Fragment tekstu piosenki:
Gify jaki to film może mi powiesz
Dlaczego mój były kochał nas obie
Kiedy się zastanawiam ile to już trwa
Niech to usłyszy że nie znajdzie nigdy
Gify jaki to film może mi powiesz
Dlaczego mój były kochał nas obie
Kiedy się zastanawiam ile to już trwa
Niech to usłyszy że nie znajdzie nigdy
Utwór „Gify jaki to film?” autorstwa Martyny Cyrko to szczera i bolesna opowieść o rozstaniu, zdradzie i poszukiwaniu własnej wartości w obliczu miłosnego zawodu. Artystka, znana z tego, że w swoich tekstach zamyka osobiste przeżycia, tworzy muzykę, z którą łatwo można się utożsamić, a ten singiel z 2021 roku doskonale to potwierdza. Cyrko, jak sama przyznaje, jest osobą emocjonalną, a muzyka pozwala jej na wyładowanie uczuć i oddech. Ta autentyczność przebija z każdego wersu piosenki.
Początek utworu od razu wprowadza nas w świat intensywnych, wręcz wyniszczających emocji: „Byłam tak zakochana, że się rozchorowałam” – to powtórzone dwukrotnie zdanie podkreśla skalę uczucia, które przerodziło się w fizyczny ból i mentalne cierpienie. To hiperboliczne stwierdzenie doskonale oddaje stan niemal obsesyjnego zauroczenia, z którego bohaterka nie potrafi się otrząsnąć. Nagle, sielanka zostaje brutalnie przerwana odkryciem zdrady, przedstawionym w bardzo współczesny sposób: „Widziałam laske co ją oznaczasz na gifach”. Gify, jako krótkie, zapętlone fragmenty rzeczywistości, stają się symbolem ulotnej, powierzchownej relacji byłego partnera, a jednocześnie narzędziem, przez które bolesna prawda dociera do protagonistki. To znak naszych czasów, gdzie dowody niewierności często odkrywamy w cyfrowym świecie mediów społecznościowych.
Reakcja na „tę drugą” jest mieszanką bólu, złości i prób dewaloryzacji rywalki: „Bo wcale nie jest ładna / Może ma fajny tyłek / I wali wiadra / No i koleżankę do ćpania”. Te gorzkie, nieco pogardliwe uwagi są typowym mechanizmem obronnym, próbą umniejszenia nowej wybranki w oczach własnych i byłego partnera. Dodatkowo, utwór ukazuje społeczne reperkusje rozstania, kiedy to „Twoi koledzy myślą, że my jesteśmy razem / Krzyczeli twoje imię kiedy już nową miałeś”. To poczucie publicznego upokorzenia i dezorientacji otoczenia, które nie nadąża za szybkim tempem zmian w życiu byłego, potęguje ból bohaterki. Jej próba zachowania resztek godności przez fałszywą deklarację: „Powiedziałam im ze tęsknisz, / Ale już nie mówisz "siema"” ukazuje walkę między pragnieniem zachowania twarzy a surową rzeczywistością.
W kolejnych wersach poznajemy dalszy ciąg emocjonalnego rollercoastera: „Miałam nadzieje, ale krótko ze się odezwiesz / Dostałam info, że mnie nie chcesz”. Rozwiane nadzieje i otwarta komunikacja o braku zainteresowania (prawdopodobnie przez osoby trzecie, co dodatkowo boli) są ciężkim ciosem. Kulminacją braku szacunku jest sytuacja na imprezie: „A na imprezie nie podszedłeś, bo twoje ego było silniejsze / Szacunku zero, już nigdy więcej”. To moment, w którym cierpienie ustępuje miejsca stanowczej deklaracji – przekroczeniu granicy, po której bohaterka postanawia odciąć się od toksycznej relacji i odzyskać poczucie własnej wartości.
Refren, który jest kluczowym elementem utworu, rezonuje z pytaniem: „Gify jaki to film może mi powiesz / Dlaczego mój były kochał nas obie”. Metafora „gifów” – krótkich, wyrwanych z kontekstu scenek – doskonale oddaje poczucie fragmentaryczności, nierzeczywistości i niezrozumienia całej „fabuły” tej relacji. Czy to był film, w którym bohaterka grała rolę bez świadomości scenariusza? Pytanie o to, dlaczego były partner „kochał nas obie”, jest esencją zdradzonego zaufania i niemożności pogodzenia się z bigamią emocjonalną. Ostatnie, mocne zdanie refrenu: „Niech to usłyszy, że nie znajdzie nigdy lepszej niż ja” to triumf własnej wartości nad bólem, swoisty akt zemsty, ale przede wszystkim deklaracja siły i niezłomności.
Intrygujący jest fragment, w którym bohaterka opisuje nową dziewczynę: „Jest młodsza chodzi do mojej starej szkoły / Na korytarzu widzi tablo, chce mnie do znajomych / Lajkuje moje foty / Może zna mnie youtube'a”. Ten element wprowadza niepokojący element zbieżności i ironii losu. Nowa dziewczyna okazuje się być w pewnym sensie fanką, osobą podążającą śladami protagonistki, co tylko pogłębia poczucie absurdu całej sytuacji. Artystka, czyli Martyna Cyrko, zyskała popularność między innymi dzięki platformom takim jak YouTube i TikTok, więc to nawiązanie do rozpoznawalności w internecie jest bardzo współczesne i osobiste. Ostatnia linijka tego fragmentu: „Mimo wszystko mam nadzieje że wam się uda” jest dwuznaczna – może być oznaką dojrzałości i prawdziwego życzenia szczęścia, ale równie dobrze może być nacechowana sarkazmem, sugerując, że związek zbudowany na kłamstwie nie ma szans na powodzenie.
„Gify jaki to film?” to utwór, który doskonale oddaje dynamikę współczesnych relacji, gdzie media społecznościowe stają się zarówno miejscem odkrywania miłości, jak i zdrad. Martyna Cyrko z niezwykłą szczerością i prostotą oddaje złożoność ludzkich emocji – od zaślepienia miłością, przez gorycz zdrady i upokorzenia, aż po odzyskanie własnej godności i wiary w siebie. Jej zdolność do przekuwania osobistych doświadczeń w uniwersalne przesłania sprawia, że jej muzyka trafia do szerokiej publiczności. Piosenka jest swoistym katharsis, nie tylko dla artystki, ale i dla każdego słuchacza, który mierzył się z podobnym rozczarowaniem. Końcowe, powtarzające się „Gify jaki to film?” pozostaje pytaniem otwartym, podkreślając fundamentalne niezrozumienie, ale jednocześnie stanowi echo nowo odzyskanej siły.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?