasycony dźwiękiem – gitarami, organami, narastającym wokalem i rytmem 6/8, co sprawia, że każda kolejna fraza jest lżejsza, a piosenka wywołuje uczucie niewytłumaczalnego ciepła. Jeff Buckley w wywiadzie dla Interview w 1994 roku powiedział, że słowa są piękne, ale ograniczone... Ale głos to świat podziemny, ciemność, gdzie nie ma się czego trzymać. Głos pochodzi z części ciebie, która po prostu wie, wyraża i jest. Muszę zamieszkać w każdej linijce tekstu, inaczej nie mogę przekazać wam tej piosenki. To doskonale oddaje intensywność i autentyczność jego wykonania "Lover, You Should've Come Over". Biograf i krytyk David Browne opisał teksty jako "zagmatwane i mylące", a muzykę jako "leniwe piękno".
Piosenka "Lover, You Should've Come Over" została zainspirowana końcem związku Buckleya z Rebeccą Moore. Tekst dotyczy zniechęcenia młodego mężczyzny, który starzeje się i odkrywa, że jego działania odzwierciedlają perspektywę, którą powinien był już dawno przewyższyć. Mimo że album Grace nie odniósł natychmiastowego sukcesu komercyjnego, z czasem zyskał uznanie od ikon takich jak David Bowie, Bob Dylan czy Jimmy Page z Led Zeppelin. John Mayer w wywiadzie z 2003 roku dla Rolling Stone nazwał ten utwór "najlepszą piosenką wszech czasów". W ostatnich latach utwór zyskał również na popularności dzięki wykorzystaniu jako podkład muzyczny w filmach na platformie TikTok, pojawiając się nawet na listach przebojów, takich jak TikTok Billboard Top 50 i Hot Rock & Alternative Songs. Utwór ten pozostaje dowodem na to, jak bardzo brakuje twórczości Buckleya i jest testamentem jego niezrównanego talentu.