Interpretacja Latający Holender - Janusz Rewiński

Fragment tekstu piosenki:

Latający Holender to ja,
obejrzyjcie mój tors gladiatora,
to jest Lucy to Merry a ta,
ośmiornica jest siostrą potwora.

O czym jest piosenka Latający Holender? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Janusza Rewińskiego

Janusz Rewiński, znany aktor, satyryk i poseł na Sejm, którego twórczość zawsze cechował charakterystyczny humor i dystans do rzeczywistości, zapisał się w pamięci publiczności także jako wykonawca piosenki „Latający Holender”. Utwór ten, choć niekiedy określany jako „piosenka dla dzieci”, w rzeczywistości jest prześmiewczą i pełną ironii opowieścią o marynarzu-awanturniku, idealnie wpisującą się w jego artystyczny wizerunek. Piosenka pochodzi ze ścieżki dźwiękowej do filmu "Podróże Pana Kleksa" z 1985 roku, gdzie Janusz Rewiński wcielił się w postać Bosmana Banka.

Tekst piosenki rozpoczyna się od bezpośredniego zwrotu do „zielarzy”, co może sugerować publiczność zgromadzoną w portowej tawernie – miejscu, gdzie snuje się barwne opowieści o morskich przygodach. Narrator, który dumnie nazywa się „Latającym Holendrem”, kreuje się na postać odważną i niezwyciężoną. Podkreśla swoją męskość („obejrzyjcie mój tors gladiatora”) i odwagę („mnie nie straszne są szczęki rekina”). Jest to oczywiste nawiązanie do mitycznego statku-widmo i jego kapitana, skazanego na wieczną tułaczkę po morzach, jednak w wersji Rewińskiego mit ten zostaje zrewidowany i sprowadzony do rangi żartobliwej przechwałki. Jego „wieczna tułaczka” to raczej pasmo podbojów w portowych tawernach, niż dramatyczny los.

Kolejne wersy wprowadzają do opowieści postaci kobiece, które marynarz spotkał w różnych portach: Lucy, Merry, a nawet tajemnicza „ośmiornica”, będąca „siostrą potwora”. Te metafory, rodem z morskiego świata, dodają pikanterii i budują obraz bohatera jako nieustraszonego zdobywcy serc, który w każdej kobiecie widzi albo zdobycz, albo kolejną przygodę. Zwróćmy uwagę na powtarzające się fragmenty, gdzie narrator pyta: „Latający Holender to ja?” i od razu sam sobie odpowiada, co tylko wzmacnia jego egocentryczny i zarozumiały charakter. Powtórzenia te budują również komiczny efekt, podkreślając jego potrzebę ciągłego potwierdzania własnej wielkości.

Ważnym elementem piosenki jest postać „Zimnej Jolki” – kobiety, która pozornie wydaje się być „rybą jak żadna”, czyli trudną do zdobycia. Jednak w opowieści marynarza okazuje się ona równie uległa, a nawet bardziej namiętna, niż inne, prowadząc do „czterech nocy balangi”. Ta anegdota stanowi kulminację jego chełpliwości, świadcząc o jego nieposkromionym temperamencie i zdolności do rozpalenia nawet „zimnej” duszy. Prośba do „zielarzy” o wino, pojawiająca się w tekście, doskonale uzupełnia obraz wesołego biesiadnika i gawędziarza, który przy kieliszku opowiada o swoich „bohaterskich” czynach.

Janusz Rewiński, który w późniejszych latach wycofał się z życia publicznego, by prowadzić gospodarstwo rolne, a nawet deklarował, że „nie potrzebuje kontaktu z rodziną”, stworzył w „Latającym Holendrze” postać, która jest uosobieniem fantazji o wolności, przygodzie i męskiej niezależności. To alter ego, które bawi, ale też pozwala Rewińskiemu na karykaturalne przedstawienie pewnych stereotypów. Piosenka, będąca częścią szerszej dyskografii artysty, pokazuje jego talent do kabaretowego ujęcia rzeczywistości i tworzenia niezapomnianych kreacji, które nawet po latach potrafią wywołać uśmiech i zachęcić do refleksji nad tym, co tak naprawdę oznacza bycie „dzielnym” czy „latającym holendrem”. Melodia autorstwa Andrzeja Korzyńskiego do słów Krzysztofa Gradowskiego sprawiła, że utwór ten stał się kultowym elementem polskiej popkultury.

21 września 2025
4

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top