Interpretacja Adam Dał Imiona Zwierzętom - Dylan.pl

Fragment tekstu piosenki:

Zobaczył zwierza w puszczy pośród skał
co stąpał zwinnie, wielką grzywę miał
a kiedy ryknął, w żyłach stygła krew
„O, ten niech się zowie lew”

O czym jest piosenka Adam Dał Imiona Zwierzętom? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Dylana.pl

Utwór „Adam dał imiona zwierzętom” w wykonaniu grupy Dylan.pl to przejmująca i wierna adaptacja piosenki Boba Dylana „Man Gave Names to All the Animals”, pochodzącej z jego albumu Slow Train Coming z 1979 roku. Polski zespół, założony w 2014 roku, ma na celu prezentowanie twórczości amerykańskiego noblisty w nowych aranżacjach i, co najważniejsze, w tłumaczeniach Filipa Łobodzińskiego, który od lat z pasją przekłada jego teksty. Ta konkretna adaptacja doskonale oddaje ducha oryginału, łącząc biblijną prostotę z charakterystycznym dla Dylana sposobem obserwacji świata.

Piosenka czerpie inspirację wprost z Księgi Rodzaju (Rdz 2, 19-20), opisując moment, w którym Bóg powierza Adamowi zadanie nazwania wszystkich zwierząt. Akt nadawania imion jest tu ukazany jako pierwszy akt poznania i dominacji człowieka nad naturą, a zarazem jako akt twórczy. To poprzez język, poprzez nazwy, człowiek porządkuje świat, nadaje mu sens i włącza go w swoją rzeczywistość. W tekście Dylan.pl, podobnie jak w oryginale, podkreślona jest pierwotność i fundamentalność tego wydarzenia: „u progu czasu, gdy powstał świat”.

W kolejnych zwrotkach Adam, niczym baczny obserwator, napotyka różnorodne stworzenia i przypisuje im imiona, opierając się na ich najbardziej charakterystycznych cechach. Widzi lwa, który „stąpał zwinnie, wielką grzywę miał” i którego ryk „w żyłach stygła krew”, by nazwać go „lew”. Koń z kolei „gnał pośród pól”, był tak szybki, że „nie równał się z nim wiatr”, a jego jedyną bronią były kopyta. Byk „majestatycznie stał jak potężny głaz” i „miał rogi i potrafił dobyć groźny ryk”. Pies, przedstawiony jako stworzenie „mądre”, wydające „głośny szczek” i „ciągle węszące, z potrzebą albo bez”, staje się archetypem towarzysza człowieka. Wieprz, żyjący w błocie, z „ogonkiem krętym” i ryjący ziemię, chrząka „jakby zjadł palący pieprz”. Te lapidarne opisy uchwytują esencję każdego zwierzęcia, czyniąc proces nazewnictwa intuicyjnym i logicznym.

Co ciekawe, oryginalny utwór Dylana spotkał się z bardzo mieszanym przyjęciem. Chociaż stał się przebojem we Francji i Belgii, niektórzy krytycy, a nawet czytelnicy Rolling Stone, uznali go za jedną z najgorszych piosenek w dorobku artysty, określając jako „prostacki”, „żenujący” czy wręcz „okropny”. Z drugiej strony, Michael Gray, krytyk muzyczny, chwalił jego humor i prostotę piosenki dla dzieci, a także dostrzegał w nim celowy kontrast wobec bardziej fundamentalistycznych tonów innych utworów z Slow Train Coming. Sam Dylan, początkowo niepewny co do włączenia jej na album, ostatecznie zdecydował się na to, słysząc śmiech trzyletniego syna swojej chórzystki, który bawił się identyfikacją zwierząt. To pokazuje, że prostota i przystępność utworu, często uznawane za jego wady, są zarazem jego największą siłą, zwłaszcza w kontekście utworu o charakterze quasi-edukacyjnym i dziecięcym. Co ciekawe, w pierwotnej wersji Dylana ostatnie zwierzę – wąż – pozostaje bezimienne, a tekst kończy się opisem: „Zobaczył zwierza bez łap i bez piór / bez szmeru pełzł ten łuskowaty twór / co niby znikał, a był gdzieś obok wciąż…”. To symboliczne przemilczenie, które niektórzy interpretują jako celowe uniknięcie nadania imienia istocie związanej z Upadkiem, a inni jako humorystyczne otwarcie, pozostawiające słuchacza z zagadką.

Zespół Dylan.pl, zgodnie ze swoją misją, podchodzi do twórczości Dylana z szacunkiem, ale jednocześnie pozwala sobie na własne interpretacje i aranżacje. Wersja „Adam dał imiona zwierzętom” na ich płycie "Niepotrzebna pogodynka, żeby znać kierunek wiatru" (2017) oddaje tę swobodę, zachowując jednocześnie biblijny kontekst i narracyjną moc oryginału. Przekład Łobodzińskiego jest naturalny i rytmiczny, co sprawia, że polska wersja brzmi równie sugestywnie i przystępnie, co anglojęzyczny pierwowzór. Piosenka ta, pomimo swojej pozornej lekkości, staje się zatem przypomnieniem o fundamentalnej roli języka i poznania w kształtowaniu ludzkiego doświadczenia świata, a także o ludzkim miejscu w akcie stworzenia.

23 września 2025
1

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top