Fragment tekstu piosenki:
One of these mornings
You’re gonna rise, rise up singing,
You’re gonna spread your wings,
Child, and take, take to the sky,
One of these mornings
You’re gonna rise, rise up singing,
You’re gonna spread your wings,
Child, and take, take to the sky,
Utwór "Summertime" w wykonaniu Janis Joplin to znacznie więcej niż tylko cover – to reinterpretacja, która tchnęła w klasyczną arię George'a Gershwina zupełnie nowe życie, przenosząc ją z operowych sal na rockowe sceny lat 60. Oryginalnie skomponowana w 1934 roku dla opery Porgy and Bess, z tekstem DuBose'a Heywarda i Iry Gershwina, "Summertime" jest kołysanką, śpiewaną przez Clarę swojemu dziecku, a później przez Bess osieroconemu maluchowi, mającą brzmieć jak afroamerykański spiritual. Jej liryczna treść, obiecująca łatwe życie, bogatego ojca i piękną matkę, a także zapewnienie o bezpieczeństwie i przyszłej wolności ("One of these mornings / You’re gonna rise, rise up singing, / You’re gonna spread your wings, / Child, and take, take to the sky"), w oryginale wybrzmiewała z łagodnością i pocieszeniem.
W rękach Janis Joplin i Big Brother and the Holding Company, na ich przełomowym albumie "Cheap Thrills" z 1968 roku, "Summertime" przeszło metamorfozę. Joplin nie tylko zaśpiewała ten utwór; ona go uwolniła, zamieniając elegancką kołysankę w eksplozję blues-rocka. Jej wersja, która osiągnęła szczyty list przebojów, jest powszechnie uznawana za najbardziej rozpoznawalną i cenioną interpretację, co świadczy o jej niezwykłej sile i wpływie. Janis, inspirowana bluesowymi gigantami takimi jak Bessie Smith, uważała, że oryginalny utwór jest zbyt powolny i nie oddaje w pełni sensu tekstu. Postanowiła nadać mu szybsze, bardziej rockowe brzmienie.
Głos Joplin w tej piosence to istny huragan emocji – surowy, potężny, przejmujący, pełen bólu, tęsknoty, buntu i rozpaczliwej wrażliwości. Kiedy śpiewa o "łatwym życiu" ("Child, the living’s easy"), jej "skrzeczący, chropowaty" wokal sprawia, że jest ono czymś dalekim od beztroski. To wyraz głębokiego, tragicznego człowieczeństwa, wręcz desperacji. Charakterystyczne dla niej jest łamanie melodii, rozciąganie fraz, a każda linijka staje się niemal osobistym wyznaniem. Proces nagrywania "Summertime" dla albumu "Cheap Thrills" w CBS Recording Studios w Nowym Jorku w 1968 roku, uchwycony na zachowanych nagraniach, pokazuje Joplin w pełni kontrolującą swoją wizję, jednocześnie współpracującą z zespołem i producentem Johnem Simonem. Cały album nagrano w zaledwie dwa miesiące.
Ciekawostką jest, że "Summertime" często kończyło jej koncerty i było to ostatnie, co zaśpiewała na żywo podczas swojego ostatniego występu 12 sierpnia 1970 roku na Harvard Stadium, zaledwie kilka tygodni przed jej przedwczesną śmiercią w wieku 27 lat. Jej "elektryczna" obecność na scenie i tytuł "królowej psychodelicznego soulu" były integralną częścią jej stylu, czyniąc z każdej interpretacji, zwłaszcza "Summertime", wydarzenie pełne pasji i intensywności. Joplin nie dążyła do technicznej perfekcji; jej celem była prawda, a ta prawda nadal uderza z mocą błyskawicy dekady później, dowodząc, że blues to nie tylko gatunek – to uczucie. I nikt nie czuł go, nie żył nim i nie śpiewał tak, jak ona.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?