Interpretacja Amen - Cloudy June

Piosenka „Amen” autorstwa Cloudy June to silny, feministyczny manifest, który przekracza ramy zwykłego utworu popowego, stając się hymnem niezależności i samostanowienia. Już od pierwszych, powtarzających się słów „Amen” w połączeniu z organopodobnymi akordami i kościelnymi perkusjami, słuchacz może początkowo odebrać utwór jako muzykę uwielbienia. Jednak ten zabieg jest celowy i przewrotny, ponieważ, jak sama artystka ujawniła w jednym z postów na TikToku, „Amen” to „Worship Music dla kobiet, które mają dość tego, że mężczyźni mówią im, co mają robić”. Ten zabawny, lecz dosadny twist nadaje tytułowi podwójne znaczenie, zręcznie łącząc religijne „Amen” z frazą „A man”, czyli „mężczyzna”.

Tekst utworu jest bezpośrednim wyrazem frustracji i sprzeciwu wobec patriarchalnych oczekiwań i ciągłego pouczania. W wersach takich jak „I'm sick of being told / How to drive my car / How to sing a note” czy „Tell me how to wear my clothes / Play my guitar, like I wouldn't know” Cloudy June wyraża znużenie zdominowaniem, w którym to, co kobiece, jest nieustannie oceniane i korygowane przez męską perspektywę. To poczucie bycia niedocenianą i kwestionowaną jest powszechnym doświadczeniem wielu kobiet, a artystka daje temu wyraz z niezwykłą szczerością. Jej przeszłość jako wokalistki death metalowego zespołu, zanim skupiła się na solowej karierze indie pop, również sugeruje, że nie jest jej obca „surowa energia” i łamanie konwencji.

Kluczowe przesłanie piosenki wybrzmiewa w refrenie, który staje się mantrą samoumacniania: „Baby, I don't need a man / Amen / Amen / I can do it better than / A man / Amen”. To deklaracja absolutnej samodzielności i pewności siebie. Cloudy June podkreśla, że jej osiągnięcia są wynikiem własnych działań: „I got myself this far, so why / Would a girl like me need saving by / A man / Amen / Amen”. W tych słowach leży sedno feminizmu, który odrzuca ideę kobiety jako istoty wymagającej ratunku czy opieki, szczególnie ze strony mężczyzny. Artystka, znana jako niepokorna feministka i ikona queer, konsekwentnie kwestionuje heterocentryczne i patriarchalny społeczeństwo, poruszając kwestie równości i seksualności.

Druga zwrotka rozwija temat narzucanych norm i krytyki, z jaką spotykają się kobiety: „I'm tired of being told / That I'm too loud / That I'm too bold / All the things I shouldn't say / Like I have no right / Like I have no brain”. Te wersy doskonale oddają mechanizmy gaslightingu i umniejszania, często stosowane wobec kobiet, które ośmielają się być asertywne, głośne czy wyrażać własne, odważne opinie. Pragnienie artystki, by pisać utwory, które są wyrazem oporu, narodziło się z osobistych doświadczeń z niekorzystnymi strukturami zarówno w życiu prywatnym, jak i w przemyśle muzycznym. „Amen” jest więc nie tylko osobistym wyznaniem, ale i głosem dla wielu, którzy czują się uciszani i ograniczani.

Utwór jest celebracją wewnętrznej siły, odrzuceniem tradycyjnych ról płciowych i podkreśleniem, że kobieta jest w pełni zdolna do kroczenia przez życie na własnych warunkach. Powtarzające się „Can I get an Amen” pod koniec piosenki to zaproszenie do wspólnego wykrzyczenia tego przesłania, do zjednoczenia się w przekonaniu o własnej wartości i niezależności. To przypomnienie, że w poszukiwaniu „bohatera”, który nas uratuje, często wystarczy spojrzeć w lustro.