Interpretacja Piosenka w samą porę - Lubelska Federacja Bardów

O czym jest piosenka Piosenka w samą porę? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Lubelskiej Federacji Bardów

"Piosenka w samą porę" Lubelskiej Federacji Bardów to utwór głęboko refleksyjny, naznaczony poczuciem przemijania i nieuchronności końca, a jednocześnie wyrażający zgodę na ten los. Autorem słów i muzyki jest Jan Kondrak, jeden z założycieli i filarów Lubelskiej Federacji Bardów, grupy artystów z kręgu piosenki literackiej i poezji śpiewanej, znanej z dbałości o stronę muzyczną i tekstową. Utwór ten znalazł się na solowej płycie Kondraka "Romanse Ballady" oraz na płycie LFB "Imperium".

Centralnym motywem utworu jest pożegnanie, przedstawione przez pryzmat "najlepszego z twych żołnierzy". Ten "żołnierz" to metafora osoby, która wypełniła swoją rolę, swój obowiązek, a teraz musi odejść. Prośba: "Pozwól odejść już, że nie całkiem zechciej wierzyć" sugeruje, że odejście jest trudne dla obu stron – dla odchodzącego, który prosi o akceptację, i dla tego, kto zostaje, komu ciężko jest pogodzić się z utratą. Podkreślenie, że "żołnierz mieszka w czasie przeszłym", kiedy "w swojej roli ma trwać", wskazuje na nieodwracalność zmian. To, co było, minęło, a jego miejsce jest już tylko we wspomnieniach, w historii. Ta rola, choć ważna, ma swój definitywny koniec.

Nastrój piosenki pogłębiają obrazy o silnym wydźwięku symbolicznym. "Tam we mnie obłoki, obłoki gęstnieją" może oznaczać narastający wewnętrzny smutek, melancholię, ale też zbliżającą się nieuchronność, kumulację wydarzeń prowadzących do finału. "Dzban przepełniony lekko się chyli" to klasyczny symbol końca cierpliwości, miary, wypełnienia przeznaczenia. W wizji poetyckiej "para danieli przykrywa się knieją" i "noc wróży z nocnych motyli" pojawia się motyw natury, która w swoim cyklu również zmierza ku schyłkowi dnia, nocy, nieuchronności przeznaczenia. Motyle nocne i ich wróżby mogą symbolizować subtelne, ulotne sygnały zbliżającej się zmiany.

Kolejna zwrotka, powtarzająca się jak mantra: "Na mnie już pora", to bezpośrednie i zdecydowane stwierdzenie gotowości na odejście. Przedstawia ono pożegnanie nie jako nagłą katastrofę, lecz jako naturalny etap, na który należy być przygotowanym. Obrazy "nim słowo za ciasne, nim gest za obszerny, nim karta znaczona, nim zimna koszula obejmie całunem" są niezwykle sugestywne. Mówią o tym, by odejść zanim gesty i słowa stracą swoją autentyczność, zanim życie stanie się ciężarem, zanim śmierć (reprezentowana przez "zimną koszulę obejmującą całunem") przejmie kontrolę. Chodzi o to, by zachować godność i esencję tego, co było, tej "chwili co w nas jak ikona". Ta "ikona" to być może najgłębsza, najczystsza część istnienia, istota duszy lub najważniejsze wspomnienie, które zasługuje na ochronę przed zniekształceniem przez starość, chorobę czy utratę sensu.

W dalszej części utworu pojawia się "granica za cicha" i "grobla mizerna nadmiaru nie zbiera". Te metaforyczne bariery, które nie są już w stanie powstrzymać napływu zdarzeń czy emocji, sugerują, że wewnętrzne obrony słabną. "Strażnik zakłada łach przemytnika" i "noc wróży z ręki dżokera" wprowadzają element niepewności, ryzyka i może nawet oszustwa lub kaprysu losu, który decyduje o ostatecznym momencie. Dżoker to karta symbolizująca nieprzewidywalność, przypadek, który może wszystko zmienić.

Ciekawą historią związaną z utworem jest wyznanie Jana Kondraka. W wywiadzie dla WNET.fm, Kondrak wspomina, że napisał "Piosenkę w samą porę", gdy "pomyślał wtedy, że się już nic więcej w moim życiu nie stanie" i "chciałem popełnić samobójstwo (śmiech), ale że nie umiałem tego zrobić, to zaangażowałem się w Lubelską Federację Bardów". To osobiste tło nadaje piosence dodatkową warstwę intymności i desperackiej szczerości, przekształcając potencjalną rezygnację w twórczą siłę. Utwór, który miał być pożegnaniem z życiem, stał się początkiem nowego etapu artystycznego.

Piosenka stała się również tłem dla wzruszających wydarzeń. W 2010 roku, po katastrofie smoleńskiej, Dowództwo Wojsk Lądowych zwróciło się do Jana Kondraka z prośbą o zgodę na wykorzystanie utworu jako podkładu muzycznego do prezentacji wspomnieniowej o tragicznie zmarłym Dowódcy Wojsk Lądowych, generale Tadeuszu Buku. Kondrak wyraził zgodę, a utwór, z jego metaforą "najlepszego z twych żołnierzy", nabrał nowego, głębszego wymiaru, stając się hołdem dla tych, którzy odeszli, służąc ojczyźnie. Potwierdza to uniwersalność przesłania piosenki, która, choć wyrosła z osobistych przeżyć, rezonuje z szerszym kontekstem narodowej żałoby i pamięci.

Utwór był także wykonywany przez innych artystów, m.in. Marka Dyjaka, co świadczy o jego znaczeniu i sile przekazu w polskiej piosence literackiej.

Podsumowując, "Piosenka w samą porę" jest lirycznym testamentem, medytacją nad przemijaniem, godnością odejścia i pogodzeniem się z losem. Przez metaforę żołnierza, poetyckie obrazy natury i wewnętrznych granic, a także osobiste tło twórcze i kontekst historyczny, utwór Lubelskiej Federacji Bardów staje się ikoną refleksji nad życiem i jego nieuchronnym końcem, jednocześnie celebrując wartość istnienia i pamięci.

17 września 2025
1

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top