"Life Goes On" to jeden z najbardziej poruszających i refleksyjnych utworów w dorobku 2Paca, będący dziewiątym utworem z jego ikonicznego, podwójnego albumu "All Eyez on Me", wydanego 13 lutego 1996 roku. Piosenka, nagrana w 1995 roku, ukazała się zaledwie kilka miesięcy przed tragiczną śmiercią samego artysty, co nadaje jej niezwykłej wagi i proroczego wydźwięku. Utwór stanowi głębokie rozważania nad śmiercią, żałobą i nieustannym cyklem życia na brutalnych ulicach, będąc jednocześnie hołdem dla tych, którzy odeszli zbyt wcześnie.

Refren piosenki natychmiast wprowadza słuchacza w główny temat: "How many brothas spell victim to tha streetz / Rest in peace young nigga, there's a Heaven for a 'G' / be a lie, If I told ya that I never thought of death / my niggas, we tha last ones left / but life goes on.....". 2Pac z brutalną szczerością pyta, ilu braci padło ofiarą ulic, jednocześnie oferując nadzieję na niebo dla "G" (gangstera) i przyznając, że myśl o śmierci jest jego stałym towarzyszem. To poczucie osaczenia i świadomości własnej śmiertelności jest wszechobecne w twórczości rapera, ale tutaj wybrzmiewa szczególnie mocno, zważywszy na jego własne późniejsze losy. Jak wspomina Dru Down, który współpracował przy albumie, atmosfera w studiu podczas nagrywania tego utworu była niezwykle poważna i skupiona. 2Pac, po rozłożeniu marihuany na pulpicie mikserskim i jej wypaleniu, zaczynał pisać w całkowitej ciszy. Johnny J, producent wielu hitów 2Paca, opowiadał nawet, że surowi "uliczni faceci" płakali, słysząc ten kawałek, co świadczy o jego ogromnym ładunku emocjonalnym.

W pierwszej zwrotce 2Pac wylewa swój osobisty ból i wspomina zmarłego przyjaciela. Opisuje, jak pustka po stracie przeplata się z gorzkimi wspomnieniami dawnych czasów – beztroskich lat młodzieńczych, alkoholu, imprez i palenia marihuany. Wers "but now that your gone / i'm in tha zone / thinkin' / 'I don't wanna die all alone'" ujawnia jego głęboki strach przed samotnością w obliczu nieuchronnej śmierci. Akt picia Hennessy staje się rytuałem upamiętnienia, próbą uczynienia wspomnień trwałymi, choć bolesnymi. Jest to również metafora dla radzenia sobie z traumą i próbą pogodzenia się z tym, że "life goes on", pomimo że czuje, jakby jego świat się zatrzymał.

Druga zwrotka rozszerza perspektywę, odnosząc się do innej formy "śmierci" na ulicy – dożywotniego więzienia. 2Pac mówi o przyjacielu, który dostał "25 with an L" (25 lat dożywocia), zmuszonego do życia jako skazaniec. Podkreśla lojalność wobec "baby mama" uwięzionego przyjaciela, obiecując opiekę nad nią i dziećmi, co pokazuje silne więzi społeczne i poczucie odpowiedzialności w jego środowisku. W tych wersach, 2Pac odwołuje się do konkretnych osób. Na przykład, pod koniec drugiej zwrotki, a także w outro, wymienia imię "Kato". Kato, czyli Big Kato, był bliskim przyjacielem 2Paca i jego współpracownika Big Syke'a, a także wspierał finansowo wczesną grupę rapową Syke'a, Evil Mind Gangstas. Zginął w 1993 roku w Detroit, zastrzelony przez 14-latka, który ukradł mu samochód dla jego drogich felg Dayton. 2Pac często wspominał go w swoich piosenkach, używając frazy "Remember Kato". Tatoo na ramieniu 2Paca, o którym mowa w tekście ("I got your name tated on my arm"), symbolizuje trwałość pamięci i niezłomną więź z poległymi przyjaciółmi.

Trzecia zwrotka to już bezpośrednia wizja 2Paca jego własnej śmierci i pogrzebu. Artysta, z typową dla siebie brawurą i filozofią "thug life", prosi, by pochowano go "smilin' / with G's in my pocket", a jego pogrzeb był huczną imprezą, na której "every rapper rock it". Chce, by "hoes that I usta know" całowały go "from my head to my toe" i by dano mu długopis i papier, aby mógł napisać o swoim "life of sin". Ta wizja odzwierciedla jego pragnienie, by śmierć nie była tylko aktem smutku, ale celebracją jego życia, pełnego zarówno grzechów, jak i niezłomnego ducha. Mówi o sobie jako o "Ridah" i "outlaw", osobie, która żyła na swoich warunkach, ścigana przez policję. Mimo wszystko, wciąż wylewa alkohol za swoich "homies" i zastanawia się, dlaczego to oni odeszli przed nim, pozostawiając go w osamotnieniu.

Outro piosenki, z jej powtarzającym się stwierdzeniem "life goes on", jest zarówno pocieszeniem, jak i przypomnieniem o surowej rzeczywistości. 2Pac bezpośrednio zwraca się do Kato i Mental, deklarując, że ich pamięć będzie trwać, a on będzie ich reprezentować. Mental, czyli Mental Illness, był również raperem z Evil Mind Gangstas i bliskim przyjacielem Kato, który zginął w 1994 roku. Jest mu również przypisywane powiedzenie, które 2Pac często cytował: "My Only Fear of Death is Reincarnation". 2Pac obiecuje, że następnym razem, gdy się spotkają (w zaświatach), będzie "on top", a wszyscy będą podziwiać, jak "niggas came up". To wyraz nadziei na lepsze jutro, gdzie trudności zostaną przezwyciężone, a ci, którzy odeszli, będą celebrowani. Mimo że album "All Eyez on Me" był często postrzegany jako powrót 2Paca do bardziej hedonistycznego i gangsta-rapowego stylu po wyjściu z więzienia, utwory takie jak "Life Goes On" ujawniają jego głęboką wrażliwość, refleksję nad własną śmiertelnością i niezłomną lojalność wobec przyjaciół, którzy zginęli lub trafili za kratki. W późniejszych wywiadach Tupac wspominał o chęci odejścia od muzyki i skupienia się na aktorstwie, a także tworzenia bardziej "skłaniającej do myślenia" muzyki, co wskazuje na jego ewolucję artystyczną i pragnienie pozostawienia trwalszego dziedzictwa. "Life Goes On" jest tego przykładem – to nie tylko piosenka o stracie, ale także o przetrwaniu, pamięci i złożonej naturze życia w trudnym środowisku.