Interpretacja Kto - Pięć Dwa Dębiec

Fragment tekstu piosenki:

Karmiony kłamstwem, zbrojny w prawdę walczę
RAP do wstępnych negocjacji
Pięści do dalszych i to wystarczy
Gdy siła argumentów się skończyła

O czym jest piosenka Kto? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Pięciu Dwóch Dębiec

„Kto” Pięć Dwa Dębiec to utwór, który stanowi esencjonalny manifest autentyczności i bezkompromisowości w polskim hip-hopie, będąc jednocześnie ostrą krytyką zakłamania i komercjalizacji. Wydany w okresie, który często określa się mianem złotej ery polskiego rapu po 2000 roku, utwór ten idealnie oddaje ówczesne nastroje i podziały na scenie, gdzie z jednej strony ceniono "underground", a z drugiej pojawiały się obawy o zatracenie wartości w pogoni za mainstreamowym sukcesem. Pięć Dwa Dębiec, poznański duet Hansa (Przemysław Frencel) i Deepa (Paweł Paczkowski), od zawsze stawiał na niezależność i szczerość przekazu. W wywiadach członkowie grupy często podkreślali, że ich twórczość jest egoistyczna w najlepszym tego słowa znaczeniu – musi zadowalać ich samych, zanim zostanie przekazana dalej, a z biegiem lat ich podejście do tworzenia stało się jeszcze bardziej ugruntowane. „Kto” to jeden z tych klasyków, które do dziś są grane na koncertach, co świadczy o jego trwałym znaczeniu i aktualności przekazu.

Utwór rozpoczyna się od prowokacyjnego intro, które od razu ustawia słuchacza w pozycji konfrontacji. Powtarzany refren „Kto kłamie tu jak z nut” staje się centralnym pytaniem, rzuconym w twarz wszystkim, którzy w oczach artystów zeszli z właściwej drogi hip-hopu, sprzedając swoje ideały. To oskarżenie pod adresem tych, którzy "kłamią" w swojej sztuce, co w kontekście rapu często oznacza brak oryginalności, naśladowanie, pogoń za pieniędzmi lub tworzenie dla poklasku, a nie z potrzeby serca.

W pierwszej zwrotce Hans, charakteryzujący się zawsze bezpośrednim stylem, jasno określa swoją pozycję. Mówi o „zemście z Dębca” i byciu „rapowym przestępcą z pięć dwa”, co podkreśla jego buntowniczy charakter i przynależność do ekipy z poznańskiej dzielnicy. Jego „RAP do wstępnych negocjacji / Pięści do dalszych i to wystarczy / Gdy siła argumentów się skończyła / Pozostaje tylko siła” to mocna deklaracja, że dla prawdziwych raperów liczy się autentyczność i twarde zasady. Hans gardzi tymi, którzy dobrze radzą sobie na „fristajlach” (freestyle’ach), ale nie potrafią sprawdzić się „w realiach”, co jest krytyką pozorowanej wirtuozerii bez pokrycia w życiu. Uderza również w tych, którzy „szmacą się” i „płaszczą” dla pieniędzy i uwagi, kontrastując to z wizją rapu o „życiu, cieciu / Nie życie według rapu”. Znamienny jest wers o „złotym orle na głowie”, którego miejsce jest „na polskim godle”, co jest ironicznym nawiązaniem do kiczu i ostentacyjnego bogactwa w teledyskach, jednocześnie akcentując patriotyzm i dumę z „RAPu Polskiego godnego, polskiego więc dobrego”.

Zwrotka Peji, ikony ulicznego rapu z Poznania, wzmacnia ten przekaz. Peja z zespołem Slums Attack również był silnie związany z ideą autentyczności i często krytykował komercjalizację. Jego słowa: „Jak mam zagrać czysto kiedy wszyscy inni brudzą” to bezpośredni wyrzut w stronę sceny, gdzie „koleżeński układ przy biznesie” sprzyja „fałszystom”. Peja bez ogródek odrzuca wszelkie próby przekonywania go o „uczczciwych zamiarach” tych, którzy dążą do zysków. „Przejrzałem na oczy więc fałszystów czeka kara” – to zapowiedź bezlitosnego rozprawienia się z hipokrytami. Odnosi się do "gwiazdorów nadętych" i osób, które w "pokrętny sposób" chciałyby mu wytłumaczyć, że "pojęcie komercji nic nie znaczy". Jego deklaracja „Znam swą cenę / Wiem na co mnie stać, ale z tobą się kurwienie / Zostawiam konkurencji” to ultimatum – Peja nie zamierza sprzedawać swoich wartości. Ostro zwraca się do „Judaszy”, wyganiając ich ze swojego kręgu, co jasno wskazuje na brak tolerancji dla zdrady ideałów i braku prawdziwego „uczuci do hip hopu”.

Wiśniowy w swojej zwrotce kontynuuje temat fałszu i powierzchowności. Jego odwołanie do Zygmunta Freuda i ludzi, którzy „całe życie o seksie rzadko uprawiając go”, to metafora pozowania na kogoś, kim się nie jest, i głoszenia pustych sloganów. Raper wzywa do realnego doświadczenia życia: „Zejdź na dno, poczuj, zrozum zapach zgnilizny / Powalcz co dzień z życiem, chcę zobaczyć twoje blizny”. To wyraźne przeciwstawienie autentycznych przeżyćłatwiznom” i powierzchownym, hip-hopowym stylizacjom. Wiśniowy nazywa swoich adwersarzy „Don Kichotem z tępą włócznią przeciw miotom”, co jest ironicznym określeniem ich nieskuteczności i braku siły przebicia. Końcowe zdanie „Bierz swoje zabawki, wypierdalaj, wszystko starczy” to ostateczne pożegnanie z tymi, którzy nie sprostali standardom prawdziwości.

Zakończenie utworu, powtarzające pytanie „Jak bardzo skurwisz się by sprzedać swą muzykę?”, stanowi gorzką puentę i nieubłagane podsumowanie całego manifestu. To retoryczne pytanie, które podważa moralność i integralność tych, którzy dla zysku są w stanie poświęcić artystyczną duszę. „Kto” to zatem nie tylko utwór-krytyka, ale też utwór-przestroga, który przypomina o fundamentalnych wartościach hip-hopu – prawdzie, lojalności i niezależności, co jest zbieżne z ogólną filozofią Pięć Dwa Dębiec, często powracających do tematu autentyczności. Odzwierciedla ducha epoki, w której hip-hop w Polsce stał się fenomenem społecznym i zyskał szeroką popularność, jednocześnie stając przed wyzwaniem zachowania swojego pierwotnego, kontrkulturowego charakteru.

19 września 2025
2

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top