Fragment tekstu piosenki:
Daliśmy tyle żeby tu być. To tacy jak my tworzą „panteon”.
Starliśmy kły dla tej gry a dziś wychodzimy na zero.
Wszystko tu jest iluzją.
Niewielu wie, że żywcem cię nie wypuszczą.
Daliśmy tyle żeby tu być. To tacy jak my tworzą „panteon”.
Starliśmy kły dla tej gry a dziś wychodzimy na zero.
Wszystko tu jest iluzją.
Niewielu wie, że żywcem cię nie wypuszczą.
Utwór „Panteon (feat. Justyna Kuśmierczyk)” to jeden z kluczowych punktów na czwartym studyjnym albumie Zeusa, zatytułowanym Zeus. Nie żyje., wydanym 24 listopada 2012 roku. Już sam tytuł płyty sugeruje symboliczne pożegnanie z pewną epoką, mentalnością czy wręcz starym "ja" artysty, co doskonale rezonuje z przesłaniem samego „Panteonu”. Piosenka stanowi głęboką, introspektywną refleksję nad naturą sukcesu, sławy i destrukcyjną siłą ludzkiego ego w obliczu presji branży muzycznej, ale i każdego konkurencyjnego środowiska.
Zeus rozpoczyna tekst od uniwersalnej obserwacji, że „Zaczyna się wszystko niewinnie, czysto. Nawet spalenie Rzymu zaczęło się pierwsza iskrą.” Te słowa wprowadzają w motyw narastającego ego, które buduje się na zewnętrznym potwierdzeniu talentu i wyjątkowości. Jak raper zaznacza, „Mówi Ci ktoś, że masz talent, wyjśštkowy dar i już to tworzy fundament pod twoje nowe „ja”.” To właśnie to nowe „ja”, karmione pochlebstwami, może przekształcić nawet najbardziej nieśmiałą osobę w „wygłodniałego lwa gotowego się do gardeł rzucać”. Jest to zjawisko, które Zeus odnosi bezpośrednio do siebie, przyznając: „Nie trzeba daleko szukać jednego macie... tutaj.” Artysta szczerze opowiada o swojej własnej drodze – od bycia fanem do aktywnego uczestnika gry, w której, jak sam twierdzi, „chyba chciałem być królem nawet”, ostrząc „kły w podziemiu”. Ta ewolucja pokazuje pułapkę ambicji, gdzie pierwotna pasja ustępuje miejsca pragnieniu dominacji.
Jednak szybko przychodzi rozczarowanie. Metafora Koloseum i lwów to głębokie odzwierciedlenie iluzoryczności władzy i znaczenia w show-biznesie. Zeus zauważa: „Dzisiaj wiem, że tu nikt nie jest królem naprawdę, jak lwy w Koloseum.” Cała walka o pozycję okazuje się być „teatrzykiem pustych gestów”, gdy artysta zdaje sobie sprawę, że wszyscy „dawno poddali się… szaleństwu”. To gorzkie spostrzeżenie o futilności nieustannej rywalizacji, gdzie pomimo pozornego dążenia na szczyt, tak naprawdę „kręcimy się w miejscu”, a „tłum już skanduje imiona kolejnych, gdy w arenę wsiąkają plamy krwi. Naszej krwi.”.
Refren utworu, z delikatnym, melancholijnym wokalem Justyny Kuśmierczyk (która jest również znana jako Justyna Rutkowska, co sugeruje osobisty związek z artystą), jest centralnym punktem przekazu: „Daliśmy tyle żeby tu być. To tacy jak my tworzą „panteon”. Starliśmy kły dla tej gry a dziś wychodzimy na zero. Bierz śmiało wszystko, czego stąd chcesz. Wszystko tu jest iluzją. Wielu się cieszy, że udało się wejść. Niewielu wie, że żywcem cię nie wypuszczą.”. Słowo „panteon”, w mitologii oznaczające świątynię wszystkich bogów lub zgromadzenie wybitnych jednostek, jest tu użyte ironicznie. Artysta sugeruje, że wejście do tego „panteonu” sławy okupione jest ogromnym wysiłkiem i poświęceniem, które ostatecznie prowadzą do pustki – „wychodzimy na zero”. To, co wydaje się nagrodą, jest w istocie iluzją, a co gorsza, pułapką, z której „żywcem cię nie wypuszczą”.
Druga zwrotka rozwija temat bezpowrotnych ofiar. Droga na szczyt jest mozolna, lecz czas na arenie upływa niepokojąco szybko. Ludzie „palą most za mostem”, by przyspieszyć wspinaczkę, poświęcając „tak wiele, że później nie ma już do czego wracać”. Jednak ta ogromna cena rzadko się opłaca; zamiast satysfakcji, na szczycie czeka jedynie „ściana szczęk dookoła” i stu kolejnych, którzy „czekają na twoje miejsce”. W jednym z wywiadów Zeus przyznał, że choć kiedyś bardzo chciał być raperem „na równi z Sokołem, O.S.T.R.ym”, to z czasem „pogodził się ze swoją rolą w polskim rapie” i odnalazł w niej szczęście, nieco „negując tę całą karierę czy otoczkę”. To osobiste doświadczenie doskonale ilustruje frustrację i deziluzję opisaną w piosence, gdzie chwilowe poczucie bycia „pół bogiem” czyni powrót „w tłum” niemal niemożliwym.
Zakończenie utworu jest deklaracją artysty. „Ta trucizna zabija powoli, a ta gra tłoczy ją jak pępowina” – branża, która miała dawać życie, stała się źródłem toksyn, niszcząc „głowy i życia”. Raper z bezkompromisową szczerością odpowiada na retoryczne pytanie: „Ty pytasz serio czemu się odcinam?”. Podkreśla, że „ego spowija nasze oczy fałszem. Zamyka w klatce nas te parę liter”. Ostatnie wersy przynoszą paradoksalną konkluzję: aby uciec z tego „panteonu”, który jest formą niewoli, każdy, kto czuje się „bardziej bogiem jest niż niewolnikiem”, musi z niego zejść. To manifest wolności od niszczącego wpływu własnej pychy i zewnętrznych oczekiwań, dążenie do autentyczności, nawet kosztem wyjścia z „panteonu” sławy.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?