Piosenka "Tu es foutu" w wykonaniu włoskiej artystki In-Grid to prawdziwy hymn o rozczarowaniu i złamanych obietnicach, który na początku XXI wieku podbił listy przebojów na całym świecie, stając się jednym z najbardziej rozpoznawalnych utworów eurodance. Wydana w grudniu 2001 roku jako wiodący singiel z jej debiutanckiego albumu "Rendez-vous" (2003), utrwaliła pozycję In-Grid, czyli Ingrid Alberini, jako globalnej gwiazdy, choć sama wokalistka została odkryta przez producentów, gdy występowała z lokalnym zespołem jazzowym. Jej unikalny styl, łączący francuskie teksty z chwytliwą melodią dance-pop, wyróżniał się na tle ówczesnej sceny muzycznej.
Sercem utworu jest powtarzające się jak mantra stwierdzenie: "Tu m'as promis et je t'ai cru" – „Obiecałeś mi i uwierzyłam ci”. Ten prosty wers doskonale oddaje naiwność i zaufanie, które szybko ustępuje miejsca gorzkiej prawdzie. Podmiot liryczny, kobieta, opowiada o serii wielkich, romantycznych obietnic, które nigdy nie zostały spełnione. Mężczyzna obiecał jej „słońce zimą i tęczę”, metafory szczęścia i niezwykłości, ale w zamian otrzymała jedynie „pocztówkę” zamiast „złotego piasku”. Obiecał „niebo i ziemię, i życie w miłości”, a także „serce i uśmiech”, lecz to, co dostała, to „grymasy”. Te obrazy podkreślają przepaść między idealizowaną wizją miłości a brutalną, szarą rzeczywistością, w której pozostaje kobieta.
W kolejnej zwrotce rozczarowanie staje się jeszcze bardziej namacalne, a odniesienia kulturowe pogłębiają poczucie niedotrzymania słowa. Obietnica „skrzydlatego konia”, symbolu czegoś niezwykłego i magicznego, pozostaje niespełniona. „Nić Ariadny”, która miała być przewodnikiem w labiryncie życia, została „przecięta”. To odniesienie do mitologii greckiej, gdzie nić Ariadny pomaga Tezeuszowi znaleźć drogę z labiryntu Minotaura, wzmacnia poczucie zagubienia i braku wsparcia. Zamiast „nut Mozarta”, symbolizujących harmonię i piękno, pojawiły się „potłuczone talerze”, oznaczające kłótnie i zniszczenie. Najbardziej chyba uderzającą jest obietnica bycia „królową” i fakt, że zamiast berła, podmiot liryczny otrzymał „miotłę”. To przejaskrawienie, a zarazem dosadny obraz upadku z piedestału, symbolizuje utratę godności i roli w związku, sprowadzając ją do roli osoby wykonującej codzienne, niewdzięczne obowiązki.
Refren „Tu es foutu”, co dosłownie oznacza „Jesteś skończony/przegrany” lub bardziej dosadnie „Jesteś w dupie/przej*any”, stanowi punkt zwrotny w piosence. Zamiast lamentu, staje się wyraźnym oświadczeniem o końcu relacji i utracie zaufania. Ta „zadziorna” fraza, w kontraście do tanecznego rytmu i chwytliwej melodii, tworzy ironiczną mieszankę, która podkreśla odporność i determinację narratorki, by iść naprzód pomimo rozczarowań. Sekwencja „Tu-tu-tu...” dodaje piosence lekkości, choć jej treść jest ciężka, co mogło przyczynić się do jej uniwersalnego sukcesu.
W dalszej części utworu kobieta zastanawia się: „Je ne sais pas ce qui se passe / Mais je sais pourquoi on m'appelle "mademoiselle pas de chance"” – „Nie wiem, co się dzieje, ale wiem, dlaczego nazywają mnie „panną bez szczęścia”. To sarkastyczne, a zarazem bolesne spostrzeżenie wskazuje na powtarzający się schemat w jej życiu uczuciowym, w którym kolejne obietnice okazują się puste. Utwór In-Grid, z jego włoskim akcentem wokalistki śpiewającej po francusku, trafił do odbiorców na całym świecie. Piosenka odniosła ogromny sukces, zdobywając szczyty list przebojów m.in. w Grecji, na Węgrzech i w Szwecji, a także w pierwszej dziesiątce w wielu innych krajach europejskich, w tym w Polsce. Ciekawostką jest, że dla rynków anglojęzycznych wydano wersję z tytułem „You Promised Me”, co łagodziło pierwotne, bardziej stanowcze przesłanie francuskiego refrenu. W Polsce In-Grid wielokrotnie występowała, będąc bardzo popularną, a w 2007 roku nagrała nawet piosenkę „I Love” ze Stachurskym.
„Tu es foutu” to zatem nie tylko wpadająca w ucho melodia, ale przede wszystkim opowieść o złamanych nadziejach, rozczarowaniu i w końcu – o asertywnym zerwaniu z przeszłością, co czyni ją ponadczasowym manifestem dla każdego, kto musiał zmierzyć się z pustymi obietnicami.